Model znany więc nie ma co się rozpisywać, zwyczajowo ponarzekam tylko na spasowanie skrzydła z kadłubem - zupełnie nie mogłem tego zwalczyć. Dodałem silnik quickboosta i blaszki Eda oraz pierwszy raz kabinkę vacu. Rezultat sami możecie ocenić. Niewątpliwym plusem jest to że w miarę nauczyłem się lutować natomiast samo wykończenie jakoś mnie nie przekonuje, coś niedobrego stało się przy nakładaniu bezbarwnego na skrzydła które dostały nieładnej faktury. Na niektórych zdjęciach podejrzanie wyszły kolory, w rzeczywistości nie jest aż tak niebieski.
Maszyna pochodzi z VMSB-231 a więc stacjonowała na lądzie stąd odrobina kurzu który pewnie trudno byłoby znaleźć na lotniskowcu.
Jak zwykle komentarze mile widziane, w kolejce do krytyki już czeka Ki-61











