Modelarstwo z pasją

Leżał kilka (pięć?) lat, kupiony za bezcen... pora się zabrać za niego.



Plan jest następujący:


Źródło: https://minireplika.pl/index.php/55-aktualnosci/uzupelnienia-korekty/217-beaufighter-ranoszka

Zgodnie z opisem na powyższej stronie internetowej, "Beaufighter Mk.VIF nr X8005 "EW-R", z 307 Dywizjonu Lwowskich Puchaczy, pilot Gerard Karol Ranoszek. W czasie wizyty Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego w dniu 10 września 1942 roku na lotnisku Clyst Honiton koło Exeteru, samolot nosił jeszcze oznakowania starego typu." I super, takie rondle bardziej mi się podobają.

Kalkomanie Techmodu niestety nie zawierają czerwonych numerów seryjnych, ale te są już w drodze z Fantasy Printshop, razem z zegarami. Będą żywiczne wydechy i metalowe podwozie. Być może dojdą jeszcze porządne silniki.
Wnętrze zamierzam doprowadzić do ładu w większości we własnym zakresie. Żywice od Model Monkey są piękne, ale i bardzo drogie. Nie chcę ryzykować.
Oczywiście czeka mnie przerycie linii podziału, nity. I oszklenie, przeróbka na Mk. VI.
Może zdążę?

Łolololo
Zacny

Czarno to widzę... żartowałem
Kolejna extra relacja "siem" zapowiada

Poproszę serdecznie Adminów o przeniesienie do normalnego działu warsztatowego - gdyż się za niego zabieram, z ponad rocznym poślizgiem.









Przede mną trasowanie linii, nitowanie, budowa wnętrza, korekty i detalowanie włazu, wylotów luf, komór podwozia, dopasowanie oszklenia od GPM do modelu kartonowego w skali 1:33 - to będzie długa budowa.

Ale nawet długa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku.



Hubert

Dolna część skrzydła i kadłuba jest jednym z najbardziej krytycznych obszarów. Na razie usunąłem wypukłe linie podziału paneli i zastąpiłem je wklęsłymi, ale rycie to dopiero się zacznie - model ma istotne braki w odwzorowaniu powierzchni samolotu.

Zacząłem też myśleć i testować, jak zmienić kształt wylotów karabinów, trochę tam nożykiem porzeźbiłem - coś z tego będzie. Pokrywa włazu do kabiny jest zbyt wąska i też musi zostać przerobiona.



Hubert

Noooooo brawo Ty... połączenie modelarstwa plastikowego z kartonowym to dobry pomysł... noooooo fakt, że owiewka nie jest kartonowa, ale dedykowana jest do modelu kartonowego w skali 1:33 i oby pasowała od razu lub po pewnych korektach kształtu.
Bardzo lubię i cenię sobie Twoje relacje, oraz wybór modeli do sklejania, więc z przyjemnością będę obserwował przebieg sklejania.
Powodzenia.

Trzymam kciuki, fajny projekt

Usunąłem wypukłe linie podziałowe, wytrasowałem większość wgłębnych (jeszcze nieco zostało do zrobienia).
Szczególnie kadłub był wyzwaniem, bo Revell umieścił podziały w miejscach w znacznej mierze fantazyjnych, więc nie było od czego trasować - bo pod tym kątem model ma jedną zaletę płynącą z wieku (projekt z 1974 roku) - wystające linie podziałowe, które w skali 1:1 miałyby ze dwa centymetry wysokości.

Pewnie jeszcze wykonam imitacje nitowania i zabiorę się za wnętrzności kadłuba i gondoli / wnęk podwozia.

Dzisiejszy urobek - kilka nowych linii wytrasowane, wycięty większy otwór przedniego włazu, przy okazji przesunięty nieco do przodu (wg planów z monografii AJ-Press). Wyciąłem też otwory wyrzutników łusek z działek kadłubowych i co tam jeszcze wyglądało na otwory. Plastik dość twardy, trudny w obróbce.







Pozdrawiam
Hubert