Modelarstwo z pasją

Tak mnie wzięło ostatnio na samolotu IJA - skończyłem Ki.43, teraz dłubię Ki.44. W kolejce Ki.27 i Ki.61 .
Z dodatków pasy siedzeniowe, kalki z Kagero Top Colors "Fighters over Japan" Cz. I.
Będzie to najprawdopodobniej Shoki z 3 Chutai, 246 Sentai.
Klei się fajnie, maskowanie okrutnie pracochłonne, bo większość oznaczeń, to malowane elementy. Na razie tyle:











Malowany metalizerem AK, pozostałe kolory to Tamiya, ModelMaster i Mr.Color

Fajnie się prezentuje. Jaki jest nr tego metalizera?

Rzeczywiście prezentuje się fajnie.

Ale to bez sensu:

Aleksander napisał(a):skończyłem Ki.43, teraz dłubię Ki.44. W kolejce Ki.27 i Ki.61

W kolejce powinien być Ki.45. ;)

Ki.45 już stoi na półce

Ringo napisał(a):Jaki jest nr tego metalizera?

AK Xtreme Metal 479 Aluminium

Ten nichimo ma przynajmniej nity ( podoba się), szkoda że ich w tym modelu nie zrobiłeś. Sreberko ładnie się położyło.

Shoki to Shoki, zawsze ładny.

Kibicuję, zawsze podobał mi się ten samolot

Dzięki wszystkim - rzeczywiście, nie nitowałem - jakoś się do tego przekonać nie mogę, ale może czas spróbować.

Dzisiejsze fotki sponsoruje kolor czarny
Pomalowałem też osłony podwozia na żółty i czerwony. Zostało jeszcze niewielkie zróżnicowanie tych metalizerów, retusz i drobne malunki - i można składać "do kupy".

I ktoś mi pisał o kładzeniu metalików ... . Proszę jak ładnie.
Też takiego kiedyś zrobię ale w 72.

pięknie- czekam na końcowy efekt, mój ulubiony Japończyk- pewnie dzięki Arctowi "kamikaze- boski wiatr"

armiger napisał(a):pięknie- czekam na końcowy efekt, mój ulubiony Japończyk- pewnie dzięki Arctowi "kamikaze- boski wiatr"

No właśnie - ten i poprzedni Japończyk (Ki 43 Hayabusa) to wynik czytania książki Arcta - oba modele są dedykowane moim, niestety nieżyjącym już, kumplom, Jaśkowi i Piotrkowi, z którymi fascynowałem się tą książką jakieś 50 lat temu, w podstawówce i przeżywalismy loty Taro i Tatsuno na cyt. "Hajabudza" i "Sioki". Właściwie powinienem jeszcze zrobić Mitsubishi "Claude", na którym zginął Tatsuno jako kamikadze

Ostatnio przejrzałem ja ponownie przy okazji szukania miejsca na nowości, i cóż czas zweryfikował, niestety na niekorzyść wątek samolotów, które tam "występują". Dla wyjaśnienia mam pierwsze wydanie, ponoć kolejne były poprawione.
Sentyment jednak pozostał.

armiger napisał(a):Ostatnio przejrzałem ja ponownie przy okazji szukania miejsca na nowości, i cóż czas zweryfikował, niestety na niekorzyść wątek samolotów, które tam "występują". Dla wyjaśnienia mam pierwsze wydanie, ponoć kolejne były poprawione.
Sentyment jednak pozostał.

Fakt - ja też mam pierwsze wydanie - Arct pisze tam o Tigercatach", które weszły do służby już po wojnie - pewnie chodziło o P-38

Niewielki postęp - jak to na emeryturze
Malowanie podstawowe zrobione, zostały retusze i sklejenie wszystkiego "do kupy" - niby model prosty, a jednak troszkę się trzeba napracować.