Nie sluchalem ostrzezen kolegow z mojego forum i robilem gniota.
Mial byc poprostu blejtramem. Od dawna nie malowalem modeli I cos chcialem sklecic.
Skonczylem na pomalowaniu.
Dzisaj rozmawiajac z kumplem przypomnialo mi sie ze jeden z naszych kolegow chcial by miec Jet.
Jemu jest obojetne, wiec nalozylem kalki ktore mialem na zbyciu.
Numeru taktycznego ani syrenki zmarnowac na gniota nie chce bo mi sa potrzebne.
Pete bedzie mial Jet a ja pocwiczylem malowanie.
Swoja droga mam w robocie Italieri A & UB. Obydwa wymagaja tloczenia kabin ale przynajmniej wyjsciowy plastik jest poprawniejszy. Wnetrza sa mozliwe do zrobienia bez kupowania zywicy, jedynie troche plastiku evergreen.
OK, nie pastwcie sie nad Hasegawa, wiemy – LIPA!
Model celowo nie jest matowy bo tak bedzie lepiej wygladal u Pete.
Ale nad malowaniem…
Swoja droga JAKIE kolory (numerki prosze) sugerujecie?
Tylko nie Pactra bo jest w Polsce nie tutaj. Ja lubie Humbrol & Xtracolor. Ostatecznie Model Masters.
Na modelu sa HU125 rozjasniony warstwa HU5 i HU165. Spod to mieszanka jasniejsza od 165.












