Strona 1 z 2

Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 17:12
przez Maciek_66
Model wykonany praktycznie z pudełka, zastosowałem jedynie żywiczne klapy i sloty. Fajny zestaw, skleja się świetnie - jak to Tamiya. Na podstawkę dorzuciłem jedynie figurkę i podnośnik do bomb.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 17:32
przez Mecenas
Prosto z pudełka? Myślisz, że uwierzymy? ;)

Ciekawa interpretacja kolorków. Możesz Maćku uchylić rąbka tajemnicy odnośnie zastosowanych farb do kamuflażu i paska na ogonie? Czy ta tabliczka z nazwiskiem i nazwą samolotu jest metalowa?

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 17:42
przez Maciek_66
Mecenas napisał(a):Ciekawa interpretacja kolorków. Możesz Maćku uchylić rąbka tajemnicy odnośnie zastosowanych farb do kamuflażu i paska na ogonie?

Zastosowałem kalkomanie Eagle Cals i malowałem wg instrukcji do nich. Co do kolorów, to o ile dobrze pamiętam, to odpowiedniki RLM z palety Humbrola. To się raczej zgadza tak na oko z materiałami, na które napotkałem. Pod koniec wojny chyba były podobne kolory - ale się nie upieram.


Mecenas napisał(a):Czy ta tabliczka z nazwiskiem i nazwą samolotu jest metalowa?

Grawerton - to jakby wydruk na takiej specjalnej blaszce. Kiedyś robiłem to często - ok. 20-30 zł wychodziła taka blaszka.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 18:00
przez hacz
Jest na co popatrzeć, gratulacje. Jedyny malutki mankament jaki zauważyłem ( może się czepiam ) to obwódka wokół godła.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 20:20
przez Kuba P.
Kolorami się nie martw bo są poprawne z grubsza. Natomiast gorszy, przynajmniej mnie kłujący w oczy problem to RLM 02 w gniazdach slotów i na klapach.
Poza tym ten model to chyba ma kilka ładnych lat, pamiętam że widziałem go kiedyś w torze i ładniej wygląda na żywo, te kolory są o wiele bardziej stonowane i podobała mi się gładka powierzchnia farby. No i te aluminiowe oskrobki są o wiele mniejsze i bardziej subtelne na żywo :)

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 20:42
przez Maciek_66
Kuba P. napisał(a):Kolorami się nie martw bo są poprawne z grubsza.

Dzięki za wsparcie.

Kuba P. napisał(a):Natomiast gorszy, przynajmniej mnie kłujący w oczy problem to RLM 02 w gniazdach slotów i na klapach.

Zawsze myślałem, że malowali kamuflaż na powierzchniach w pozycji jak w locie. Tak chyba najłatwiej?

Kuba P. napisał(a):Poza tym ten model to chyba ma kilka ładnych lat, pamiętam że widziałem go kiedyś w torze i ładniej wygląda na żywo, te kolory są o wiele bardziej stonowane i podobała mi się gładka powierzchnia farby. No i te aluminiowe oskrobki są o wiele mniejsze i bardziej subtelne na żywo :)

Tak, ma parę lat i na zdjęciach zawsze inaczej wychodzi niż na żywo.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 20:50
przez Kuba P.
Maciek_66 napisał(a):Zawsze myślałem, że malowali kamuflaż na powierzchniach w pozycji jak w locie. Tak chyba najłatwiej?


Nie nie, malowali całe podzespoły przed montażem. Pod slotami poprawny byłby jeden kolor kamuflażu albo i nawet dwa. To zależy od kilku rzeczy.
W każdym razie w tym okresie użycie RLM 02 było bardzo ograniczone.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 21:09
przez spiton
Podoba mi się poza faceta w kabinie. Sam ja budowałeś, czy gotowiec ??
"Betonowe płyty" są strasznie komiksowe. Co prawda komiks to sztuka( tak przynajmniej wynika w linku podesłanego przez ROMANA ) ale oznacza to, że owe płyty nie są zbyt przekonujące.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 22:45
przez Maciek_66
spiton napisał(a):Podoba mi się poza faceta w kabinie. Sam ja budowałeś, czy gotowiec ??
Z pudła - Tamiya.


spiton napisał(a):"Betonowe płyty" są strasznie komiksowe. Co prawda komiks to sztuka( tak przynajmniej wynika w linku podesłanego przez ROMANA ) ale oznacza to, że owe płyty nie są zbyt przekonujące.
Fakt. Teraz robię inaczej - planuję zatargać podstawkę z najnowszą wersją płyt w moim wydaniu do Lublina.

Kuba P. napisał(a):Nie nie, malowali całe podzespoły przed montażem. Pod slotami poprawny byłby jeden kolor kamuflażu albo i nawet dwa. To zależy od kilku rzeczy.
W każdym razie w tym okresie użycie RLM 02 było bardzo ograniczone.
Tak zawsze było, czy tylko pod koniec wojny?

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: wtorek, 5 października 2010, 22:58
przez Jaho63
Ja to się nie mam do czego doczepić, wszystko się podoba, nawet komiks.
Jedynie serce boli kiedy czytam: "Me 262A kwiecień 1945" - a co dalej? ;o)

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: środa, 6 października 2010, 08:40
przez Mecenas
Ależ ja się nie czepiam kolorów. Raczej podpytuję i podglądam innych bo sam muszę się zmierzyć z malowaniem mojego Schwalbe. Maćku, czy niebiesko-czerwony pas na kadłubie też był malowany Humbrolami?

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: środa, 6 października 2010, 08:46
przez Maciek_66
Mecenas napisał(a):Ależ ja się nie czepiam kolorów. Raczej podpytuję i podglądam innych bo sam muszę się zmierzyć z malowaniem mojego Schwalbe. Maćku, czy niebiesko-czerwony pas na kadłubie też był malowany Humbrolami?

O ile pamiętam, to to chyba kalka była. Rewelacyjnie się układały - Eagle Cals. Być może na łączeniach coś podmalowałem, ale raczej na pewno kalka.

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: środa, 6 października 2010, 08:49
przez Kuba P.
Maciek_66 napisał(a):Tak zawsze było, czy tylko pod koniec wojny?


Ale co, składanie z gotowych komponentów malowanych przez poddostawców? To tak.
Jedyna różnica jest taka, że z upływem czasu pod koniec wojny poddostawcy dostarczali podzespoły pomalowane kompleksowo, wcześniej zaś były tylko zabezpieczone czy pomalowane jedną farbą.
Na przykład Bf 109 G z 1943 roku powstawał tak, że kadłub powstawał na jednej taśmie i tam był składany, malowany odpowiednio np po całości RLM 76 i w pustej kabinie RLM 66 i zabezpieczany. Usterzenie przyjeżdżało pomalowane też dajmy na to farbą szarą. Silniki dostarczał Daimler-Benz razem z elementami osłon, które także były przez nich pomalowane. Po poskładaniu wszystkiego do kupy tj. połączeniu podzespołów, wyposażenia itp. samolot otrzymywał kamuflaż po całości. Dlatego te Messery z 1943 są takie względnie jednolite i porządne.

W 1945 r Bf 109 G powstawał podobnie, z tym, że poddostawcy dostarczali podzespoły i elementy kompletnie pomalowane. Stąd się biorą różnice w kolorach na różnych elementach, kamuflaż zupełnie inny na silniku i na ogonie itp.

Na Me 262 jeszcze lepiej widać ten proceder - pierwsze Schwalbe są pomalowane bardzo starannie, ostatnie o ile są w ogóle pomalowane to wyglądają koszmarnie. Są niedomalowane, kamuflaż wykonany jest bardzo niedbale i oszczędnie, grubość warstw farby jest ograniczona do minimum. Kadłub ma na przykład pomalowane na niebiesko boki w miarę jednolicie ale już spód ma ledwie obsikany farbą.

Obrazek

Tu znany Schwalbe białe 3 W.Nr 500071 podczas demontażu. Te ciapy na spodzie nosa to RLM 76 natryśnięta byle jak na goły metal. Kadłub na spodzie jest w większości w kolorze metalu, widać jak oszczędzano farbę. Skrzydła miał pomalowane podobnie, tylko części od gondoli silnikowych na zewnątrz były cieniutko pomalowane RLM 76, reszta była goła.

Przykładów można znaleźć mnóstwo, czy to na Fw 190 D czy Ta 152 ale to temat na zupełnie inną rozmowę :)

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: środa, 6 października 2010, 09:03
przez Bond
Ja też o ile dobrze pamiętam ten model to zdobył on puchar w Bytomiu, fajna płyta lotniska, pudełkowa wersja A-2a przerobiona do A-1a , może dlatego dziwna obecność wózka do bomb w tym układzie , ale całość sprawiała wrażenie porządnej roboty. Inaczej nie fundowałbym pucharu dla tej kategorii :D . No i wisieńka na tort - linka anteny - jak pamiętam to nie żyłka ,a ....linka - stalowa. :shock:
Dobrze pamiętam?

Re: Me-262 1/48 Tamiya

PostNapisane: środa, 6 października 2010, 10:25
przez Maciek_66
Nie, nitka z tworzywa sztucznego (taka bez włosków - kupiłem dawno temu i nie pamiętam jak się nazywa), pomalowana (z reguły Revell 91).