Modelarstwo z pasją

Powiedzmy że skończony. Wyskrobany z dwóch zestawów PM Model, jeden z najgorzej odwzorowanych modeli Spitfire`a, pierwszy model który został tak poważnie "pokrojony" prze zemnie. Z efektu nie jestem zbytnio zadowolony, dziwnie farba mi się ułożyła na modelu, wygląda jakby była za gęsta, ale była rozcieńczona (chyba za bardzo) i dlatego przez długi czas po zakończeniu warsztatu, zastanawiałem się czy go w ogóle pokazywać. Zwłaszcza po tym jak RH pokazał swoją "Meduzę". Inspiracją do wykonania tej wersji Spitfire'a był dla mnie Twin Mustang. Pomyślałem sobie, że skoro był bliźniaczy Mustang, to dlaczego nie miałoby być bliźniaczego spita?? Malowanie, jak sam model, to totalne S-F. Może ktoś z forumowiczów wymyśli historię uwiarygadniającą taką konstrukcję i malowanie. A teraz czas wystawić się na pośmiewisko, pokazując tenże model .









Warsztat http://www.modelarstwo.org.pl/forum/viewtopic.php?t=42025&highlight=twinfire
Chciałem także podziękować wszystkim za wsparcie w czasie prowadzenia warsztatu, dyskusje i pomysły, a także cichym kibicom

No czegoś takiego to jeszcze nie grali

Fajny pomysł,
ale malowanie faktycznie coś CI "nie pykło". Może drugi egzemplarz, poprawiony i udoskonalony?

Pomysł bardzo mi się podoba. Jednakże szczęki umieściłbym po zewnętrznych stronach kadłubów. Umieszczenie ich tylko na jednym wygląda nieco dziwnie - taka asymetria. Ogólnie odbiór modelu bardzo pozytywny.

PLUS za oryginalny pomysł, koncepcję i konstrukcję. MINUS za wykonanie, w tym szczególnie za malowanie.

Może model nie jest idealny ale i tak jestem pełen podziwu mam ten model PM i wiem ze zrobić z tego zestawu coś co by przypominało spitfire to nie taka prosta sprawa, a ten całkiem niezle się prezentuje

Ciekawe.
Lubię takie pomysły ,-)).

kitt94 napisał(a):Może drugi egzemplarz, poprawiony i udoskonalony?

Może kiedyś, w dalekiej zamglonej przyszłości .

JGucwa napisał(a):Pomysł bardzo mi się podoba. Jednakże szczęki umieściłbym po zewnętrznych stronach kadłubów. Umieszczenie ich tylko na jednym wygląda nieco dziwnie - taka asymetria. Ogólnie odbiór modelu bardzo pozytywny.

Szczęki pochodzą z PM`owskiego F-4 (a jakże ) i jak na złość nigdzie nie szło dostać drugiego, aby szczęki były do pary. Tutaj można uznać że jeden z pilotów wymalował na swoim kadłubie szczęki, a drugi uznał że takiego malunku nie chce

pik napisał(a):PLUS za oryginalny pomysł, koncepcję i konstrukcję. MINUS za wykonanie, w tym szczególnie za malowanie.

Stosunek plusów do minusów wynosi 3 do 2, tak więc jest in plus

Jaro1941 napisał(a):Może model nie jest idealny ale i tak jestem pełen podziwu mam ten model PM i wiem ze zrobić z tego zestawu coś co by przypominało spitfire to nie taka prosta sprawa, a ten całkiem niezle się prezentuje

Dzięki

spiton napisał(a):Ciekawe.
Lubię takie pomysły ,-)).

Spiton, widziałem Twojego Super Łosia, i to ja jestem pełen podziwu. Od pewnego czasu dłubię w P-11 przerabiając go na dolnopłata (na sPWM mam warsztat), mam w planach Łosia z merlinami, jakiś czas temu ostatecznie zezłomowałem mojego Lancastera z Airfix`u, tak więc silniki już mam

Fajowo i giciowo Tak mnie zawsze frapowało - a jakby tak jeden i drugi pilot miał odmienne koncepcje życiowe i chciał je realizować skręcając w przeciwne strony?
Milos - Jarkowi pewnie chodziło o przyklejenie szczęk po przeciwnych stronach obydwu silników czyli po zewnętrznej machiny. A tak faktycznie wyjdzie na to, że ten z lewej ma bardziej drapieżne usposobienie... Jestem absolutnie na tak:)
No i myślę, że podwójny dyplom śmigiełkowy Ci się bezsprzecznie należy

drabik napisał(a):Fajowo i giciowo Tak mnie zawsze frapowało - a jakby tak jeden i drugi pilot miał odmienne koncepcje życiowe i chciał je realizować skręcając w przeciwne strony?
Milos - Jarkowi pewnie chodziło o przyklejenie szczęk po przeciwnych stronach obydwu silników czyli po zewnętrznej machiny. A tak faktycznie wyjdzie na to, że ten z lewej ma bardziej drapieżne usposobienie... Jestem absolutnie na tak:)
No i myślę, że podwójny dyplom śmigiełkowy Ci się bezsprzecznie należy

To mogą zagrać w marynarza . A tak na poważnie, to mam wstępnie ułożoną historię,dlaczego taki samolot powstał. II WS potoczyła się trochę inaczej i polacy dostali od anglików 200 Spitfire`ów. Ale w wojennym rozgardiaszu dotarło 200 kadłubów i 50 par skrzydeł. I tutaj dała znać nasza pomysłowość inżynieryjna. W zakładach PZL skonstruowano centropłat i ster wysokości łączące kadłuby. Pozostawiono obydwie kabiny, gdyż maszyny można było używać do bojowego szkolenia pilotów.
Odnośnie szczęk także o tym pomyślałem co napisał Jarek. Tylko że szczęki były już zaimpregnowane roztworem z wamodu i sido. Ale cały czas mam w planach dorwać PM`owskiego Phantoma, jak to się stanie to drugi kadłub także dostanie szczęki .