Wiem, że być może miejsce "wintydżowców" jest gdzie indziej, ale z racji nieprowadzonego warsztatu postanowiłem tu pokazać moje ostatnie wypociny...
Produkcja tego samolotu rozpoczęła się w okupowanej Francji i Czechach. Po wojnie nie została przerwana. We Francji zbudowano jeszcze około 350 samolotów pod oznaczeniem NC-701 i NC 702 zaś w Czechach wyprodukowano jeszcze 172 maszyny oznaczone jako C-3 i C-103.
W 1947 roku PLL "LOT" kupiły sześć samolotów NC-701 z przeznaczeniem do lotów aerofotogrametrycznych. Jednym z nich była maszyna oznaczona znakami SP-LFA, kolejne różniły się "przyrastającą" literą alfabetu. "LOT" wykorzystywał samoloty zaledwie przez rok, w maju 1948 przekazano je wojskowej eskadrze aerofotogrametrycznej.
O modelu:
Wypraski to stare dzieło czechosłowackiego Kopro w nowej szacie Mastercrafta. Na pewno nie należy do grupy samolotów samosklejalnych; sporo pracy wymaga spasowanie kadłuba. Trochę mniej problemów sprawia dopasowanie czołowej owiewki (przynajmniej w porównaniu z Łosiem), sklejając połówki płatów nie bardzo wiadomo, czy sugerować się ustawieniem gondoli podwozia czy resztą sklejanych płatów. Kłopotliwe jest również uzyskanie proporcjonalnych wzniosów.
Wszystko pewnie mógłbym lepiej poskładać do kupy, ale i tak starałem się jak mogłem, by samolot wyglądał znośnie. Z premedytacją pozbawiony zawczasu linki antenowej - przechodzi bowiem nie tylko przez moje ręce
Autorskie elementy to kalki (nigdzie nie znalazłem odpowiednich - powstały z połączenia kalek dedykowanych do Cessny Bobcat (żurawie i część bocznych znaków rejestracyjnych) i Ju-52 (oznaczenie na płatach) oraz... części kalek pozostałych po RWD-5. Junkersowe musiałem ciąć, przykładać, dokładać... tracąc przy okazji resztę nerwów... Idealnie nie jest, ale mam nadzieję, że da się na to patrzeć...
Autorskie są również śmigła - będące zresztą jak się wciąż przekonuję -moją jedną ze słabszych stron. Kopro oferuje jedynie śmigła dwułopatowe. Tym moim zostanie jeszcze za parę dni zaserwowany bezbarwny lakier. Co się na nie składa... Wszystko, co było pod ręką - włącznie z kołpakami zrobionymi z... elementów pionków do gier planszowych.
Pozdrawiam i życzę choćby fragmentarycznie dobrych wrażeń...








