Modelarstwo z pasją

Dzień dobry,
Rozpoczynam relację budowy kolejnego modelu nad którym pracuję już jakiś czas,

Tym razem padło na F-15E strike eagle z RAF Lakenheath AB 492nd Fighter Squadron "Madhatters"



Koncepcja całej budowy polega na zbudowaniu modelu z jednym otwartym silnikiem, pełnym uzbrojeniem, zbiornikami konforemnymi otwartym kokpitem i panelami elektroniki. Do dioramy planuję dorzucić naszywkę kupioną na RIAT 2024 od pilotów wspomnianej maszyny
Poniżej to z czego składam na ten moment, podstawa czyli sam model:

Dodatki dokupione na ten moment" Interior eduarda, dysze wylotowe oraz panele elektroniki, kolejne dodatki dojdą w trakcie budowy, będą to głównie podwieszenia. Jak chodzi o sam model jest naprawdę dobrej jakości i planuję wykorzystać w dużym stopniu zestaw i sam go detalować.

Jedną z pierwszych prac jakie wykonałem to wymiana paneli elektroniki na żywiczne:

Wstawione nowe panele:


Kolejna rzecz to Silnik F100 i komora silnika którą wyciąłem na podstawie zdjęć i schematów:



Po wycięciu wnęki zacząłem budowę komory silnika z profili plastikowych i innych dodatków:


Obecnie wygląda to tak i pracuję nad tym dalej:

W przypadku silnika dopasowałem zestaw żywiczny do silników z zestawu, wymagało to dużo korekty rozmiaru dyszy żywicznej by dopasować pod silnik zestawowy, bardzo dużo szlifowania
Tutaj porównanie nowej żywicy i dopasowanej do silnika:

Dysza wylotowa ( żywica)

Wszystko zebrane razem wygląda na ten moment w ten sposób, jest to pierwsza tego typu przeróbka jaką wykonuję:



W najbliższym czasie powinno udać się wszystko dokończyć, dla kokpitu poświęcę osobny post w najbliższym czasie

Pięknie, aż dziw że tak rzadki gość na forum. Świetnie wyszły waloryzacje.
Obserwuję, mam na stercie F-15 w starym wydaniu Revella, może rozgrzebię.

Aktualizacja budowy:
Przystąpiłem do obróbki owiewki, niestety ale zestawowa posiada znaczący szew po środku:

Usunąłem go za pomocą ostrza, papierów ściernych o dwóch niskich gramaturach, ściereczki z mikrofibry do polerki, dwóch pas polerskich Tamiyi:



W przypadku kokpitu HUD celowniczy a dokładniej dolną część wyświetlacza wykonałem za pomocą kolorowych świecących taśm zakupionych w popularnej sieci papierniczej. Planuję również użyć ich do waloryzacji podów celowniczych, poniżej zdjęcia HUD:



Generalnie cały model jest bardzo dobrze spasowany, wymagał zastosowania niewielkiej ilości szpachli itp. W przypadku miejsc gdzie wykonywalem poprawki, stosowałem taśmę do zabezpieczenia powierzchni modelu od nadmiernej ilości szpachli, oraz niekontrolowanych ruchów papierem:

Wszelkie miejsca łączeń poprawiłem za pomocą nitowadła, oraz cyrkla i ostrza by poprawić zatarte linie podziału:


Usunąłem punkty ze światłami nawigacyjnymi, w dalszej części budowy dorobię na ich miejsce nowe lampy:


Niestety ale wykonanie sterów wysokości pozostaje dużo do życzenia. Linie są zdecydowanie zbyt toporne, także pozostaje mi starcie ich pilnikiem oraz ponowne wykonanie nitów:


Cały model po złożeniu do pełnej bryły przygotowałem do pomalowania podkładem Gunze 1200.


Powierzchnia wyszła moim zdaniem bardzo dobrze, po pomalowaniu farba została również delikatnie wyszlifowania dla uzyskania gładszej powierzchni:

W dalszej części pojawi się proces malowania modelu, wykończenia kokpitu, następnie podwozia i komory silnika.
Planuję wykonać wersje uzbrojenia widoczną na poniższym F-15E uchwyconym w Łasku:

5x AIM-120, 1x AIM-7, 3x GBU 54 + celowniki AAQ-13 i AAQ-33

Nikt Ci tego nie napisze ...nawet moderator.

Ekstra temat i taka relacja, ale zaryzykuję, bo każdy kto coś pisze i pokazuje na forum jest na wagę złota... mam nadzieję, że w związku z moją uwagą nie strzelisz focha i nie przeniesiesz relacji na Modelwork.
Mała prośba - robiąc zdjęcia z poszczególnych etapów sklejania kładź może części na kawałku : kartki, kartonu, ręcznika papierowego, kartek samoprzylepnych itp. - taka prezentacja będzie przyjemniejsza do oglądania i podziwiania warsztatu niż oglądanie przy okazji popaćkanej maty.

To prawda. (moderator)

Pashal napisał(a):Nikt Ci tego nie napisze ...nawet moderator.

Ekstra temat i taka relacja, ale zaryzykuję, bo każdy kto coś pisze i pokazuje na forum jest na wagę złota... mam nadzieję, że w związku z moją uwagą nie strzelisz focha i nie przeniesiesz relacji na Modelwork.
Mała prośba - robiąc zdjęcia z poszczególnych etapów sklejania kładź może części na kawałku : kartki, kartonu, ręcznika papierowego, kartek samoprzylepnych itp. - taka prezentacja będzie przyjemniejsza do oglądania i podziwiania warsztatu niż oglądanie przy okazji popaćkanej maty.

A co złego jest w relacji na Modelworku?

Xmen nic złego nie jest w relacji na Modelworku dopóki ta relacja będzie również tu na forum.
Czyżbyś nie zauważył, że jednak kilku forumowiczów przeniosło się na Modelwork, bo tu nagle im klimat przestał pasować ?
Pozwolisz, że nie dam przykładów.
Ja tylko dmucham na zimne.

Pashal napisał(a):Xmen nic złego nie jest w relacji na Modelworku dopóki ta relacja będzie również tu na forum.
Czyżbyś nie zauważył, że jednak kilku forumowiczów przeniosło się na Modelwork, bo tu nagle im klimat przestał pasować ?
Pozwolisz, że nie dam przykładów.
Ja tylko dmucham na zimne.

Spoko.Ja modeli nie pokazuje ani na Modelworku ani na PWM.Pytałem z ciekawości.

xmen napisał(a):A co złego jest w relacji na Modelworku?

Na przykład to, że jak tamtejszy admin przestanie Cię lubić, to Cię wywali, a całą Twoją twórczość zniszczy.

Wezmę to pod uwagę w kolejnych etapach zainwestuje w jakieś tło

Okej.

Każdy warsztat na forum mile widziany.

Ciąg dalszy Budowy...

Zabrałem się za malowanie, na początek zostało wykonane cieniowanie siatki lini podziałów i nitów:

Póżniej przyszedł czas na malowanie całego modelu. Do malowania modelu użyłem farby C305, dedykowanej pod kamuflarz samolotów USAF, oprócz tego wspomagałem się C307 ale o tym za chwilę. Model po głównym malowaniu Szarą farbą.

Następnie zabrałem się za wykonanie detali, w przypadku F-15E krawędzie natarcia są różne. W starszych egzemplarzach z początku lat 2000 widać głównie odrapane krawędzie natarcia, które nie były dodakowo malowane. W przypadku egzemplarza na którym się wzoruje, widać że krawędzie natarcia są zabezpieczone dodatkową powłoką. Do tego w miarę zużycia nie powstają metaliczne odpryski, tylko wychodzi oryginalna farba, co widać na poniższym zdjęciu 301-ki:

Zrobiłem więc tak samo na modelu, zabezpieczając poszczególne punkty maskolem, by po pomalowaniu wyszły takie delikatne oderwania:

Kolejny etap malowania to kopuła radaru. Jak widać na poniższym zdjęciu jest nieznacznie inny odcień niż na całym samolocie, GWH sugeruje malowanie kopuły C307 natomiast jest na tyle duży kontrast pomiędzy C305 i C307, że wygląda to wręcz komicznie. Wykonałem więc mieszankę w stosunku około 20:80 co pozwoliło uzyskać delikatne przejście na kopule radaru:


Ciekawie zrobiło się przy kalkomaniach. Tutaj schemat jest kompletnie wykoślawiony w porównaniu do budowanego egzemplarza i w ogóle do F-15E. Poniżej zdjęcie budowanego egzemplarza od góry z którego doskonale można odczytać ułożenie napisów eksploatacyjnych, oraz schemat kalkomanii z zaznaczonymi zmianami:


Największym błędem jest tutaj pokazanie rejstracji odwrotnie nad wlotem powietrza silnika nr1, w samolotach są zawsze malowane, by przeczytać je od strony nosa:

Tutaj jeszcze zbliżenie na grzbiet, miałem trochę problemów z kalkami, gdyż nie do końca siadły mimo błyszczącego podkładu, ale ostatecznie w miarę dobrze udało się je wyprowadzić:

Zbliżenie na część ogonową, Lotki zostały wklejone z wychyleniem do dołu, co jest charakterystyczne dla F-15, oprócz tego widać też zdrapane niebieskie pasy z czubków stateczników pionowych, niestety ale wyglądały słabo i będę je malował:

Widzę, że starasz się jak najdokładniej odwzorować konkretny samolot - wielka to sztuka, z przyjemnością kibicuję.