Ła-5, Zwiezda 1:48 - Open
Napisane: poniedziałek, 7 grudnia 2009, 00:31
Dla podbudowania swojego morale czymś szybkim oraz zaktywowania innych w konkursie, postanowiłem dołączyć z modelem łatwym jak się wydaje, a mimo to efektownym. Oczywiście jako koordynator startuję tylko dla towarzystwa, poza konkurencją .
Kupiłem ostatnio bardzo ciekawy i zaskakujący w sumie model, na pierwszy rzut oka gotowy do zbudowania już prawie prosto z pudełka. Ta perełka, która mnie urzekła (o czym pisałem wcześniej), to Ła-5 Zwiezdy w skali 1:48.
Oglądałem relacje innych kolegów z budowy bliźniaczego produktu - Ła-5FN, wypuszczonego na rynek jakiś czas temu i byłem pod wrażeniem kompletności zestawu, jak i tego, co można z niego uzyskać. Zachęcony tym, co znalazłem w galeriach, jak również w recenzjach Ła-5FN, ja zdecydowałem się na ciekawszą dla mnie wersję sowieckiego myśliwca - Ła-5, nowinkę z ostatnich miesięcy, która prezentuje się na ramkach równie dobrze, co zestaw FN.
Model Ła-5 ma bardzo ładną, rewelacyjną - nie waham się użyć tego określenia - powierzchnię płatowca. Giganci rynku z Tamiyą, Hasegawą, Dragonem, czy Eduardem włącznie nie powstydziliby się takiej jakości. Linie podziału blach są delikatne, naniesione są również wszystkie nity. Jest ich, ze względu na 'drewnianą' konstrukcję wiekszej części tego samolotu mniej, niż w 'blaszanych' maszynach niemieckich, czy alianckich, ale i tak ich wykonanie przez Zwiezdę podnosi w znaczny sposób efektowność zestawu.
Drugim bardzo mocnym punktem 'Ławeczki' Zwiezdy jest kompletność wnętrza samolotu. W zestawie znajdziemy nie tylko wnętrze kabiny, czy silnik, ale również jego oprzyrządowanie, łoże, uzbrojenie w postaci działek Szwak, pełną kratownicę kadłuba ze wszystkimi podłużnicami i wręgami oraz elementy umieszczone w tylnej części kadłuba i wnęce kółka ogonowego. Jest sporo bardzo precyzyjnie odlanych detali wnętrza, nie trzeba więc będzie wykonywać zbyt wielu uzupełnień. W zasadzie potrzebne będą jedynie pasy pilota (tych brak) i kilka drobnych detali, jak paski na orczyku, czy kabelki gdzieniegdzie na burtach.
Trzecim poważnym atutem modelu są elementy przezroczyste. Dość cienkie, bardzo czysto odlane, bez zniekształceń (poza wyoblonym, górnym fragmentem wiatrochronu). Vacuforma nie będzie potrzebna (chyba, że ktoś zdecyduje się na wersję z pierwszych serii, o czym później).
Niestety, nie ma idealnych modeli i jak zwykle przy bliższym 'poznaniu' zestaw - jak prawie każdy inny - traci. Na szczęście ten tylko troszeczkę.
Na kilku częściach kratownicy występują przesunięcia formy. Jest to o tyle zastanawiające, że na tej samej ramce wtryskowej inne elementy takich przesunięć nie mają. Przesunięcia pojawiają się tylko na wewnętrznych, niewidocznych elementach, więc w sumie to nie problem, poza tym łatwo to skorygować.
Na paru częściach występują niewielkie nadlewki, a na tylnej, 'drewnianej' części kadłuba oraz przykadłubowej części skrzydeł - zagłębienia. Te na kadłubie są ledwo widoczne i wystarczy warstwa surfacera i papier ścierny dla ich zniwelowania. Dwie na płacie są małe, ale trochę głębsze i trzeba będzie je potraktować odrobiną szpachli.
Największy problem to silnik, składający się ze sporej ilości elementów, wykonany dość dokładnie, tyle tylko, że... brak na cylindrach jakiegokolwiek śladu żeberek! W przypadku tej budowy to nie kłopot, bo nie planuję otwierania przedniej części samolotu - chcę zachować niezakłóconą sylwetkę Ła-5 - jednak przy próbie pokazania bardzo bogatego wnętrza modelu brak żeberek stanowi już kłopot i zmusza do kombinowania z dodatkami lub żmudnego dorabiania detalu.
Poza tymi drobnymi w sumie felerami, reszta zestawu jest naprawdę świetna.
Zestaw zawiera kalki dla 3 malowań. Ja planuję wykonanie maszyny z eskadry 'Czkałow', ale nie tej z arkusza Zwiezdy, a samolotu z numerem bocznym '55' i półzimowym kamuflażem, według rysunku z pierwszego wydania modelu Vectora.
A propos Vectora, myślę że jego zestaw odejdzie w zapomnienie. Produkt Zwiezdy wygląda na dużo lepszy i kompletniejszy. Na pewno jest też o niebo łatwiejszy w budowie (Ła-5 Vectora to prawie sama żywica). A ostatnim gwoździem do trumny dla żywicznego zestawu jest cena około 60,- złotych za plastik Zwiezdy - jakieś trzy razy niższa, niż modelu Vectora.
---
Budowę zacząłem po bożemu, według instrukcji, biorąc się na początek za kratownicę kadłuba.
Ponieważ ten model będę robił z zamkniętymi blachami części silnikowej, nie dodaję tutaj w środku niczego od siebie. Trochę detali dorzucę jedynie do kabiny pilota, reszta ma być wykonana z możliwie najmniejszym nakładem pracy.
Jedynym problemem, jaki widzę na teraz jest upewnienie się co do serii egzemplarza, który chcę wykonać. Według Vectora jest to maszyna wczesnych serii z okrągłym wiatrochronem, odziedziczonym jeszcze po ŁaGG'u. Jeśli ktoś znalazłby i przedstawił zdjęcie oryginału - to jest maszyny nr 55 z eskadry Czkałowa - byłbym zobowiązany.
Jarek
Kupiłem ostatnio bardzo ciekawy i zaskakujący w sumie model, na pierwszy rzut oka gotowy do zbudowania już prawie prosto z pudełka. Ta perełka, która mnie urzekła (o czym pisałem wcześniej), to Ła-5 Zwiezdy w skali 1:48.
Oglądałem relacje innych kolegów z budowy bliźniaczego produktu - Ła-5FN, wypuszczonego na rynek jakiś czas temu i byłem pod wrażeniem kompletności zestawu, jak i tego, co można z niego uzyskać. Zachęcony tym, co znalazłem w galeriach, jak również w recenzjach Ła-5FN, ja zdecydowałem się na ciekawszą dla mnie wersję sowieckiego myśliwca - Ła-5, nowinkę z ostatnich miesięcy, która prezentuje się na ramkach równie dobrze, co zestaw FN.
Model Ła-5 ma bardzo ładną, rewelacyjną - nie waham się użyć tego określenia - powierzchnię płatowca. Giganci rynku z Tamiyą, Hasegawą, Dragonem, czy Eduardem włącznie nie powstydziliby się takiej jakości. Linie podziału blach są delikatne, naniesione są również wszystkie nity. Jest ich, ze względu na 'drewnianą' konstrukcję wiekszej części tego samolotu mniej, niż w 'blaszanych' maszynach niemieckich, czy alianckich, ale i tak ich wykonanie przez Zwiezdę podnosi w znaczny sposób efektowność zestawu.
Drugim bardzo mocnym punktem 'Ławeczki' Zwiezdy jest kompletność wnętrza samolotu. W zestawie znajdziemy nie tylko wnętrze kabiny, czy silnik, ale również jego oprzyrządowanie, łoże, uzbrojenie w postaci działek Szwak, pełną kratownicę kadłuba ze wszystkimi podłużnicami i wręgami oraz elementy umieszczone w tylnej części kadłuba i wnęce kółka ogonowego. Jest sporo bardzo precyzyjnie odlanych detali wnętrza, nie trzeba więc będzie wykonywać zbyt wielu uzupełnień. W zasadzie potrzebne będą jedynie pasy pilota (tych brak) i kilka drobnych detali, jak paski na orczyku, czy kabelki gdzieniegdzie na burtach.
Trzecim poważnym atutem modelu są elementy przezroczyste. Dość cienkie, bardzo czysto odlane, bez zniekształceń (poza wyoblonym, górnym fragmentem wiatrochronu). Vacuforma nie będzie potrzebna (chyba, że ktoś zdecyduje się na wersję z pierwszych serii, o czym później).
Niestety, nie ma idealnych modeli i jak zwykle przy bliższym 'poznaniu' zestaw - jak prawie każdy inny - traci. Na szczęście ten tylko troszeczkę.
Na kilku częściach kratownicy występują przesunięcia formy. Jest to o tyle zastanawiające, że na tej samej ramce wtryskowej inne elementy takich przesunięć nie mają. Przesunięcia pojawiają się tylko na wewnętrznych, niewidocznych elementach, więc w sumie to nie problem, poza tym łatwo to skorygować.
Na paru częściach występują niewielkie nadlewki, a na tylnej, 'drewnianej' części kadłuba oraz przykadłubowej części skrzydeł - zagłębienia. Te na kadłubie są ledwo widoczne i wystarczy warstwa surfacera i papier ścierny dla ich zniwelowania. Dwie na płacie są małe, ale trochę głębsze i trzeba będzie je potraktować odrobiną szpachli.
Największy problem to silnik, składający się ze sporej ilości elementów, wykonany dość dokładnie, tyle tylko, że... brak na cylindrach jakiegokolwiek śladu żeberek! W przypadku tej budowy to nie kłopot, bo nie planuję otwierania przedniej części samolotu - chcę zachować niezakłóconą sylwetkę Ła-5 - jednak przy próbie pokazania bardzo bogatego wnętrza modelu brak żeberek stanowi już kłopot i zmusza do kombinowania z dodatkami lub żmudnego dorabiania detalu.
Poza tymi drobnymi w sumie felerami, reszta zestawu jest naprawdę świetna.
Zestaw zawiera kalki dla 3 malowań. Ja planuję wykonanie maszyny z eskadry 'Czkałow', ale nie tej z arkusza Zwiezdy, a samolotu z numerem bocznym '55' i półzimowym kamuflażem, według rysunku z pierwszego wydania modelu Vectora.
A propos Vectora, myślę że jego zestaw odejdzie w zapomnienie. Produkt Zwiezdy wygląda na dużo lepszy i kompletniejszy. Na pewno jest też o niebo łatwiejszy w budowie (Ła-5 Vectora to prawie sama żywica). A ostatnim gwoździem do trumny dla żywicznego zestawu jest cena około 60,- złotych za plastik Zwiezdy - jakieś trzy razy niższa, niż modelu Vectora.
---
Budowę zacząłem po bożemu, według instrukcji, biorąc się na początek za kratownicę kadłuba.
Ponieważ ten model będę robił z zamkniętymi blachami części silnikowej, nie dodaję tutaj w środku niczego od siebie. Trochę detali dorzucę jedynie do kabiny pilota, reszta ma być wykonana z możliwie najmniejszym nakładem pracy.
Jedynym problemem, jaki widzę na teraz jest upewnienie się co do serii egzemplarza, który chcę wykonać. Według Vectora jest to maszyna wczesnych serii z okrągłym wiatrochronem, odziedziczonym jeszcze po ŁaGG'u. Jeśli ktoś znalazłby i przedstawił zdjęcie oryginału - to jest maszyny nr 55 z eskadry Czkałowa - byłbym zobowiązany.
Jarek