Strona 1 z 5

AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 19:49
przez donalyah00
Witam w pierwszej mojej relacji warsztatowo-lotniczej. Wcześniej udzielałem się głównie w sekcji szkutniczej.

W wolnych chwilach od walki w skalach 1:400 i ostatnio 1:350 odgrzebałem model, który przeleżał sporo czasu w poczekalni. Wypraski są pewnikiem starsze ode mnie, co ciekawe części spasowane są całkiem ładnie. Model w zamyśle jest OOB (z małym dodatkiem od siebie) i posłuży mi do nauki wykonywania naciągów. Dodatek polegać będzie na "ubraniu" dosyć ubogiego w detale zestawu w trochę szczegółów zbudowanych własnoręcznie w oparciu o plany A. Grangera. Nie zamierzam korygować przebiegu linii podziałowych, uzupełnię je tylko w miejscach obróbki łączeń. Geometria zostaje również a'la Matchbox. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to szczyt dokładności modelarskiej, zgodności z oryginałem, itp. Może jednak moja zabawa w niniejszym wątku zainspiruje kogoś do zbudowania o wiele dokładniejszej makiety. ;o)

Wnętrze kabiny (nieobecne w "zapałczanych" modelach) wykonałem od podstaw parę lat temu posiłkując się paroma zdjęciami oryginału. Materiał: blacha offsetowa i odcinki drutu różnej grubości. Zastanawiam się jak je sfotografować – podejrzewam, że potrzebna mi będzie trzecia ręka z punktowym światłem – otwór kabiny jest bardzo mały.

Na początek dwa ujęcia ogólne. Przednia część modelu była już raz malowana ciemnozieloną emalią Molaka oraz gunmetalem Tamiyi. Zastanawiam się czy Surfacer GS zareaguje z zaschniętą na amen emalią olejną i akrylem. Oczywiście przed surfacerowaniem przeszlifuję jeszcze istniejącą powłokę drobnym papierem ściernym. Z uwagi na wykonane wnętrze nie uśmiecha mi się wrzucać modelu do kreta.
Obrazek
Obrazek
Z lewej strony kadłuba, pod kabiną usunąłem dwa prostokąty imitujące część stopnia pomagającego pilotowi dostać się na stanowisko pracy. Sam stopień będzie wykonany z drutu. Na górnej części kadłuba (pomiędzy wspornikami górnego płata) dołożyłem owalną owiewkę odpowietrzenia zbiornika paliwa. Oprócz tego nawierciłem miejsca mocowania linek naciągów w odpowiednich miejscach.

Następnie fotka silnika wzbogaconego o popychacze zaworów i szczegóły osprzętu na przedniej osłonie kadłuba silnika. Stan surowy, po potraktowaniu GS Burnt Iron:
Obrazek

Tutaj już po podmalówkach (czarna VanGogh, brąz oraz srebrny (11) Humbrola) oraz dwóch warstwach rozcieńczonego Sidoluxu. Dodałem również nieco okablowania.
Obrazek
Kolektor oraz rury wydechowe pomalowałem mieszanką bezbarwnego błyszczącego lakieru Molaka oraz fioletowego Humbrola 89. Ciąg dalszy malowania oczywiście nastąpi.

Wspomniane już rury wydechowe:
Obrazek
Końcowe odcinki rur wymieniłem na igły lekarskie o odpowiedniej średnicy.

Na koniec trochę drobnicy. Chłodnicę oleju uzupełniłem o przewody, zaś od podstaw wykonałem obie prądnice. Na zdjęcie załapała się również płoza ogonowa.
Obrazek

Zapraszam do komentowania.

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 19:57
przez Jaho63
Widać od razu "rękę do drobiazgu".

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 20:02
przez Grzegorz2107
Silnik mi się bardzo podoba. Chociaż nie jest w tym zestawie zbyt podobny do oryginału...
Ja ciągle szukam lepszego. Szajsmetalowy Jaguar z Aeroclub, kupiony jakiś czas temu wylądował w koszu. Karaya daje do swoich żywic ten motor, ale nie miałem do tej pory okazji, żeby się przyglądnąć, czy będzie do Siskina pasował?

Rozumiem Twoje zamiary poskładania modelu możliwie bez udziwnień, ale może stery i lotki trochę uruchomisz?

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 20:30
przez donalyah00
Dzięki za miłe słowa.
Ten silnik to rzecz, która mnie przyciągnęła do owego zapałczanego wyrobu. Z Karayą nie mam póki co doświadczeń, a zachodnie wyroby z białego metalu jakoś mnie nie przekonują (przynajmniej na fotkach producentów).

Grzegorz2107 napisał(a):Rozumiem Twoje zamiary poskładania modelu możliwie bez udziwnień, ale może stery i lotki trochę uruchomisz?

Chyba już trochę na to za późno. Nie uśmiecha mi się ponowne sklejanie i szpachlowanie usterzenia ogonowego. Chcę się przede wszystkim skupić na poprawnym wykonaniu olinowania (no i treningu malarskiego nigdy za wiele). Spróbuję również urozmaicić nieco górny płat imitacjami lamp pozycyjnych.

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 20:42
przez spiton
Jaho63 napisał(a):Widać od razu "rękę do drobiazgu".

To właśnie chciałem powiedzieć.
Będę obserwował z zainteresowaniem.

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:00
przez lejgo_inc
No, nareszcie coś ze skrzydełkami! I zwyczajową porcją drobiazgów! Teraz czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy, ale także liczę na to że w końcu wyciągniesz drugiego ptaka z błota (dwuznaczność zamierzona, jakby ktoś się zastanawiał).

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:02
przez Kuba P.
Ojej, Siskin!
Łezka w oku Panie taka litrowa mi się kręci!
Gdzieś w 1986-87 dostałem od mamy na dzień dziecka (ha!) mój pierwszy model Matchboxa.
Na tle polskich wyrobów to ten Siskin wyglądał jak przesiadka z Poloneza do BMW i to od razu serii 5.
Nie dość, że samolocik śliczny, elementy pięknie wykonane to jeszcze wszystko mi, dziecku wtedy, idealnie pasowało.

Ależ ja byłem z tego Siskina dumny i jaki miałem "lans" wśród kolegów.

Będę oglądał dalej ten wątek z wielką przyjemnością.
Oby Twój Siskin sprawił Ci tyle radochy co mi dwadzieścia kilka lat temu mój.

ps - ma ktoś może dobrej jakości Boxart?

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:23
przez Grzegorz2107
Kuba Plewka napisał(a):Ojej, Siskin!
ps - ma ktoś może dobrej jakości Boxart?


Ze strony

http://www.matchboxkits.org/
Obrazek
Obrazek

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:24
przez Kuba P.
ooo :)
Ja miałem ten dolny, ze startującym samolotem.
Piękne to. Dziękuję.

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:39
przez spiton
Dla mnie matchbox to super boxarty Rey'a Huxley. Facet malował genialnie. Chyba nie ma takiego drugiego.
Pozdrawiam

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:41
przez Kuba P.
To popatrz na Koike Shigeo (m.in. obrazy dla hasegawy).

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 21:54
przez spiton
Mam model Fw 190 D-9 w 72 z obrazkiem Koike Shigeo. Obrazek jest niezły.Nawet bardzo niezły.
Ale obrazki do Ki-84, albo Ki-44 Hasy w 72 to tragedia. Całkowicie skopana perspektywa.
Huxley miał perspektywę w jednym palcu, i dodatkowo był bardzo malarski.
Pozdrawiam

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: wtorek, 24 listopada 2009, 23:00
przez Grzegorz2107
Dodatek polegać będzie na "ubraniu" dosyć ubogiego w detale zestawu w trochę szczegółów zbudowanych własnoręcznie w oparciu o plany A. Grangera.


Czy masz ten niebieski zeszyt DATA PLAN number 3? Może nie jesteś do niego strasznie mocno przywiązany? :mrgreen:

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: niedziela, 29 listopada 2009, 21:42
przez donalyah00
Dziękuję za sympatyczne przyjęcie. :)

Chciałem pochwalić się dziś małą aktualizacją ale wyszła na jaw złośliwość rzeczy martwych. Przygotowując model do pokrycia surfacerem chciałem oczyścić go trochę z uprzednio natryśniętej ciemnozielonej farby. Najpierw pomyślałem o papierze ściernym, ale później zachciało mi się przyspieszyć nieco pracę... :-|

Wyciągnąłem zatem dość popularny rozpuszczalnik do farb olejnych - White Spirit firmy Talens. Na początek szło całkiem nieźle - nakładałem pędzelkiem niewielką ilość WS, czekałem parę sekund i farba ładnie schodziła przy użyciu szorstkiego papieru toaletowego. Po krótkiej chwili wystąpił szok - dolny płat, wykonany z żółtego tworzywa pokrył się siateczką przypominająca pękniętą przednią szybę samochodową. Jedno skrzydło delikatnie zwiotczało i rozsypało się na kawałki niczym rzeczona szyba... Krawędzie pęknięć były ostre niczym szkło. Przyznam, że szczęka mi opadła - przez moje ręce przeszło już sporo polistyrenu, włączając matchboxowy, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem.

Udało mi się skleić skrzydło w jedną całość - ostre krawędzie fragmentów ładnie się zazębiły. Otwory w łączeniach pozatykałem odcinkami profili PS Evergreena, zalałem klejem Tamyia Extra Thin i czekam teraz aż całość wyschnie.
Drugie skrzydło jest nadal w jednym kawałku, ale pokryło się ową siateczką pęknięć (pod światło powierzchnia jest jednolita i gładka). Dodam, że kadłub wykonany z niebieskiego polistyrenu wydaje się być nieuszkodzony.

Czy ktoś spotkał się już z podobną reakcją polistyrenu na White Spirit? Zastanawiam się w tym momencie nad wykonaniem naciągów. Jeżeli tworzywo dolnego płata stało się bardzo kruche (a mniemam, że tak właśnie jest) - czy naciągi wykonane z nici z rajstop nie spowodują jego połamania przy próbie naprężenia linek? Będę wdzięczny za ewentualne sugestie.

Re: AW Siskin Mk.IIIa, Matchbox 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 30 listopada 2009, 09:14
przez lejgo_inc
Sprawdzałes już jak reaguje maczboksowski plastik z Thinnerem Gunze? Żebyś nie miał potem kupki plastikowych kostek usypanych na kształt skrzydeł pod kadłubem.