Modelarstwo z pasją

Dzięki, Irku.
Sznurowania nie poprawiałem, tylko troszkę podkreśliłem "washem".
Słupki w większości pasowały, jedynie tylne baldachimowe musiałem skrócić o ok. 1mm. Mam jednak wrażenie, że oba płaty trochę za mocno opadają w moim modelu do tyłu, trudno to ocenić nawet na podstawie planów. Dolny wydaje się być OK, gdy się odniesie jego pozycję do kadłuba, ale między górnym a grzbietem kadłuba jest mało miejsca i będzie kłopot z zamontowaniem wiatrochronu. Stąd to moje wrażenie.

Płat górny pomalowany! Roundele na miejscu! Werniks też już jest, zostało naklejenie paseczków Aizu, cieniowanie, wash i pastele. A potem już tylko "wykończeniówka".

Pięknie idzie Tobie Przemku robota - szast prast i model gotowy
Wydaje mi sie, że nie zawadziłoby gdybyś w swoich modelach nacinał czeską piłką końcówki stateczników i skrzydeł w miejscu podziału powierzchni sterowych. Tak na 1 - 2 mm. Taki mały detal zaraz sprawia, że te powierzchnie wygladają jak osobne elementy.

Faktycznie, już jest gotowy, ale to nie było szast-prast, budowa zajęła mi 7 tygodni, co jest moim rekordem długości.
Dzięki za uwagę dotyczącą nacinania powierzchni sterowych, postaram się o tym pamiętać. Tu już było za późno, więc tylko uzupełniłem washa w kącikach.
Zapraszam do galerii.

Ponieważ nie ma w dziale możliwości utworzenia nowego wątku, galeria będzie tu.

Przemek ale mógłbyś już przestać oszukiwać, że to Fighter w siedemdwójce Jest naprawdę piękny
Mi to się łezka kręci w oku bo F.2B w tym malowaniu to był mój pierwszy dwupłat...

No cóż mogę powiedzieć? express-man po prostu!!! A modelik zacny i ładny. czyli pierwszy finisz mamy za sobą. Obawiam się, że w związku z masterwingiem będe ostatnim, który zamknię swój wątek z Bristolem

Przemku! Bardzo ładnie i dokładnie zrobiony model. Wygląda jakby był w skali 1/48 lub mniejszej...

Jak zwykle, bardzo mi się podoba.

wojtek_fajga napisał(a):Wygląda jakby był w skali 1/48 lub mniejszej...

Raczej większej

Tempo pracy iście Stachanowskie

Jak zwykle świetna robota , gratulacje .

PZDR

Znakomity! Twoja kolekcja z Wielkiej Wojny rośnie w szybkim tempie!

Pozdrawiam,

Mateusz

Dziękuję ze wzruszeniem za tak miłe przyjęcie.
Podejrzewam jednak, że Wasze P-11-tki Masterwingowe będą o wiele atrakcyjniejsze. Cóż, 1/48 to dla mnie zbyt wysokie progi, ale postaram się jeszcze kilka ładnych 72-ek Wam zaprezentować.
No i jeszcze raz muszę zaprotestować - tempo przy tym modelu miałem iście ślimacze. Najpierw ciężko było się zabrać, przerażała mnie ta nietypowa konstrukcja z kadłubem zawieszonym między płatami. Potem był dłuższy niż zwykle okres, w którym "dojrzewałem" do malowania, na siłę wyszukiwałem, co by tu jeszcze można zrobić, zanim chwycę aerograf. W każdym modelu mam coś takiego, ale tutaj było to rekordowe - chyba trochę obawiałem się malowania na biało.
W każdym razie, model zalegający na warsztacie dłużej niż miesiąc zaczyna mnie denerwować. Na tego już też czasem nie mogłem patrzeć. Ale najgorsze katusze duchowe przeżywałem w czasie obróbki naciągów i malowania górnego płata. Cały czas miałem wizję rozsypującej się konstrukcji słupków i naciągów, których zrobienie kosztowało mnie sporo wysiłku. Naprawdę wielokrotnie słyszałem jak całość trzeszczy i ze strachem obserwowałem, że swoboda deformacji poprzecznych i podłużnych staje się lekko, ale jednak zauważalnie większa. Ale jakoś się udało, tylko jedna linka przy baldachimie puściła, nie było więc tak źle. Potem jeszcze jedna nerwowa chwila nastąpiła, kiedy w czasie sesji fotograficznej urwało się jedno koło, na szczęście model oparł się na konstrukcji podwozia, a nie na popychaczu lotek i uchwycie pod płatem. Teraz stoi sobie bezpieczny w gablocie i na pewno minie sporo czasu, zanim odważę się go poruszyć.

PrzemoL napisał(a):wielokrotnie słyszałem jak całość trzeszczy

skąd ja to znam a model naprawdę wygląda na skalę co najmniej 48

7 TYGODNI ?! Ty chyba nie masz rodziny. TAKI model w siedem tygodni. Naucz mnie , proszę.

Przemek gratulacje, pięknie wyszedł, cieniowanie ,naciągi, może teraz polski do kolekcji....