Modelarstwo z pasją

Byłem ciekaw jak wyjdzie no i wyszedł tak jak poniżej... Nie jest może przesadnie atrakcyjny (najbardziej namęczyłem się z oszkleniem), sklejony prosto z pudła, malowany, podobnie jak "pociak" - srebrnym sprayem; ale i tak mi się podoba... Najmniej podoba mi się za to śmigło, które będę musiał przeszlifować i pomalować raz jeszcze.
A - i to pierwsze moje próby fotograficzne ze sztucznym oświetleniem, ale przy dziennym jeszcze też powalczę.
Sam samolot to maszyna Skarżyńskiego po rekordowym atlantyckim locie, przerobiona na dwumiejscową....
Idźcie po kamienie zatem i zapraszam...

Wiesz, że litery kodowe były czerwone i jest/był dostępny zestaw prawidłowych kalkomanii do tego modelu?

Vintage ma swoje prawa, ale wydłubanie wlotu powietrza chłodzącego, poprawiłoby wygląd i nie odebrało zestawowi cech stylu V. Ja jestem za Vintage z upiększeniami. Takimi prostymi chociaż, ale żeby model miał indywidualny rys, żeby coś od swojego twórcy dostał ekstra niż dała fabryka w Pruszkowie.

Poza tym jest fajnie, JarekG ze swoimi modelami nie będzie się czuł taki samotny i krytyka stylu rozłoży się na więcej idących ścieżką wspomnień.

Grzegorz2107 napisał(a):Vintage ma swoje prawa, ale wydłubanie wlotu powietrza chłodzącego, poprawiłoby wygląd i nie odebrało zestawowi cech stylu V. Ja jestem za Vintage z upiększeniami. Takimi prostymi chociaż, ale żeby model miał indywidualny rys, żeby coś od swojego twórcy dostał ekstra niż dała fabryka w Pruszkowie.

Poza tym jest fajnie, JarekG ze swoimi modelami nie będzie się czuł taki samotny i krytyka stylu rozłoży się na więcej idących ścieżką wspomnień.

Spróbuję coś jeszcze zrobić z tym wlotem powietrza, bo mi też nie daje spokoju - masz całkowitą rację... Co od siebie dodałem - mobilne śmigiełko - bo tak wpatrując się zawzięcie w instrukcję - pierwszy raz nic nie znalazłem o spęcznianiu gorącym nożem...
A za Jarkiem - murem staję; te wspomnienia są całkiem fajne...

Z ostatniej chwili - wydłubany wlot powietrza! Fakt - wygląda cokolwiek lepiej...

Do stylu i zasad się nie czepiam - sam czasem mam ochotę na "powrót do przeszłości", ale kolego szanowny: SP-AJU to był RWD-5bis - czyli wersja jednoosobowa, na której Skarżyński przeleciał się nad południowym Atlantykiem (czyli dobrze by było poinformować zainteresowanych, że Twój model przedstawia ten samolot po przebudowie, jakiej zostal poddany po owym locie)... Tak czy siak model jest całkiem sympatyczny.

dewertus napisał(a):Do stylu i zasad się nie czepiam - sam czasem mam ochotę na "powrót do przeszłości", ale kolego szanowny: SP-AJU to był RWD-5bis - czyli wersja jednoosobowa, na której Skarżyński przeleciał się nad południowym Atlantykiem (czyli dobrze by było poinformować zainteresowanych, że Twój model przedstawia ten samolot po przebudowie, jakiej zostal poddany po owym locie)... Tak czy siak model jest całkiem sympatyczny.

Dzięki za miłą opinię:) Aleć w ostatnim zdaniu opisu skrobnąłem, że to "atlantycki" samolot Skarżyńskiego po przebudowie na wersję dwuosobową...;)

A - i jak obiecałem sobie - tak wydziubałem wlot powietrza...

Bardzo mi się podoba ten "samolocik" zwłaszcza, że ilość elementów, z których się składa jest dość ograniczona. Bardzo fajnie, że zrobiłeś ten wlot powietrza. Z dotychczasowych doświadczeń (i stereotypów) związanych z tym samolotem, przyzwyczaiłem się, że śmigło było malowane na czarno . Niemniej z danych technicznych wynika, iż było ono drewniane (tak, jak u Ciebie). Napisu nie ma co się czepiać, gdyż jego kolor (czarny) nie jest podyktowany autentyzmem, lecz formułą vintage. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do jego wyglądu, że dziś aż dziwnie ogląda się ten napis w czerwonym kolorze .
Wykonanie ładne i zachowujące konwencję vintage. Elementy spasowane, a oszklenie wydaje się być przejrzyste.

Poza tym, miło wiedzieć, że nie zostałem sam na "placu boju" .

Poza tym, miło wiedzieć, że nie zostałem sam na "placu boju" .

Jarku, na pewno nie zostaniesz sam. Czas może pomyśleć nad jakimś konkursem dla wielbicieli starych modeli? Z nagrodami, żeby nie było tak tylko dla idei.

Grzegorz2107 napisał(a):

Poza tym, miło wiedzieć, że nie zostałem sam na "placu boju" .

Jarku, na pewno nie zostaniesz sam. Czas może pomyśleć nad jakimś konkursem dla wielbicieli starych modeli? Z nagrodami, żeby nie było tak tylko dla idei.

Jestem za I to jest już nas trzech przynajmniej

Grzegorz2107 napisał(a):...Czas może pomyśleć nad jakimś konkursem dla wielbicieli starych modeli? Z nagrodami, żeby nie było tak tylko dla idei.

To jest bardzo dobry pomysł! Konkurs w konwencji VINTAGE, w którym brałyby udział dawne modele ZTS Plastyk - powiedzmy Czapla i Jak 1/1M (które bez problemu można dostać i dziś ). Łosia bym pominął, gdyż jego zaawansowana ( ) forma wyprzedzała nieco tamtą epokę . Tylko pytanie, kto ma ogłosić konkurs i gdzie? Jak z nagrodami?

Moim zdaniem prezentacja modeli ukończonych powinna nastąpić w dniu 9 maja - termin chyba odpowiedni ?

JGucwa napisał(a):To jest bardzo dobry pomysł! Konkurs w konwencji VINTAGE, w którym brałyby udział dawne modele ZTS Plastyk - powiedzmy Czapla i Jak 1/1M (które bez problemu można dostać i dziś ). Łosia bym pominął, gdyż jego zaawansowana ( ) forma wyprzedzała nieco tamtą epokę . Tylko pytanie, kto ma ogłosić konkurs i gdzie? Jak z nagrodami?

No tak... Jarek - nie zawężaj - a gdzie w tym wszystkim miejsce dla wyrobów samolotopodobnych typu IŁ 2m3 tudzież RWD 6? Tu wprawdzie ilość elementów mogłaby pomóc w rozwinięciu skrzydeł ale ich bezkształtność stanowi równoważną kłodę podnogową... No właśnie - i jak z nagrodami? (choć nie wiem po co się o nie pytam... )

drabik napisał(a):

JGucwa napisał(a):To jest bardzo dobry pomysł! Konkurs w konwencji VINTAGE, w którym brałyby udział dawne modele ZTS Plastyk - powiedzmy Czapla i Jak 1/1M (które bez problemu można dostać i dziś ). Łosia bym pominął, gdyż jego zaawansowana ( ) forma wyprzedzała nieco tamtą epokę . Tylko pytanie, kto ma ogłosić konkurs i gdzie? Jak z nagrodami?

No tak... Jarek - nie zawężaj - a gdzie w tym wszystkim miejsce dla wyrobów samolotopodobnych typu IŁ 2m3 tudzież RWD 6? Tu wprawdzie ilość elementów mogłaby pomóc w rozwinięciu skrzydeł ale ich bezkształtność stanowi równoważną kłodę podnogową... No właśnie - i jak z nagrodami? (choć nie wiem po co się o nie pytam... )

Dla większej popularności proponowałbym włączyć wszystkie modele sprzed np. 1985 roku. Nie tylko z krajów demokracji ludowej, ale i zza żelaznej kurtyny.

Grzegorz2107 napisał(a):...Dla większej popularności proponowałbym włączyć wszystkie modele sprzed np. 1985 roku. Nie tylko z krajów demokracji ludowej, ale i zza żelaznej kurtyny.

I tu się zastanawiam, bo ... , o ile można byłoby włączyć wszystkie modele sprzed 1985 r., to ograniczyłbym je do "obozu socjalistycznego", a to przede wszystkim z uwagi na dwie rzeczy:
1. Dzień zwycięstwa w tym obozie przypadał 9 maja ,
2. Modele zachodnie miały jednak przewagę technologiczną nad modelami z obozu wschodniego. Walka byłaby zdecydowanie nierówna .

JGucwa napisał(a): Modele zachodnie miały jednak przewagę technologiczną nad modelami z obozu wschodniego. Walka byłaby zdecydowanie nierówna .

Właśnie... i modele zaczęłyby za bardzo samoloty przypominać i nie byłoby czego spęczać gorącym nożem... Zestrzeliłoby wszystkie nasze maszyny bez walki...

drabik napisał(a):

JGucwa napisał(a): Modele zachodnie miały jednak przewagę technologiczną nad modelami z obozu wschodniego. Walka byłaby zdecydowanie nierówna .

Właśnie... i modele zaczęłyby za bardzo samoloty przypominać i nie byłoby czego spęczać gorącym nożem... Zestrzeliłoby wszystkie nasze maszyny bez walki...

To spęczanie nożem, to technologia jak najbardziej zachodnia. W latach jeszcze 70-tych XXw. powstawały modele z takim sposobem montażu kół u FROGa i Airfixa.

... no proszę... to człowiek się uczy życie całe...