Modelarstwo z pasją

Stary zestaw Revell/Monogram wymagal nieco dodatkow i ekstra pracy , szczegolnie przy liniach panelowych.
Pierwszy raz przeczytalem o tym samolocie w ksiazce Gabreskiego "Fighter Pilot's Life". Wszyscy dlugo wiazali ten samolot z Gabby a w rzeczywistosci byl to samolot jego przyjaciela ktorego dziewczyna miala rowniez na imie Kay.







niestety nie mam informacji na temat numeru samolotu dlatego pozostaje on jak widac
Uzylem zestaw zywiczny do kabiny i podwozia oraz blaszki Aduarda do panlu przyrzadow i celownika.

NO i GIT! Mam tylko ptytanie, co on taki czysty??

c3p0 napisał(a):NO i GIT! Mam tylko ptytanie, co on taki czysty??

A mi się podoba. Ładny preshading, czysto pomalowany. Śliczny!

Na merytoryce się nie znam...

Jak już wcześniej pisałem model robi wrażenie. Czepiłbym się jedynie prostej granicy kolorów w przedniej części kadłuba. Wydaje mi się że Olive Drab powinien zachodzić łukiem na spód pomiędzy kołpakiem śmigła o wlotami powietrza do chłodnicy. Ponadto P-40B/C powinny mieć kuloodporną szybę mocowaną wewnątrz wiatrochronu, której w modelu nie widzę.

A mi się podoba właśnie że taki czysty - w końcu to maszyna z cywilizowanego Pearl Harbor , a nie z np. Guadalcanal czy podobnego miejsca

PS Na zdjęciach wygląda jakby karabiny były pomalowane OD - tak ma być

PZDR

czysty bo go wymyli ?? W koncu Gabby lubil jak jego samoloty byly nawet polerowane - a przy tym robil sobie zdjecie aby pokazac swojej narzeczonej (przyszlej )

Lufy sa malowane na czarno ale tylko cienka warstwa i przy slinym oswietleniu widac w niektorych miejscach przebicia OD - do poprawienia - dzieki za uwage !!

Niestety swiatlo nieco odbiera efekt lekkiego przybrudzenia jakie zrobilem - jest po prostu zbyt duzo swiatla. Musze przygotowac sobie lepsze oswietlenie i wtedy zrobie zdjecie ktore byc moze pokaze dokladnie ten efekt.
Dziekuje za komentarze tym dla mnie cenniejsze ze jest to moj 6ty model i ciagle sie ucze. Na razie nie czuje sie na silach zrobienia modleu jak Karas czy Los ale moze za pare miesiecy pokusze sie na takie wyzwanie
pozdr

Bardzo ładny model pięknego samolotu jakim jest P-40. Nie wiedziałem że z tego Revellowego modelu można tyle wycisnąć . Kiedyś chyba sam się skusze na ten model , ale dopiero jak nabiorę umiejętności .

Oj, jak miło zobaczyc ładny model P-40tki! Podoba mi się. W Pearl Harbor czysty może być. Ale do uwag Jacka dorzuciłbym jeszcze brak linek anten i niepoprawne kolory korków wlewu paliwa za tylnym oszkleniem - jeśli dobrze pamiętam bywały czerwone lub niebieskie. Ale ogólnie ślicznotka, gratulacje!

Warto moim zdaniem, abyś bardziej się przyłożył do fotografowania, szczególnie myślę tu o kadrowaniu i kompozycji tła. Ladny model z pewnością by jeszcze sporo zyskał podczas prezentacji.

Dokładnie szkoda ze zdjęcia kiepskawe
Model przecudny, zwracając uwagę że Revel to nie Tamiya

Grzegorz, dla mnie miodzio - model po prostu prezentuje się świetnie
Czy znaki rozpoznawcze to kalkomania? Niebieski wydaje się troszkę jasny

dziekuje
Musze sobie zorganizowac lepsze studio do zdjec wtedy pewnie wygladac bedzie lepiej. Kalkomanie oryginalne z zestawu

gzt napisał(a):Pierwszy raz przeczytalem o tym samolocie w ksiazce Gabreskiego "Fighter Pilot's Life". Wszyscy dlugo wiazali ten samolot z Gabby a w rzeczywistosci byl to samolot jego przyjaciela ktorego dziewczyna miala rowniez na imie Kay.

To jest to, co ja w modelarstwie akurat najbardziej lubię - z każdym samolotem związana jest przecież historia jakiegoś człowieka, ludzi, którzy na nim latali - inaczej jest to jakiś bezduszny kawałek metalu.

gzt napisał(a):W koncu Gabby lubil jak jego samoloty byly nawet polerowane - a przy tym robil sobie zdjecie aby pokazac swojej narzeczonej (przyszlej )

Możesz to zdjęcie zamieścić ? Twoja replika uzyska wtedy inny wymiar

EDIT: już sobie znalazłem w wątku warsztatowym

Hawajska Ślicznota Aż miło popatrzeć

Wpakowałeś w niego kupę roboty. Opłacało się...

Pozdrawiam
Kornik

gzt napisał(a):Pierwszy raz przeczytalem o tym samolocie w ksiazce Gabreskiego "Fighter Pilot's Life". Wszyscy dlugo wiazali ten samolot z Gabby a w rzeczywistosci byl to samolot jego przyjaciela ktorego dziewczyna miala rowniez na imie Kay.

Gabreski twierdził że to niestosowne umieszczać imię kobiety na maszynie uczestniczącej w morderczej wojnie. Jakiekolwiek godło osobiste miał dopiero na jednym z Sabre'ów w Korei.

Tak niedawno przeczytałem.