przez spiton » wtorek, 14 czerwca 2011, 00:03
Kilka rzeczy jakie przerobiłem w tym modelu było pracą bez znaczenia dla efektu.
Ale jednym z decydujących elementów, było przerobienie "efektu konstrukcji geodetycznej" na praktycznie wszystkich płaszczyznach modelu. A poszycie blaszane było lekko "falowane" by pozbyć się "plastikowości". Żaluzje silników całe przerzeźbiłem (co było bezsensowną stratą energii) . Wszystkie powierzchnie sterowe były odcinane i robione tak by +/- przypominały oryginały. Wszystkie trymery również są osobne i posiadają wyważenia masowe i oczywiście napędy.
Popełniłem przy tym trochę błędów bo wyżej wymienione detale różnią się w poszczególnych wersjach, a zdobycie dokładnych rysunków usterzenia w wersji 1c nie jest proste.
Słowem nie jest to model prosto z pudła.
A zacieki...faktycznie powinny być troszkę bardziej skośne, choć Wellington nie należy do samolotów stojących pod dużym kątem.