Kolega Kendzior mnie uprzedził
Nie upieram się że moje obicia są piękne i że umiem je robić zgodnie ze sztuką. Nie upieram się również że brudzenie wykonane przeze mnie jest w pełni zgodne z realiami historycznymi bo tam gdzie zabrakło mi wystarczająco dokładnych zdjęć, gdzie relacja TSgt. "Bing" Woods'a i dokumentacja nie rozwiewała wszystkich wątpliwości dotyczących śladów eksploatacyjnych, tam wkraczała moja modelarska improwizacja.
W każdym razie dziękuję za zwrócenie uwagi na te kwestie bo to ważne. Ta konkretna C-47 była dość mocno doświadczona przez życie i wojnę. Była poobijana, łatana, podmalowywana, przemalowywana. Do zdjęcia zaprezentowanego przez kolegę Kendziora dodaję jeszcze jedno dla pokazania jak bardzo ten konkretny samolot był wymęczony. Może to dziwnie zabrzmi ale jemu również należy się szacunek za wszystkich zrzuconych spadochroniarzy, całe to dostarczone zaopatrzenie i służbę po wojnie. Cieszę się że zrobiłem ten model.

Źródło: https://amcmuseum.org/
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie wasze odpowiedzi i to, że chciało wam się to wszystko czytać.
Pozdrawiam
Kornik




