Modelarstwo z pasją

Witam.
To mój pierwszy model prezentowany na forum, więc tytułem wstępu parę słów o sobie.
Mieszkam w Szczecinie, mam 32 lata. Przygodę z modelarstwem rozpocząłem na początku tego roku - świeża sprawa. Nowemu hobby oddaję się praktycznie jedynie późnymi wieczorami - praca, praca, rodzina... Na mój pierwszy model został wytypowany właśnie Junkers JU-87 Stuka. Model nie był niczym wzbogacany, malowany pędzlem, farby Pactra. Jako, że to początki mojej działalności, starałem się skupić na estetyce, nie zwracałem zbytniej uwagi na merytoryczną poprawność modelu - sklejony zgodnie z instrukcją. Zdjęcia wykonane w plenerze - w czasie sprzyjającej aury.
Zapraszam do oglądania i pozdrawiam.

W kwestii merytorycznej się nie wypowiadam, natomiast od strony estetycznej ogólnie modelik fajny, to co rzuca się w oczy to trochę świecące kalki, szczególnie na kadłubie i chyba nieco za szerokie ramy osłony kabiny. Sztukas fajnie utytłany, lubię takie brudasy, ciekawie potraktowane okopcenia połączone z usyfieniem skrzydeł przy kadłubie. Co do brudzingu jedynie mocniej zaznaczyłbym powierzchnie sterowe. Pozdrawiam i gratuluję wyboru hobby no i przede wszystkim tak udanych początków!

Generalnie bardzo przyzwoity model. Fajne ślady eksploatacji- bardzo fachowe.
Ciekawe foty. ramki osłony kabiny faktycznie za grube, ale nie rzuca się to w oczy.

Jedna z fajniejszych sesji fotograficznych, jakie tu widziałem. Dla pełni szczęścia prosiłbym o wyeliminowanie drutów z tła i lekkie utytłanie opon w śniegu.

Podbajerowałem jedno ,-)). Mam nadzieje, że nie masz mi za złe .

Bardzo fajny model, dobrze pokazany i moim zdaniem bardzo klimatyczny.
Gratuluję Jarek

Jak na standardy panujące na forum (te przeważające ) model jest niezły. Jak na pierwsze kroki jest świetny. A tak na przyszłość. McEyce trzeba zakręcić śmigłem, mnie podać pilota, jednostkę etc.

No proszę. Jestem mile zaskoczony Waszą aktywnością w moim wątku. Dziękuję za komentarze. Cieszę się, że model i zdjęcia wydały Wam się interesujące. Przyznam, że chociaż podczas robienia zdjęć świeciło słonko, to wcale nie było za ciepło szczególnie, że musiałem mieć bliskie spotkanie ze śniegiem. Co do Waszych uwag - zgadzam się. Pomalowanie kabiny sprawiło mi sporo trudności - w przyszłości pewnie będzie lepiej. Co do kalek, to model nie był lakierowany matem - nie byłem wtedy jeszcze w takowy zaopatrzony, a dokończenie modelu korciło. Tak więc osiągnięty efekt, to nałożony wash na model zabezpieczony sidoluksem. Ma prawo troszkę się świecić. Nawiązując do kalkomanii, minusem ITALERI w tym przypadku jest brak swastyk - zostały namalowane

spiton napisał(a):Podbajerowałem jedno ,-)). Mam nadzieje, że nie masz mi za złe .

Pewnie, że nie. Szczerze, podobają mi się takie "upiększone" fotki. Nadają fajnego klimatu.
A co do informacji dotyczących pilota, jednostki i tym podobnych, to na mnie też kiedyś przyjdzie pora na zrobienie modelu, który będzie odzwierciedleniem "konkretnego" samolotu. Wszystko przede mną.
Na tą chwilę jestem w trakcie szykowania zdjęć do mojej drugiej galerii - tym razem dla równowagi będzie to model z biało-czerwoną szachownicą - PZL 11 - 1:72 PLASTYKA ;)
Robert

A szanowny kolega to nie jest czasem artysta plastyk i majster złota rącza w jednym? Jeśli tak wychodzi Ci pierwszy model to strach ( ) pomyśleć co będzie jak nabierzesz wprawy...

Mnie model bardzo się podoba, sesja zdjęciowa pomysłowa, interesująca i bardzo miła w odbiorze. Szczerze gratuluję!

Sądząc po grubości ramek oszklenia kabiny mamy tu do czynienia z ciekawą wersją Stukasa... wysokościową ;)

Dajesz radę. Za pierwszym razem tak z wyczuciem pociągnąć brudzenie to nie jest prosta sprawa. Mnie w ogóle sztukasik przekonuje.

Baaaardzo fajny, zwłaszcza brudzenie. Okopcenia z wydechu za mało płynne i rozmyte.
Brawo i witaj na forum!

Dołączam do pochwał.