Modelarstwo z pasją

Witam.
Zaczynam kolejny model, tym razem jest to p-26 A (w wersji późnej). Choć bardzo fajne są kolorowe amerykańskie malowania tego samolotu, to jednak ja wole te troszkę unikatowe. Najprawdopodobniej będzie to maszyna z końca wojny służąca w Gwatemali (malowanie nr 2 z tego zestawu). Model będzie bez większych przeróbek typowy "pudełkowiec".


pozdrawiam

wlasnie koncze ten model, tyle ze z academy.
tez chcialem bez przerobek ale jakos tak.... nie wyszlo.
jak dojdziesz do do wlotow do gaznikow i rur wydechowych, tez sie pewnie skusisz na odrobine tuningu.

poza tym krawedz splywu skrzydel jest grubosci nie-dajacej-spokojnie-przejsc

a tak w ogole milutki jest ten grubasek.

Nie no może coś tam trochę poszperam na pewno wiercenie i docierane mnie nie ominie, zastanawiam się nad dobraniem się do klap. to tak na początek.

hacz napisał(a):Najprawdopodobniej będzie to maszyna z końca wojny służąca w Gwatemali

W czasach, gdy każde szanujące się państwo miało MiG-15 lub F-86 czyli w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, Gwatemala miała aż dwa P-26. Podobno uganiały się one, bez skutku oczywiście za rebelianckim P-38.

Masz racje Jacku! Choć w tedy kiedy je zakupiono, czyli pod koniec lat '30, nie były to jeszcze takie złe maszyny ( 2 sztuki). Później dokupiono kilka sztuk z second-hend'u w Panamie . Używane były zarówno jako samoloty treningowe, ale również i przechwytujące, co zwłaszcza po wojnie nie było owocnym sposobem ich eksploatacji.

Ponieważ przy budowie tego samolotu zbytnio się nie rozdrabniam..., kokpit w gotowości.( zdjęcie jeszcze z uniesionym prawym pasem)

Model bardzo ciekawego samolotu ,w bardzo ciekawym malowaniu ,można wiedzieć skąd go masz ,Allegro, czy jakiś sklep internetowy bo szczerze mówiąc, zrobiłeś mi smaka niego . Będę uważnie obserwował ! pozdrawiam

Interpunkcja! Wiadomość jest mało czytelna!
P.D.

black616 napisał(a):Model bardzo ciekawego samolotu w bardzo ciekawym malowaniu można wiedzieć skąd go masz Allegro czy jakiś sklep internetowy bo szczerze mówiąc zrobiłeś mi smaka na niego

Oczywiście allegro , model kupiłem nie tak dawno i to nawet całkiem niedrogo. Wszyscy raczej wolą malowania amerykańskie, niewielu też wie, że oprócz malowania z Filipin pudełko zawiera kalki z barwami Gwatemali.

Hmmm ,no co ja słysze, nie dość że Filipińskie ,to jeszcze Gwatemala i kraj środka, już widzę, że ( daj boże) popełnię ten model co najmniej 3 razy

INTERPUNKCJA!

Kolejne podejście. Tym razem na warsztat poszedł silnik.

Dorobiłem kilka drobiazgów. Silnik pomalowany i włożony w osłonę.

Silniczek niczego sobie Zostawiasz go w takiej "przytłumionej" barwie, czy będziesz go jeszcze czymś raczył?

dewertus napisał(a):Zostawiasz go w takiej "przytłumionej" barwie

Jeszcze trochę go podpicuje. Ale to raczej taki lifting. Trochę słabe zdjęcie zrobiłem, za mało światła było.

Troszeczkę podłubałem, ciut pokleiłem, mnóstwo wiercenia, wywiercania. Całość nitowałem. A teraz tego efekty.
Zastanawiam się czy w przypadku mojego egzemplarza montować "maszynerie" podwieszania bomb.

Popraw rury wydechowe bo widać w nich pełno drobinek plastiku powstałych podczas wiercenia. Całość naprawdę fajnie się prezentuje, bardzo lubię ten samolot i pewnie za jakiś czas zbuduję swojego Peashooter'a podpierając się Twoim wątkiem warsztatowym. Nie wiem czy mi się wydaje, czy nie, ale na górnej części osłony silnika widać trochę zaschniętego kleju.