Modelarstwo z pasją

Ostatnio przy piwie usłyszałem, że jestem dzbanem, a że dzban mi się najbardziej z Thunderboltem kojarzy to i jestem z warsztatem Z tego co patrzyłem/czytałem, Revell wypuścił wersję M na tych samych wypraskach co D a i się chyba zewnętrznie M-ki od D-30 zbytnio nie różniły wiec na szybko przyjmuję że Gabreskiego z tego wydania zrobię. Będę wdzięczny za wszelką pomoc.

Z 10 lat temu robiłem wersję D revella i spasowanie było średnie.

Ojojojoj.... zapytam czemu nie Tamiya? Te wypraski Revella są już mocno zjechane..... poza tym ten ''za duży brzuch''

michalab napisał(a):Z 10 lat temu robiłem wersję D revella i spasowanie było średnie.

Będę walczył. Zobaczymy, ale jak jest w tym samym standardzie co Fw190, Me262 zdaje się z tej samej serii to powinienem dać radę

zegeye napisał(a):Ojojojoj.... zapytam czemu nie Tamiya? Te wypraski Revella są już mocno zjechane..... poza tym ten ''za duży brzuch''

Dorwałem kiedyś po fajnych pieniądzach. W sumie to dwa Drugi w planach jest Witold Łanowski. Ten jest na przetarcie szlaku

O ile pamiętam, to tam jest też błąd wysokości osłony silnika, który Revell próbował wyrównać otwartymi klapkami.

Kabina zmalowana. Dorobiłem prowizoryczny stelaż fotela, pewnie go jeszcze drapnę coś srebrną kredką i będę zamykał kadłub

Zbliżam się coraz bardziej do odpalenia aerografu. Przenitowałem model i zacząłem poprawiać osłonę silnika. Bardzo słaby detal w porównaniu z tą i tak słabą z drugiego modelu. Musiałem poprawiać linie i wszystkie zapinki. Części w ogóle nie było. Postanowiłem też wymienić żaluzję. Nie wiem czemu, ale w porównaniu z tą na zdjęciu miała szpary po prawi pół mm. Dramat to wyglądało. Poniżej wrzucam fotki gdyby się ktoś też za to zabierał, a nie miał weny jak to zrobić. Sam się chwilę zastanawiałem. Nakleiłem taśmę i odrysowałem, wyszedł lekki łuk. Przy prostym pasku nie wychodziło. Dla mnie jest do przyjęcia











Jak lubię Mastera to tym razem nie dałem mu zarobić



Poprawiłem tez trochę silnik, ale już dostałem info że modelu jest inna wersja niż powinna. Już nie będę poprawiał. I tak mało co będzie widać





PS. Poszukuję i chętnie przytulę/kupie jak komuś został dodatkowy zbiornik 200gal np. z Tamki

Niestety nie widac zdjec

blueYeti napisał(a):Niestety nie widac zdjec

Dziwne. Z tego co mi wiadomo problem występuje tylko u Ciebie
Tymczasem skończyłem nitować dzbana. Wytrasowałem też kilka klapek i klamer. Dostał też podkład

Thunderbolt stał się moim królikiem doświadczalnym. Szarpnąłem się i kupiłem Porocona. Co do modelu. Stałem się posiadaczem artykułu nt. malowania samolotu Gabreskiego i przedstawiona była tam teoria, że po dotarciu na teatr europejski był malowany farbami jakimi malowano myśliwce RAF w owym okresie. Nie ukrywam, że siadła mi ona i zabrałem się za malowanie. Coś starałem się wzorować na dostępnych zdjęciach jednego z boków, ale przedstawiają one maszyny z różnych etapów używania samolotu przez wyżej wspomnianego pilota, tak że mój model to raczej w ostatecznym rozrachunku miks malowań. Jak przeschnie, idzie lakier błyszczący, kalki i będę na nie- przynajmniej na kadłubie- dopasowywał pasy inwazyjne. Będą te z późniejszego okresu- tylko na spodzie.

Fajne camo!

Dziękuję.
Tymczasem Thunderbolt dostał kalki. Z opisów na jakie trafiłem wynika, że samolot był malowany farbami brytyjskimi po dotarciu na wyspy. Napisy eksploatacyjne zamalowano i nie odtworzono. Ktoś ma jakieś informacje jeszcze na ten temat? Naniosłem jedynie czerwone czworokąty na skrzydłach przy kadłubie bo są widoczne wydaje mi się na jednym ze zdjęć jakie znalazłem



Zastanawia mnie jeszcze kamuflaż na skrzydle. Teraz zauważyłem. Widać tam tylko jeden ciemny pas... Możliwe że tylko tyle było tam kamuflażu?
Nie obeszło się też bez wtopy Naniosłem dzielone kalki gwiazd przy wylotach- chyba z turbosprężarek tak jak były skrojone. Później oznaczenia HV A- góra liter z poziomem poziomych stateczników. Okazało się że gwiazdy powinny być dużo niżej względem góry liter. U mnie góra liter wyszła z góra kokardy oznaczenia. Nic już niestety z tym nie zrobię. Na kalkach jest już lakier błyszczący.
Teraz zdjątko poglądowe z obecnego etapu.

Witam.
Pod kabiną twojego P-47 jest komplet 28 zwycięstw. A więc 5-20 lipca 1944 r. Na dolnych powierzchniach powinny być szczątkowe pasy inwazyjne. Z resztą na zapodanej fotce jest biały fragment w prawym dolnym rogu.

heh. Sory. Nie doczytałem wcześniejszych postów.