Strona 1 z 1

Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: sobota, 18 grudnia 2010, 23:23
przez Mac Eyka
Model otrzymałem od znajomego bez oryginalnego oszklenia.
Najpierw wylądował na półce, ale dzięki pomocy znajomych z modelarskiego forum pozyskałem oszklenie vacu.
Nie wypadało pozostawić model nie zbudowanym.
Pracy było dość sporo.
Zestaw przedstawiał standard z przed jakiś 30 lat.
Wypukłe linie podziału, brak wyposażenia kabiny, nieco toporne uzbrojenie.
Po zebraniu dokumentacji zacząłem walkę z plastikiem.
Linie podziałowe wyryłem od nowa przy pomocy narzędzia Trumpetera.
Kabinę wzbogaciłem o strukturę boków i tablicę. Wyglądała jednak nieco ubogo. Figurka pilota wypełniła ją w znacznym stopniu.
Miałem pewną zagłostkę z uzbrojeniem.
Oryginał posiadał 4 działka 20 mm o mocno wystających lufach. Po konsultacji z innymi modelarzami wybrałem wariant z przyciętymi igłami lekarskimi.
Dodatkowo nieco wzbogaciłem podwozie, w którym pozostawiłem ruchome koła.
Oszklenie udało mi się rozciąć, od podstaw wykonałem lusterko wsteczne. Wydmuszka vacu była mocno delikatna. Obawiam się, że nie uda mi się jej precyzyjnie zamaskować do malowania. Ramy oszklenia wykonałem zatem z cienkiej taśmy klejącej odpowiednio pomalowane.
Sam model pomalowałem aerografem emaliami różnych firm. Nieco przesadziłem z zaznaczeniem linii podziału blach i przez to wyszły nieco nienaturalnie. Choć pudełkowe malowanie było ciekawe zainspirowała mnie maszyna P6974/HE-Z ze składu 263 Sqn RAF. Uczestniczyła ona podobno w walkach nad Dieppe w sierpniu 1942 r. Choć informację o tym znalazłem w dwóch monografiach tego myśliwca to jednak według innych osób maszyny te nie latała w tej operacji.
Naklejki to mix kalkomanii zestawu i liter kodowych z Tally Ho. Miałem z nimi nieco kłopotów gdyż, choć powłokę pomalowałem lakierem błyszczącym i użyłem płynów, kalki zmatowiały. Musiałem ponownie pomalować fragmenty kadłuba i bardzo dokładnie przyciąłem znaki a następnie nie żałowałem Seta. Linki antenowe wykonałem z nitek pochodzących z rajstop.
Nieco krótki wątek warsztatowy znajdziecie tu.
A teraz kilka fotek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No to czas na rzucanie pomidorów krytykę.

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: sobota, 18 grudnia 2010, 23:34
przez Jaho63
Maciuś, roboty dużo, efekt nie najgorszy, jedyne czego lepiej było nie robić, to... to te olinowanie.

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 00:35
przez dewertus
Rozumiem, że przytargasz go do "Flisa"? A co się stało, że tak paskudnie Ci się fin srebrzy?

Generalnie fajnie wyszedł. Widzę, że uporałeś cię całkiem przyzwoicie z lufami działek. Co teraz?

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 00:37
przez spiton
Pierwsze trzy zdjęcia całkiem fajne. Model przyzwoity, samolot super fajny.

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 00:42
przez crustian
Chłopie!!! miałeś pełne ręce roboty...moje gratulacje.W pełni zasłużyłeś na w moich oczach na tytuł przodownika pracy.Ja bym rzucił w kąt a Ty podjąłeś wysiłek godny nazwania 13 pracy Heraklesa :)

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 01:18
przez pik
Mimo wkładu pracy moim zdaniem to słaby model. Malowanie wygląda grubo, a podobno to aero? Linie zapuszczone tylko miejscami wyglądaja nienaturalnie. Moze lepiej było zostawić wypukłe i model zrobić w czystym stylu vintage? O linkach była mowa, psują wygląd. Stożek śmigła oraz same śmigła źle pomalowane i zbyt mocno odstające od gondoli silnika (ostatnie zdjęcie). Kokardy na kadłubie jakoś dziwnie obdrapane, a kalkę na stateczniku można by było dokładniej przyciąć, to nie widać by było srebrzenia. Na natarciu skrzydeł wiadać nierówne malowanie...

Wiem, że podstawa kiepska, to stary Airfix, ale można by było poświecić więcej czasu na schludne wykończenie niż wdawać się w niezbyt udane przeróbki. Choć akurat lufy działek są całkiem fajne! :)

Życzę powodzenia przy kolejnych projektach!

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 01:36
przez piotr dmitruk
No i masz kłopot, bo jakżesz to sam sobie dyplom wystawiać?

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 11:57
przez Intruder
Kupa roboty była! Gratuluję, dobrze wygląda. :->

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 12:10
przez K.Y.Czart
Maciek, model ani lepszy, ani gorszy od reszty Twoich modeli. Dobrze, że jest - bo to piękny samolot. Baza nie jest najgorsza - zwłaszcza, że długi czas jedyna. Nowe modele SH (i starsza Pavla) oczywiście są dużo lepsze, ale Airfix też da się wyprowadzić. Chciałbym go kiedyś zrobić w dużej skali, bo dwa "maluchy" od dawna stoją na półce. :)

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: niedziela, 19 grudnia 2010, 19:39
przez Aleksander
Jeden z fajniejszych Twoich modeli, choć mnie się bardziej podoba to starsze malowanie. Model niełatwy, tym bardziej gratuluję zwycięstwa nad opornością materii. Poza wymienionymi wcześniej mankamentami, wyszedł całkiem przyzwoicie. Mnie się podoba!

Re: Westland Whirlwind Airfix skala 1: 72

PostNapisane: poniedziałek, 20 grudnia 2010, 21:39
przez Adam
UOOOO Matko, własnie jakieś 40 lat temu (ale ten czas leci) w komisie zobaczyłem ten model. :mrgreen: Szybki marsz do domu, przelczenie zawartości świnki, uf starczyło. Nastepnie pędem do tegoż komisu, wtedy na placu Komuny Paryskiej, dziś jest to plac Wilsona i model był mój. :mrgreen:
Po dwóch dniach stał dumnie pomalowany i oklejony kalkomanią, na półce :mrgreen: Wtedy wszystkie moje modele były prosto z pudełka.
Hurricany i Spitfiry to każdy znał, ale takie cudo było mało znane.
Teraz jak coś chcę się dowiedzieć o czymś nowym, nie znanym, to siadam przed komputerem i zachwilę jestem zalany informacjami z internetu. Wtedy czekało mnie kilka wizyt w bibliotece wojskowej, szukanie w katalogach i po paru wizytach można było coś się dowiedzieć, o ile wladza ludowa w trosce o dobro, takiego szarego obywatela jak ja nie zamknęło takiej wiedzy pod kluczem.
Ale się rozmarzyłem.
Twój model wzbudził takie odległe wspomniena.
Poprzez łzy rozczulenia trudno dostrzec jakie kowiek błędy w twoim modelu i oceniam go na 6-kę. :mrgreen:
Adam