Strona 1 z 2

Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: środa, 3 listopada 2010, 19:33
przez Jaho63
Gulio Torresi to najskuteczniejszy pilot Sagittario. Z 10 indywidualnych i 12 grupowych, aż 4 ind.+5gr odniósł właśnie na tym typie. Model w malowaniu z wiosny-lata 1943, kiedy to 362 Squadrigllia stawiała ostry opór 9 Armii Powietrznej oraz lotnikom RAF-u.
Model Sworda, z "nowej" generacji modeli tego producenta, wydawał się do zrobienia prosto z pudła, i choć taki był plan to jednak parę drobiazgów trzeba było poprawić. Moim zdaniem nie do zignorowania są wyloty KM-ów nad silnikiem, resztę można odpuścić, a mimo to powstanie dobry model. A to się zdarza rzadko, nawet w modelach Hasegawy czy Tamyi.
Malowany Lifecolorami. Z założenia miał być czyściutki, więc tylko lekko cieniowany i delikatnie złoszowany, a przynajmniej takie były intencje. ;o)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ze swoimi:
Obrazek
Antena i światło pozycyjne:
Obrazek
Podwozie:
Obrazek
Światło pozycyjne:
Obrazek
Sorry za zdjęcia, jeszcze.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: środa, 3 listopada 2010, 20:31
przez LazyCat
Sorry za zdjęcia, jeszcze.

OK - accepted ;o)

Ladny samolot (moim zdaniem przesliczny), model wyglada na bardzo ladnie zrobiony.
Z komenarzem poczekam na lepsze zdjecia (widze fajne szczegoly).

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: środa, 3 listopada 2010, 21:51
przez Jaho63
Joł, aż tak źle? :mrgreen:
LazyCat napisał(a):Z komenarzem poczekam na lepsze zdjecia

Krzyś, póki co, więcej z mojego Fujika raczej nie wycisnę.
LazyCat napisał(a):widze fajne szczegoly

Model jak pisałem miał byś szybkim projektem PZP, no może PPZP (prawie prosto z pudła). :lol:
Z nielicznych poprawek podwyższyłem komory podwozia:
Obrazek
pokombinowałem ze statecznikami:
Obrazek
zrobiłem nowe "bowle" i wspominane wyloty KM:
Obrazek
podrasowałem lekko podwozie:
Obrazek
zrobiłem też od nowa środkową część osłon podwozia:
Obrazek
wnętrze praktycznie jak z fabryki:
Obrazek

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 00:04
przez spiton
Ale miał fajna chłodnice !!!!
Moim zdaniem brakuje mu łosza i generalnie ubrudzenia, ale tą moją uwagę to już pewnie wszyscy znają.
Nie do końca też podobają mi się nowe wyloty km'ów. Reszta bardzo mi się podoba. Fajne podwozie, ster kierunku, bardzo czysto pomalowany i ogólnie bardzo ciekawy samolot.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 01:55
przez Jaho63
spiton napisał(a):Nie do końca też podobają mi się nowe wyloty km'ów.

Sebastian ale konkretnie? Tzn. nie, że nie dam sobie nic powiedzieć, bo model jest jak dla mnie... no, akceptowalny. Tyle co na asową półkę się załapuje. ;o)
Same KM-y, wydaje mi się, wyszły w miarę znośnie, starałem się aby wystawały lekko nad krawędź blachy jak to było w oryginale. Poza tym nie ma jak trening? Tak? W Re.2001 jest to samo do zrobienia.
Obrazek
Obrazek
Wiem, wiem. Dlatego napisałem, że się starałem. :) A kiedy zobaczymy Spitonowego Fiata G.50?

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 04:11
przez spiton
Obroniłeś się ,-)). Po prostu nie znałem tego detalu w tym samolocie ,-)). Co nie przeszkodziło mi Cie skrytykować, za co przepraszam ,-)).

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 13:11
przez dewertus
Mnie tam model się podoba ;o) Te autorskie dodatki i modyfikacje bardzo ciekawe (chyba do jednej z nich to poprosze o przepis). Muszę jeszcze sprawdzić w papierach, ale coś mi nie leży ta wiosna-lato 1943 (lato i to ciut poźniejsze to i owszem), potwierdzę dopiero jak się doturlam do domu i będę miał chwilkę na poszperanie w szpargałach.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 15:34
przez Jaho63
Dzięki Hubert, już się wystraszyłem, że tylko wiernemu Spitonowi się spodoba. :mrgreen:
Pierwsze egzemplarze Re.2005 pojawiły się w 22 Gruppo Aut. (d. V.Minguzzi) w na początku kwietnia 1943. od tego czasu jednostka otrzymywała po 4-5 maszyn miesięcznie. Skoncentrowano je w 362 Squadrigllia (d. Germano la Ferla, as z walk w ZSSR). Pierwsze walki i pierwsze zwycięstwa (m.in. Minguzzi) odbyły się 02.04.1943r. Pierwsze zwycięstwo Torresiego to B-24 z 10.04.1943 (jak dla mnie wiosna ;o) ), a ostatnie to Spitfire V, BS282 z 93squ RAF, którego pilot, Nowozelandzczyk, F.W.Bridges dostał sie do niewoli, ale zwiał. :D (z Włochami wojowało się przyjemniej niż z innymi). A to już lato.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 15:59
przez Grzegorz2107
Jaho63 napisał(a):Dzięki Hubert, już się wystraszyłem, że tylko wiernemu Spitonowi się spodoba. :mrgreen:
.


Ja jestem stara zrzęda, jak mi się podoba, to siedzę cicho i gryzę pazury z zawiści.

Nie mam zbyt dużo o spagetti do powiedzenia, ale zauważyłem jedną rzecz mnie ciekawiącą: Owiewka za kabiną ma takie gustowne wklęśnięcia, które jak sądzę miały poprawiać widoczność do tyłu. No i na modelu ten element nie wyszedł jednoznacznie. Po prawej stronie jest szpara, a po lewej znikła...Jak to było?

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 16:08
przez spiton
Ciekaw jestem czy w tych "gustownych wklęśnięciach" to po prostu była szpara, czy może była tam jakaś szybka.
Nawiasem mówiąc włoscy piloci tą szparę chyba uwielbiali, bo przecież w założeniach konkursów było napisane , że kabina ma ową szparę posiadać.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 18:56
przez dewertus
Jaho63 napisał(a):Re.2005 pojawiły się w 22 Gruppo Aut. (d. V.Minguzzi) w na początku kwietnia 1943. /.../. Skoncentrowano je w 362 Squadrigllia


Masz rację. Nie byłem pewien kiedy 22 Gruppo została przesunięta z działań przeciwko Malcie do obrony rejonu Neapolu. Pozostałe jednostki (359 i 269 Squadriglie) zostały w tym czasie przezbrojone z Re.2001 na MC.202 i D-520.

Wiele wskazuje na to, że mój Re.2001 także będzie z 362 Squadriglie (por. Vaccari / por. Robone). Reszta będzie w rysie historycznym...

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 20:32
przez Jaho63
Grzegorz2107 napisał(a):Ja jestem stara zrzęda

:lol:
Grzegorz2107 napisał(a):Owiewka za kabiną ma takie gustowne wklęśnięcia

Masz rację. Już chciałem się tłumaczyć grubością owiewki, ale się przyjrzałem i oderwałem "cholerę", pocieniłem/sfazowałem tylną część owiewki i teraz "szparki" widać lepiej. Później zrobię fotkę.
spiton napisał(a):Ciekaw jestem czy w tych "gustownych wklęśnięciach" to po prostu była szpara, czy może była tam jakaś szybka.

Z "papierów" wychodzi na to, że normalnie szpara była. Co przyznaję wydaje się troszkę dziwne.
dewertus napisał(a):Wiele wskazuje na to, że mój Re.2001 także będzie z 362 Squadriglie (por. Vaccari / por. Robone)

To dobrze, że mi zostawiasz najskuteczniejszego na tym typie i najskuteczniejszego nad Maltą Agostino Celentano z 150 Squadriglia. :P

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 20:40
przez K.Y.Czart
Jaho63 napisał(a):Co przyznaję wydaje się troszkę dziwne.


Ale w wielu samolotach tak było, nie tylko włoskich. Zresztą Włochy to ciepły kraj, przecież były też owiewki z "szybradachem" ;o) .

Rzeczywiście serial nie srebrzy. Udał ci się maccaroni :D

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2010, 20:47
przez Grzegorz2107
Jaho63 napisał(a):[
Z "papierów" wychodzi na to, że normalnie szpara była. Co przyznaję wydaje się troszkę dziwne.


Z drugiej strony odpadało ryzyko, że pilot nie wydostanie się z kabiny, gdy w czasie gwałtownego zniżania lotu, co w sytuacji krytycznego uszkodzenia w walce zdarzało się dość często, ciśnienie powietrza "przyklei" osłonę i bez łoma ani rusz, a czas leci...
Może też mniej parowało oszklenie?
No i jednak widoczność do tyłu była w jakiś sposób lepsza niż bez tego.

Re: Reggiane Re.2005 1:72 Sword [Gulio Torresi]

PostNapisane: piątek, 5 listopada 2010, 13:53
przez Aleksander
Mnie też się podoba :lol: . Zwłaszcza, że dodałeś dużo pracy "od siebie". Stylistyka włoskich samolotów jest niepowtarzalna, podobnie zresztą, jak samochodów i prawie należy do klasyki. Trochę żałuję, że nie wyrobiłem się ze swoimi "włoszczyznami", ale gratuluję fajego modelu i fajnych "trojaczków"