Zawsze chciałem mieć Oscara na swojej półce, dwa w 1/48 czekają na ukończenie, ten był większy i łatwiejszy do ogarnięcia, choć nie bez pewnych problemów. Pomysł @Pashala na klej introligatorski przy przewodach hamulcowych podwozia okazał się strzałem w dziesiątkę - dzięki za podpowiedź - człowiek uczy się całe życie.
Wszystkie oznaczenia z wyjątkiem drobnych napisów na osłonach podwozia malowane z użyciem masek Montexu. Model przedstawia samolot z 248 Sentai, z kwietnia 1944 - Papua Nowa Gwinea.
To ostatni mój model skończony przed emeryturą (na której jestem od 3 dni
Oto i on:








P.S. Dla MacEyki - śmigło się oczywiście kręci!











