Strona 1 z 1

Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 11:06
przez dewertus
Witam,
Wreszcie mogę zaprezentować model, o którym wspominałem (i który de facto stał się głównym bohaterem) w pierwszym moim wątku na forum: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=7525

Tym modelem jest Martin 167 Maryland AR707 w barwach 431 eskadry RAF stacjonującej w bazie Luqa na Malcie w okresie 1940-42. Na samolocie tym latał m.in. najsłynniejszy pilot rozpoznawczy RAF - podporucznik Adrian Warburton.


Rys historyczny
Adrian Warburton wstąpił do RAF w 1938 r. i początkowo służył w jednostce torpedo-bombowej: 22 dywizjonie RAF. W 1940 r. jednostka zostaje wytypowana do oceny operacyjnej przydatności samolotów Martin 167 Maryland. Do jednostki trafiają trzy egzemplarze: AR703, AR707 i AR???. Samoloty wykonują loty rozpoznawcze nad Morzem Północnym. Latem 1940 dowódca jednostki porucznik Whiteley otrzymuje polecenie przerzucenia wspomnianej trójki Marylandów na Maltę i utworzenie tam 431 eskadry RAF zajmującej się rozpoznaniem. Jednym z załogantów jest A.Warburton (pełni funkcje nawigatora). W jednym z pierwszych lotów Warburton jako nawigator w załodze Whiteleya lecącej na AR707 uzyskuje uszkodzenie włoskiego samolotu. Po dość dramatycznym (miał dwa wypadki) i przyśpieszonym szkoleniu Warburton rozpoczyna służbę pilota.

Pilotując AR707 Warburton zgłasza dwa uszkodzenia włoskich myśliwców (Fiat CR.42 i Macchi MC.200) oraz wykonuje loty rozpoznawcze nad bazą włoskiej marynarki wojennej w Terencie w ramach operacji " Judgement". Wynik tych lotów był podstawą do przeprowadzenia ataku przez Swordfish'e FAA stacjonujące HMS Illustrious.

Na AR707 przeżył także dwie inne, o mało co nie zakończone tragicznie przygody: pierwsza to była walka z czterema włoskimi Fiatami CR.42, w wyniku której został ranny i stracił przytomność - nawigator sierż. F. Bastard zdołał przedostać się do kabiny pilota i przejąć stery do czasu aż Warburton nie odzyskał przytomności, druga to było szczęśliwie nieudane przechwycenia wykonane przez…. jednego z Hurricanów stacjonujących na Malcie - samolot Warburtona został błędnie zidentyfikowany jako Ju-88 i poważnie uszkodzony, Warburton mimo to doprowadził samolot do bazy i z całej opresji wyszedł bez szwanku.

Do 1942 kiedy to 431 eskadra przekształcona w 69 dywizjon i utraciła większość z Marylandów Warburton wykonywał loty także na:

• AR705 - zgłoszone zestrzelenie Canta Z.506B
• AR713 – zgłoszone zestrzelenie Savoia Marchetti SM.79
• AR733
• No 114 (ex francuski Martin 167F z GR I/22) na którym wykonał kilka lotów z Gibraltaru, a następnie przyprowadził samolot na Maltę.
• AR741 – zgłoszone zestrzelenie Macchi MC.200
• BJ423
• BJ427 – zgłoszone zniszczenie Canta Z.506B
• BS763 – zgłoszone uszkodzenie SM.79 i zniszczenie Canta Z.506B


Budowa modelu
Model wykonałem w oparciu o leciwy produkt FROG/NOVO wznowiony jakiś czas temu przez CHEMATICa, który szczęśliwie wyposażył go w kalki Techmodu. Jak na standard modeli z rodowodem Novo, Martin sklejało się bardzo przyjemnie i praktycznie z minimalnym zastosowaniem narzędzi i produktów cierno-szpachlujących.

Model malowany pędzlem jeszcze dawno temu, gdy dopiero zaczynałem przygodę z farbami akrylowymi. Zastosowane farby to Model Master (góra), Tamiya (spód) oraz Agama (lakier błyszczący i matowy). Okopcenia i odrapania wykonałem emaliami Humbrola: 11, 70, 53. Same odrapania to także eksperyment: pręt / patyczek drewniany maźnięty farbą i "obtoczony" po powierzchni modelu - otrzymałem ciekawe "zarysowania", których nadmiar usuwałem wacikiem do uszu nasączonym rozpuszczalnikiem Humbrola. Kalkomanie tradycyjnie wsparte Mr. Mark Softer.

W dalekiej przyszłości chciałbym zrobić Martina No.114 (ex-francuskiego), który także był pilotowany przez Warburtona.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:01
przez K.Y.Czart
Hubert, jak zwykle w przypadku modeli takich firm jak Novo, efekt trzeba widzieć trochę przez pryzmat jakości "bazy wyjściowej". I choć piszesz, że było miło, to jednak Novo ma swoje widoczne mankamenty - podwozie, reflektory, szkło. Malowanie jak zwykle fajne, tą razą trochę zbyt jednolity spód. Nie twierdzę, że mało brudny, bo nie musi, ale że wygląda trochę "monolitycznie". Trochę też nierówne ramki oszklenia (szczególnie dół nosa), ale to pewnie dlatego, że model już jakiś czas temu robiony i jeszcze nie maskowałeś. ;o) Fajne próby obić, choć jak dla mnie nieco zbyt odrapane śmigła, a na płatowcu ich rozmieszczenie i intensywność trochę przypadkowa. Ale ogólne wrażenie pozytywne. Zainspirowałeś mnie tematem Maryland + Warburton. Zrobię go na pewno w wersji No.114. Szkoda, że nic na nim nie zgłosił, bo malowanie najatrakcyjniejsze. :)

Re: Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:24
przez dewertus
K.Y.Czart napisał(a):Maryland + Warburton. Zrobię go na pewno w wersji No.114. Szkoda, że nic na nim nie zgłosił, bo malowanie najatrakcyjniejsze.


Podobno (piszę tak bo mam sprzeczne informacje) w trakcie pobytu na Giblartarze, podczas jednego z lotów miał zestrzelić Ju-88. Są jeszcze dwie inne wersje: 1). zestrzelenie miało miejsce podczas lotu powrotnego na Maltę, 2). zestrzelenie uzyskał pilotując Spita.

Re: Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:49
przez Jaho63
dewertus napisał(a):podczas jednego z lotów miał zestrzelić Ju-88

Jeżeli tego z 19.11.42 (był to z resztą Me-410) to na Spitfire V ER467.
Jak dla mnie to Warburton = tylko AR707, choć ten ex-Francuz faktycznie ładny. Mam zchomikowanego Azura na tę maszynę właśnie, tylko na razie "gołą". Poza tym coś mi tam nie pasowało, wieżyczka innego typu, mniejsza, albo większa, nie pamiętam. Hubert a malowanie zrobiłeś na podstawie? :P

Re: Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:58
przez dewertus
Janusz,
Kwestię wieżyczki już omawialiśmy ;o) - podtrzymuje swoje stanowisko: seria AR miała niskie wieżyczki typu Martin. Malowanie wykonałem w oparciu zdjęcia i schematy z monografii Martina 167 wydaną przez wyd. MILITARIA (oczywiście chodziło o samoloty serii AR).

Re: Z serii "Malta 1940-43" - Martin 167, 431 Flight, NOVO 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 24 maja 2010, 22:13
przez lejgo_inc
Nieśmiało wtrącę uwagę że jakośc fotografii zmierza ku lepszemu :)
W kwestii modelu to Krzysiek wypunktował co było trzeba, nic dodać. Dla mnie model o tyle fajny że nie jest to kolejny thunderbolt ani spitfire :)