Korzystając z odświeżenia tematu dorzucę również swoje pochwały.
Po pierwsze nie jest to kolejny Spit
, po drugie wykonanie modelu jest przednie! Gratulacje!
Mała wątpliwość to delikatna "gęsia skórka" na powierzchni modelu, ale na to już zwracano uwagę. Zastanawiam się jeszcze czy model tak lśniącego oryginału nie powinien być nieco mniej lśniący przy odwzorowaniu w skali. Myślę, że nieco stonowałbym czystość (tudzież "chromowatość") alcladu właśnie ze względu na pomniejszenie całości.
Na koniec pytanie - jak wygląda sprawa z przyczepnością detali "odlewanych" distalem na polistyrenie. Pamiętam, że kiedyś zachęcony jednym z artykułów w "Air Show" postanowiłem skleić model przy użyciu distalu właśnie (F-4E, ESCI 1:72). O ile główne połączenia skrzydeł oraz połówek kadłuba były wytrzymałe i wypływający klej posłużył z powodzeniem za szpachlówkę, to próby doklejenia podwozia czy osłon kabiny były daremne. Po prostu klej puszczał samoistnie po upływie kilku tygodni. Dodam, że podwozie było mocowane na kołkach polistyrenowych - nie "na styk".