Modelarstwo z pasją

Coś z zupełnie innej beczki, jak chodzi o skalę - zasadniczo miałem już nie robić w 1:72, poza odrzutowcami i wielosilnikowymi tłokowymi, ale coś naszło mnie i w dwa wieczory skleciłem sobie Shidena, kalkomania na tablicę i jako pasy. Dokupiłem tylko działka od Mastera.





Trochę pomęczyłem się tylko z łączeniem kadłuba i skrzydła na spodzie, poza tym standardowa Tamiya.
Zdrapania są wykonane wykałaczką, nie chciałem przesadzić.
Przenitowałem go "z ręki" i "na oko".

Bardzo odświeżające doświadczenie, aż dokupiłem jeszcze kilka japońskich myśliwców w tej samej skali.

Pozdrawiam
Hubert

No i super.
Dżapańczyki u mnie zawsze na propsie.
Według mojej estetyki japońce i italiani robili najładniejsze samoloty w II wś.

Najkrótszy warsztat w życiu.

HubertKendziorek napisał(a):Najkrótszy warsztat w życiu.

I całkiem udany!