Modelarstwo z pasją

Dzięki za wszystkie dobre słowa. Aż jestem zaskoczony... No, i satysfakcja, wzrasta! W dalszej kolejności czekają pokładowe Avenger i dwa Dauntlessy. Już do mnie jadą. Na Helldrivera też przyjdzie kolej. Teraz jednak czeka już rozpoczęty wątek warsztatowy P-40, bo się zakochałem w tej rekiniej sylwetce.

Vindicator po tradycyjnych zabiegach malarskich potraktowany został twórczo olejami - coś na kształt rozbudowanego washa i zaciemnienia linii podziału blach. Jacek, oczywiście zastanawiałem się nad brudzeniem samolotu, który nie lądował na błotnistych łąkach Ukrainy, tylko na deskach pokładu. Ten mój wash raczej miał odwzorować podział blach, załamanie światła i podkreślenie skali niż same ubrudzenie. Patrząc na czarno-białe foty z epoki samoloty wydają się całe "połatane" światłem. Rzeczywistość nie jest płaska i jednoznaczna. Cóż my w odpowiedzi na tę rzeczywistość mamy zrobić na takim 15. centymetrowym modeliku?

Ja tam kupuję twoją interpretację rzeczywistości. Zresztą - samoloty USN miały prawo tracić szlachetną jednolitość powłok malarskich - sól z wody morskiej, intensywna eksploatacja - wiele lat później matowa powłoka lakiernicza też nie miała lekko na F-14kach.
Beespe.

Jaho63 napisał(a):ta przednia "szybka" zamalowana miała być?

Stratocaster napisał(a):-

No w sumie tak też można. Ale spoks, ot tak tylko zapytałem.

Jesteś Janusz bystrzak !!
To przednia szybka, to pewnie nie była zamalowywana ,-)))
Stratokaster przyznaj się, zapomniałeś zamasować <-))

Obaj bystrzaki jesteście..

Samolot konstrukcyjnie trochę udziwniony…ale model i jego wykonanie „poezja modelarska” !!!
Moje gratulacje !!!

Witaj.
Krótko - BSP, więcej napiszę, po oględzinach na żywo.

Pozdrawiam
K.

Może za mocno brudny, ale za to bardzo ładny . Duży plus za ślady eksploatacji. Powodzenia w następnych będzie fajna kolekcja USN.

Ja też tak chcę modele robić (pomarzyć można ) - dobrze, że chociaż pooglądać mogę. Model prima sort!

marco2607 napisał(a):Powodzenia w następnych będzie fajna kolekcja USN.

kolekcja już jest...

Jacek Bzunek napisał(a):Piękny ale czy samolot pokładowy US Navy w realu miał prawo tak się ubrudzić?

Te Vindicatory nie operowały z lotniskowców tylko z wyspy Midway.Na filmie archiwalnym z resztą kolorowym (do obejrzenia na you tube) - dla niecierpliwych scena z Vindicatorami zaczyna się od 6:23 Szkoda, że wykonały ledwie przelot w pobliżu japońskiej floty wciągając do walki myśliwce ale może dzięki temu padła fatalna decyzja o powtórzeniu bombardowania wyspy.
http://www.youtube.com/watch?v=vi4HwxOZDJw
widać, że zdążyły się dość sfatygować więc kolega Stratokaster choć jak czytam intuicyjnie ale wykonał kawał pięknej i poprawnej roboty. Wielki pokłon. Napisz jak robisz te realistyczne odrapania i obicie oraz czy na sterze kierunku zamalowywałeś pasy czy wykorzystałeś kalkomanię z zestawu ?

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a): widać, że zdążyły się dość sfatygować więc kolega Stratokaster choć jak czytam intuicyjnie ale wykonał kawał pięknej i poprawnej roboty. Wielki pokłon. Napisz jak robisz te realistyczne odrapania i obicie oraz czy na sterze kierunku zamalowywałeś pasy czy wykorzystałeś kalkomanię z zestawu ?

StratoCaster, a nawet Tomek. Otóż po części to było intuicyjne, ale obejrzałem trochę zdjęć i starałem się nie wyjść poza konwencję. Obicia robię dry-brushem (w tej skali to często wystarcza) i kredkami. Ogon malowany. Takich kalek nie kładę - farba jest lepsza.

Przepraszam Tomku za to "K" w nazwie legendarnej gitary Wielkie podziękowania za uchylenie tajemnic Mistrzowskiego warsztatu. Dawno żaden model nie wywołał we mnie takich emocji. Wielki PODZIW Twoje pracy jak ktoś juz wspomniał naj,naj.

Bardzo fajny model.

Bardzo mi się podoba i trafia w moje "weatheringowe" gusta (tylko spód trochę jakby pominięty pod tym względem), imitację obic przy użyciu kredek opanowałeś w stopniu mistrzowskim, podobnie jak i kreatywne wykorzystanie olejnych washy. Wsiadam jutro w taczkę i zasuwam do DATA obejrzec na żywo .