Wright Flyer 1

[marder]

Nooo, szacun!

[bartlomiejrusiecki]

Teraz napęd łańcuchowy i konstrukcja pod montaż śmigieł. No tutaj to miałem stres czy to się uda. Zaplanowałem konstrukcję tak, że lewy i prawy łańcuch są wydrukowane osobno. Łączą się na osi koła zamachowego silnika w dość skomplikowany sposób - najpierw wchodzi jedno koło zębate potem drugie a na końcu sklejają się dwie połówki końcówki wału. Brzmi skomplikowanie ale udało się bardzo ładnie.







Widać też, że koła zębate nie wydrukowały się zbyt ładnie ale już poprawiłem w modelu - źle były pomyślane podparcia.

[bartlomiejrusiecki]

Teraz słupki. I kolejny stres. Wydawałoby się, że takie cienizny nic nie utrzymają i się wszystko powykrzywia. Na szczęście nic z tych rzeczy!
Starałem się wklejać słupki możliwie równo ale docelowo planuję wydrukować również przyrząd do ustawienia skrzydeł na rozpórkach by ułatwić zadanie.



Przyklejenie górnego skrzydła to jednak jest nieco problematyczne bo zgrać to wszystko... Przyrząd będzie potrzeby.

[bartlomiejrusiecki]

Teraz najlepsze. Nakładam ster wysokości na dwie płozy

[bartlomiejrusiecki]

Do płóz doklejam poprzeczki i wszystko do spodu dolnego skrzydła





Pozostaje tylko skleić ster kierunku - jeden trójkąt na górze i drugi na dole.



I tu jest największa niespodzianka - to się nie powinno trzymać kupy. Byłem przekonany, że bez przyklejenia linki podtrzymującej ster kierunku to się rozpadnie. A tu niespodzianka - trzyma się jak nie wiem.

[bartlomiejrusiecki]

Ogólnie na razie tyle. Zacząłem robić olinowanie ale jeszcze trochę mi z tym zejdzie. Uzupełniłem też (dorobiłem z drucika) haczyki na skrzydłach bo niektóre się połamały.

W zasadzie to nie jestem w ogóle zadowolony z wykonania samego modelu ponieważ bardzo się spieszyłem by go skleić przed 17 grudnia - to rocznica lotu i bardzo mi na tym zależało. Zrobiłbym ten samolocik sto razy lepiej i ładniej - proszę o wybaczenie dziadostwa w malowaniu i niedoróbek - jestem ich świadomy.

Ale najbardziej jestem zadowolony, że wszystko działa jak trzeba, elementy, w które nie wierzyłem są super więc potwierdziły się moje przypuszczenia, że da się ten model (filigranowy skąd inąd) zrobić w całości.

Cieszę się, że model 3D wyszedł super, starałem się to zrobić jak najlepiej i już zacząłem uwzględniać poprawki. Niebawem będę miał gotowy produkt bez lipy. Instrukcja montażu też już w drodze:



Mam nadzieję, że na początku roku będę mógł ogłosić plany sprzedaży (poza tym prawie skończyłem konwersję do polskiego F-16 dla zestawu Tamiya i to też spróbuję Wam zaprezentować bo ładnie wyszło)

Napiszcie co o tym wszystkim sądzicie i czy to w ogóle ma sens. Na razie działam bo to moja pasja ale nie ukrywam, że chciałbym przy okazji zrobić z tego mini biznesik - zwłaszcza, że od lat projektuję w 3D a drukarka daje mi dużo możliwości.

Zapraszam też na mój kanał na YT, gdzie pojawiają się kolejne filmiki:

https://www.youtube.com/@model-ma-king

[bartlomiejrusiecki]

Tymczasem zapraszam do oglądania a niedługo do finalnej galerii jak skończę linki

[bedrzich]

Piękny model!
Biorę jeśli będzie w sprzedaży!!
W młodości popełniłem Flyera z Monogramu, ale w stosunku do Twojego jest dosyć uproszczony no i w nietypowej skali.
Będąc na Kitty Hawk w Płn Karolinie kupiłem nawet w miescowym muzeum Pierwszego lotu nowy egzemplarz (by Revell) z zamysłem poprawek, ale mój kotek “zopiekował” się rozpórkami i kiedy je poprzegryzał to odpuściłem sobie…
Mam parę fotek oryginału z Waszyngtonu oraz replik z Kitty Hawk i Oshkosh…

[Mac Eyka]

ŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Słaby ten samolot jest

Nie można zrobić preszajdingu, postszajdingu, brudzingu, syfingu.
Farby z blach nie da się zetrzeć.
Zasyfić za wydechami.
Ale ogólnie to bajerancki projekt normalnie jest.
Mam tylko nadzieję, że staniesz na wysokości zadania. No wiesz w jakiej kwestii.
Jak by jeszcze łańcuch od wielocypeda ruchomy był to by była petarda

[bartlomiejrusiecki]

Dziękuję za dobre słowo Panowie!

[Aleksander]

Z przyjemnością obejrzałem cały wątek - chyba jesteśmy świadkami całkiem nowego modelarstwa - samemu zaplanować, zaprogramować, wydrukować i skleić...
Gratuluję świetnego modelu i pracy w niego włożonej. Najstarsze początki lotów silnikowych to, co prawda, nie moja tematyka, ale sam proces tworzenia modelu bardzo ciekawy. Nie ukrywam, że chętnie obejrzę kolejne Twoje prace.
Czekam z niecierpliwością na kolejne "drukowane" samoloty.