Z serii "Malta 1940-43" - BF-109 F4, 5./JG.53, JO-HAN 1:72
Witam,
W ramach serii Malta 1940-43 chciałbym Wam zaprezentować model przedstawiający siły Osi - jest nim Bf-109 F4 w barwach II Gruppen pułku myśliwskiego "Pik As" (czyli słynnego JG 53). Dokładniej jest to model maszyny Haupt. Kurta Brandla - dowódcy 5./JG53 stacjonującej w okresie grudzień 1941 - listopad 1942 w bazie Comiso na Sycylii.
Rys historyczny:
Nie wiem czemu, ale z jednostek Luftwaffe zaangażowanych w zmagania nad Morzem Śródziemnym, a w szczególności nad Maltą największą sympatią darzę "Asa Pik" - JG.53. W planach miałem budowę przynajmniej dwóch 109'tek z tej jednostki (Fridricha i Gustawa). Pierwszym kandydatem do "efki" był (i nadal jest) G. Michalski - najskuteczniejszy pilot niemiecki w walkach nad Maltą (ponad 30 zwycięstw), ale cały czas skutecznie odstrasza mnie cętkowanie (pędzel wychodzi kiepsko, aero jeszcze nie opanowałem
). Alternatywą był wybór malowania w wersji afrykańskiej szczęśliwie dla JG53 udokumentowanej na wielu jej fotografiach właśnie z okresu stacjonowania na Sycylii. Pierwszy raz na postać Haupt. Kurta Brandla natrafiłem w publikacji Ospreya dotyczącej asów Luftwaffe na śródziemnomorskim teatrze działań. Wybór został dokonany.
Kurt Brandle zaliczany jest do ścisłej czołówki asów (w zależności od źródła podawane jest 172-180 zestrzeleń pewnych) wywodzących się z przedwojennej Luftwaffe. Kurt Brandle rozpoczyna karierę w lotnictwie w 1937 roku. W chwili rozpoczęcia II WŚ służy w 4./JG53 w stopniu porucznika i bierze udział we kampanii francuskiej i w Bitwie o Anglię. Pierwsze zwycięstwo odnosi podczas ataku na Francję (13.05.1940 - Morane MS.406C1). Kolejne (siedem) zdobywa już podczas Bitwy o Anglię. W chwili ataku na ZSRR zostaje przeniesiony na front wschodni. W grudniu zostaje przeniesiony do udającej się nad M. Śródziemne 5./JG53 i wkrótce obejmuje jej dowodzenie - w tym czasie ma już na kącie 14 zwycięstw. W trakcie walk nad Maltą uzyskuje kolejne 7 zestrzeleń:
24.12.41 Hurricane
04.01.42 Hurricane
19.01.42 Hurricane
15.02.42 Hurricane
24.03.42 Spitfire
21.04.42 Spitfire
21.04.42 Spitfire
W kwietniu otrzymuje awans na Hauptmana i przeniesienie na stanowisko Gruppenkommandeur II./JG 3 walczącej na froncie wschodnim. Sycylię opuszcza maju 1942. Do tego czasu 5./JG 53 ma na kącie 45 zwycięstw w kampanii maltańskiej. Ciekawostką jest fakt, że 5./JG 53 posłużyła do weryfikacji nowego schematu malowania opracowanego na śródziemnomorski teatr działań. Nowe "wdzianko" samoloty otrzymały w lutym 1942.
Dowodząc II Gruppen JG3 uzyskuje kolejne 160 zestrzeleń (w tym trzy razy osiąga 5 zwycięstw jednego dnia: 26.07.42, 07.08.42 i 17.12.42). Pod koniec lata 1943 jednostka zostaje przeniesiona do Obrony Rzeszy. W nowej służbie uzyskuje dwa zestrzelenia w okolicy Amsterdamu w dniu 03 listopada (P-47), ale sam zostaje zestrzelony przez kolejny samolot eskorty. Jego ciało morze wyrzuca na plażę w dniu następnym. Do śmierci wykonał 700 lotów bojowych i uzyskał 180 zestrzeleń (w tym około 20 na zachodzie).
Budowa modelu:
Model wykonałem z zestawu firmy JO-HAN.

Model wymagał w kilku miejscach łatania szpachlą, ale w tej roli doskonale sprawdził się Mr. Surfacer 500. Od siebie dodałem pasy wykonane z taśmy Tamiya oraz zasklepiłem dziurę wiejącą z kadłuba za fotelem pilota (mimo, że nie jestem fanem i ekspertem dorabiania i waloryzowania to ten brak dla własnego sumienia uzupełnić musiałem
).
Malowanie to uśredniony wynik kilku różnych schematów malowania dostępnych w publikacjach Osprey jak i w necie oraz zdjęć przedstawiających maszyny JG.53 (tutaj podziękowanie do Her Kuby za podesłanie jeszcze jednego schematu i wyjaśnienie kilku wątpliwości w doborze malowania).
Malowanie wykonałem pędzlem akrylami i lakierami Agamy - i tutaj miałem pierwsze rozczarowanie: RLM 78 był jakby zsiadnięty - próby ratowania wszelkimi dostępnymi metodami dały mi tylko tyle, że udało się pomalować ten model (przed kolejnym czeka mnie zakup nowej butelczyny). Trochę mnie to zastanawia, bo w tym samym czasie podobnie szlag mi trafił RLM 76 przy malowaniu Fokkera D.XXI - czyżby jakaś "lewa" partia?
Wash zrobiłem z zastosowaniem markera Gunze w kolorach (kolejno): czarny, beżowy i burn iron.
Kalkomanie to mieszanka: krzyże i swastyka to oryginały JO-HAN'a, godło i trójkąty są z Hobby Bossa, a oznaczenie samolotu pochodzi z zestawu dodawanego przez KAGERO do monografii. Podczas nakładania zostały lekko wsparte Mr. Mark Softer.
Ślady eksploatacji celowo ograniczyłem praktycznie do samych okopceń, bo jaku już wcześniej pisałem samoloty zostały przemalowane w lutym 1942 i przez dwa m-ce nie bardzo miały możliwość się skutecznie poobijać. Zdjęcia z monografii KAGERO, MILITARIA i opracowań OSPREY'a także przedstawiają samoloty umorusane, ale nie poobijane. Okopcenia nanosiłem metodą suchego pędzla - mieszanka „gun metal” i rdzawego (Humbrol 53 i 70).
Z modelu jestem nawet zadowolony - sklejanie i malowanie przebiegało całkiem sprawnie (nie licząc przygody z RLM 78), a i efekt końcowy chyba nie jest tragiczny (ostatnia, prezentowana na forum 109 otrzymała miano "kasztana") - tak czy siak oceńcie sami.













W ramach serii Malta 1940-43 chciałbym Wam zaprezentować model przedstawiający siły Osi - jest nim Bf-109 F4 w barwach II Gruppen pułku myśliwskiego "Pik As" (czyli słynnego JG 53). Dokładniej jest to model maszyny Haupt. Kurta Brandla - dowódcy 5./JG53 stacjonującej w okresie grudzień 1941 - listopad 1942 w bazie Comiso na Sycylii.
Rys historyczny:
Nie wiem czemu, ale z jednostek Luftwaffe zaangażowanych w zmagania nad Morzem Śródziemnym, a w szczególności nad Maltą największą sympatią darzę "Asa Pik" - JG.53. W planach miałem budowę przynajmniej dwóch 109'tek z tej jednostki (Fridricha i Gustawa). Pierwszym kandydatem do "efki" był (i nadal jest) G. Michalski - najskuteczniejszy pilot niemiecki w walkach nad Maltą (ponad 30 zwycięstw), ale cały czas skutecznie odstrasza mnie cętkowanie (pędzel wychodzi kiepsko, aero jeszcze nie opanowałem
Kurt Brandle zaliczany jest do ścisłej czołówki asów (w zależności od źródła podawane jest 172-180 zestrzeleń pewnych) wywodzących się z przedwojennej Luftwaffe. Kurt Brandle rozpoczyna karierę w lotnictwie w 1937 roku. W chwili rozpoczęcia II WŚ służy w 4./JG53 w stopniu porucznika i bierze udział we kampanii francuskiej i w Bitwie o Anglię. Pierwsze zwycięstwo odnosi podczas ataku na Francję (13.05.1940 - Morane MS.406C1). Kolejne (siedem) zdobywa już podczas Bitwy o Anglię. W chwili ataku na ZSRR zostaje przeniesiony na front wschodni. W grudniu zostaje przeniesiony do udającej się nad M. Śródziemne 5./JG53 i wkrótce obejmuje jej dowodzenie - w tym czasie ma już na kącie 14 zwycięstw. W trakcie walk nad Maltą uzyskuje kolejne 7 zestrzeleń:
24.12.41 Hurricane
04.01.42 Hurricane
19.01.42 Hurricane
15.02.42 Hurricane
24.03.42 Spitfire
21.04.42 Spitfire
21.04.42 Spitfire
W kwietniu otrzymuje awans na Hauptmana i przeniesienie na stanowisko Gruppenkommandeur II./JG 3 walczącej na froncie wschodnim. Sycylię opuszcza maju 1942. Do tego czasu 5./JG 53 ma na kącie 45 zwycięstw w kampanii maltańskiej. Ciekawostką jest fakt, że 5./JG 53 posłużyła do weryfikacji nowego schematu malowania opracowanego na śródziemnomorski teatr działań. Nowe "wdzianko" samoloty otrzymały w lutym 1942.
Dowodząc II Gruppen JG3 uzyskuje kolejne 160 zestrzeleń (w tym trzy razy osiąga 5 zwycięstw jednego dnia: 26.07.42, 07.08.42 i 17.12.42). Pod koniec lata 1943 jednostka zostaje przeniesiona do Obrony Rzeszy. W nowej służbie uzyskuje dwa zestrzelenia w okolicy Amsterdamu w dniu 03 listopada (P-47), ale sam zostaje zestrzelony przez kolejny samolot eskorty. Jego ciało morze wyrzuca na plażę w dniu następnym. Do śmierci wykonał 700 lotów bojowych i uzyskał 180 zestrzeleń (w tym około 20 na zachodzie).
Budowa modelu:
Model wykonałem z zestawu firmy JO-HAN.
Model wymagał w kilku miejscach łatania szpachlą, ale w tej roli doskonale sprawdził się Mr. Surfacer 500. Od siebie dodałem pasy wykonane z taśmy Tamiya oraz zasklepiłem dziurę wiejącą z kadłuba za fotelem pilota (mimo, że nie jestem fanem i ekspertem dorabiania i waloryzowania to ten brak dla własnego sumienia uzupełnić musiałem
Malowanie to uśredniony wynik kilku różnych schematów malowania dostępnych w publikacjach Osprey jak i w necie oraz zdjęć przedstawiających maszyny JG.53 (tutaj podziękowanie do Her Kuby za podesłanie jeszcze jednego schematu i wyjaśnienie kilku wątpliwości w doborze malowania).
Malowanie wykonałem pędzlem akrylami i lakierami Agamy - i tutaj miałem pierwsze rozczarowanie: RLM 78 był jakby zsiadnięty - próby ratowania wszelkimi dostępnymi metodami dały mi tylko tyle, że udało się pomalować ten model (przed kolejnym czeka mnie zakup nowej butelczyny). Trochę mnie to zastanawia, bo w tym samym czasie podobnie szlag mi trafił RLM 76 przy malowaniu Fokkera D.XXI - czyżby jakaś "lewa" partia?
Wash zrobiłem z zastosowaniem markera Gunze w kolorach (kolejno): czarny, beżowy i burn iron.
Kalkomanie to mieszanka: krzyże i swastyka to oryginały JO-HAN'a, godło i trójkąty są z Hobby Bossa, a oznaczenie samolotu pochodzi z zestawu dodawanego przez KAGERO do monografii. Podczas nakładania zostały lekko wsparte Mr. Mark Softer.
Ślady eksploatacji celowo ograniczyłem praktycznie do samych okopceń, bo jaku już wcześniej pisałem samoloty zostały przemalowane w lutym 1942 i przez dwa m-ce nie bardzo miały możliwość się skutecznie poobijać. Zdjęcia z monografii KAGERO, MILITARIA i opracowań OSPREY'a także przedstawiają samoloty umorusane, ale nie poobijane. Okopcenia nanosiłem metodą suchego pędzla - mieszanka „gun metal” i rdzawego (Humbrol 53 i 70).
Z modelu jestem nawet zadowolony - sklejanie i malowanie przebiegało całkiem sprawnie (nie licząc przygody z RLM 78), a i efekt końcowy chyba nie jest tragiczny (ostatnia, prezentowana na forum 109 otrzymała miano "kasztana") - tak czy siak oceńcie sami.