Dziękuję za opinie. Spodziewałem się więcej krytyki odnośnie samego modelu. Acz nie powiem by mnie jej brak nie cieszył
Co do pomysłu...po prostu mam wspaniałą muzę - moją dziewczynę! To ona namawiała mnie bym wreszcie zrobił coś znacznie różniącego się od odkurzaczy. Podczas wizyty na Allegro wskazała co by to miało być. Model leżał ładnych parę miesięcy zanim dojrzał.
Odnośnie oryginalności, parę dni temu kolega w pracy stwierdził, że on już widział takie coś. Znacznie zmartwiła mnie ta wiadomość. On jednak po chwili dodał: w Bolku i Lolku była taka scena.

Wtedy też ją sobie przypomniałem.
Co do literek to początkowo były one pisane, potem, gdy zawaliła mi się sprawa całego malowania, wykorzystałem próbne wydruki tej strony, którą widać.
Drutów nie miało być od samego początku, z racji że miał to być owoc wyobraźni "czytelnika" a ten rzadko kiedy myśląc o samolocie, myśli o drutach podobnie jak o pilocie

Wiem...trochę naciągana historyja. Pilota jednak po prostu nie miałem, a tego z zestawu (stojącego panka) nie chciało mi się konwertować.
Nie czuję się tak jakby mnie model przerósł. Początkowo miałem taki zamysł, by spróbować przedstawić jakoś bitwę powietrzną. To jednak okazało się trudne do wykonania. Po pierwsze to jest dopiero karkołomny pomysł ze względu na perspektywę, dystans (tu kolego Spiton miałbyś dopiero pole do narzekań - chyba bym się nie pozbierał

), po drugie nie mogłem znaleźć w internecie odpowiedniego zdjęcia (te które widziałem przedstawiały maszyny z trochę późniejszego okresu). Cała reszta jest taka jaką chciałem ją widzieć, żadna sepia, żadne naciągi. Poza tym chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by samemu spróbować się w tej materii
