Modelarstwo z pasją

Najskuteczniejszy pilot Fiata CR.42, Mario Visintini, który na Falco w walkach nad Afryką odniósł 16 zwycięstw. Wcześniej, w Wojnie Domowej w Hiszpanii zestrzelił jednego "Iszaka" (w/g innych źródeł w ECW miał zestrzelić 4 samoloty).
W ostatniej walce stoczonej 10.02.1941 roku nad Keren, w której 412 Squadriglia starła się z Hurricane'ami z 1-go dywizjonu SAAF, Visintini miał odnieść jedno zwycięstwo, południowoafrykański dywizjon stracił jeden samolot (S de K.Viljoen) podobno jednak przyczyną był brak paliwa. Tego samego dnia Visintini zgiął w wypadku lotniczym.
Model Italeri z niewielkimi poprawkami, moim skromnym zdaniem najlepszy w tej chwili model Falco w tej skali.
Mniej lub więcej udane eksperymenty do podglądnięcia w warsztacie
Pokazało się na trochę słoneczko więc taka szybka galeria:






Rurka pitota:

A to z łapskiem jakby kto chciał wiedzieć, jakie to małe.

Urocze maleństwo. Jednak pomimo ogromu pracy, który włożyłeś w malowanie plamek wygladają one jak malowane pędzlem. Chyba szkoda było zachodu.

Co nie znaczy, że cętki są złe. Na tak malutkim modelu też malowałbym pędzlem. Ale to już ci pisałem gdzie indziej. Jak również to, że ci bardzo zgrabny Włoch wyszedł (jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało ) Gratul i czekam na Świetlika

MIRO napisał(a):wygladają one jak malowane pędzlem

No, bo takie też są, niestety. Przynajmniej w większości. Sam z resztą widziałeś jak "rzadkie" mi wyszły.

K.Y.Czart napisał(a):bardzo zgrabny Włoch wyszedł

Dzięki, to dodaje skrzydeł. No i tak po prawdzie, to mimo wszystko "a mi się podoba". I najważniejsze, że zrealizowany kolejny punkt WIELKIEGO PLANU!

Jaho63 napisał(a):

MIRO napisał(a):wygladają one jak malowane pędzlem

No, bo takie też są, niestety. Przynajmniej w większości. Sam z resztą widziałeś jak "rzadkie" mi wyszły.

Nie zrozum mnie źle. Mnie się one podobają, tylko biorąc pod uwagę wskaźnik koszt/efekt lepiej było jednak zdecydować się na malowanie z ręki, co też mam nadzieję z korzyścią dla wszystkich następnym razem zrobisz.

MIRO napisał(a):mam nadzieję z korzyścią dla wszystkich następnym razem zrobisz

Nie do końca rozumiem tę korzyść , ale niestety Cię rozczaruję gdyż mam zamiar przy najbliższym plamko-cokolwiek kamuflażu dalej eksperymentować.

Włoskie ciapy to trudny temat. Wybrnąłeś na 4.
Podbajerowałem Ci jedna fotę , ale chyba nie jest lepsza od oryginału.

Jak mi listonosz przyniesie ostatnie elementy do mojego zestawu malarskiego(aerograf+ własnej konstrukcji zasilanie) to popróbuję tych małych plamek. Ale w razie czego wycofam się na z góry upatrzoną pozycję .
A na Twoim miejscu podziałał bym jeszcze trochę jakimiś olejami , filtrami i pigmentami.
Pozdrawiam

A mnie się podoba Fajnie Ci wyszły linki do lotek, wielu (nie pomijając siebie samego) zapomina o tych drobnych, ale dających niesamowitego smaczku elementach. Swojego Fiata zrobię w malowaniu nocnym - pewnie z 377 Squadriglia (tej samej, która stosowała Re.2000).

dewertus napisał(a):Swojego Fiata zrobię w malowaniu nocnym

Corrado Ricci?
Dzięki "chłopoki", jakkolwiek liczyłem na lepszy ciapkowy efekt, to ogólnie jestem kontent, no i znowu jeden z "upatrzonych" asów na półeczce jest!

Gratulacje, świetny model !
Szkoda, że nie widać dobrze pracy włożonej w silnik, jednak jest mocno zasłonięty obudowa i śmigłem. Linki lotek własnej produkcji, czy z Eduarda?

Widzę też coraz więcej chętnych na nocnego Falco

Mikołaj napisał(a):Widzę też coraz więcej chętnych na nocnego Falco

Podczas działań nocnych:

Mikołaj napisał(a):Linki lotek własnej produkcji

Dzwignie z kawałków blaszki, linka z "nici" rozciąganych ramek.

Fajny klimat.

Bardzo ladny
Fakt ze szkoda ze nie widac tych szczegolow ktore go wzbogacily ale... to malenstwo!
Zachodzace slonce jak w AOI

Bardzo efektowny i pięknie zdetalowany model.
Gratulacje!

Dzięki!
Kris, jak tylko jakaś okazja będzie to "docykam" zdjęć i jak coś wartościowego będzie (w sensie warte pokazania ) to dorzucę.