Modelarstwo z pasją

Wymalowane i upiększone elementy goleni i wnęk podwozia głównego. Pozostało wymalować przewody i składać wszystko do kupy. Nawet pasuje:

Gondole wklejone, jedynie od góry wymagały trochę zabawy. Kolejny krok to silniki. Quickboostowe maja za małą średnicę skrzyni korbowej co w połączeniu ze zbyt dużym otworem wlotowym daje nie za fajny efekt. Wykorzystam zestawowy plastik. Szczyt finezji to nie jest ale po dodaniu przewodów powinno być lepiej. Żywice pójdą do Mitchella.

Zestawowe silniki po zabiegach wyglądają tak:


A widać będzie aż tyle:

Gondole silnikowe zakończone. Od góry zamontowane filtry przeciwpyłowe pasujące bardzo średnio:

I Douglas w końcu w jednym kawałku. Jeszcze trochę leci na tył:

Bardzo fajny model i czysto prowadzony warsztat - przyjemnie się ogląda

Masz jakiś ciekawy patent na dociążanie modelu?

vincent napisał(a):Masz jakiś ciekawy patent na dociążanie modelu?

Nie są wklejone od dołu drzwi do komory bombowej i mam dostęp do wnętrza. Parę kawałów ołowiu wepchnięte na przód załatwi sprawę.

Doskonała praca, precyzja wykonania - wiele można się nauczyć. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy

Dziękuję za wszelkie dobre słowa, Douglas swoje odczekał i powolutku do niego wracam. Na początek gotowe do montażu przednie podwozie: