Modelarstwo z pasją

Model prawie prosto z pudełka. Dodatki - pasy pilota i strzelca - Part, rurka Pitota z igły i drutu miedzianego, anteny w tylnej spodniej części kadłuba - nadpiłowana igła od strzykawki, pręciki z rozciągniętej ramki i drucik, imitacje chłodnic z ceraty (fajne prążki). Ponadto rozfrezowane wloty powietrza do sprężarek, tłumiki MG 131 oraz BK 5. Malowanie - RLM 74, 75, 76 Pactra i Gunze. Okopcenia - Tamiya smoke. Linie zapuszczone akwarelką - nierównomiernie - nie lubię efektu "kartonówki". Nie namierzyłem zdjęcia na którym malowanie pokrywało by się z tym co pokazuje instrukcja. Znalazłem podobne malowanie ale różniące się mały literami w części kodu oraz występowaniem werk numeru na stateczniku pionowym. Gęściejsze też było plamkowanie boków kadłuba. Nie kombinowałem i zrobiłem tak jak instrukcja przykazała.

Udane wykonanie i malowanie. Brudzenie jednak malo realistyczne. Od gory model prezentuje sie calkiem calkiem jednakze od spodu jakby zabawka...

Z uwagi na to ze stoi na kolach i spodu nie widac model robi na mnie dobre wrazenie.

Na żywo Twoje modele prezentują się lepiej. Ale faktycznie brakuje im pewnego malarskiego zdecydowania.
Namawiałbym Cię na wasz po całości, ścierany jakąś szmatką. Na coś co ożywi powierzchnie Twoich modeli, i pozwoli uwierzyć, że to prawdziwe samoloty.Zdecydowanie zaniedbujesz spody. A spody sa najłatwiejsze do wszelkiego typu "tyrania" bo są jasne. I na ogół utytłane. Icek podrzucił Ci kilka fajnych fotek fok w galerii Twojej fiki A-3, i ja na Twoim miejscu, bym się nad nią trochę po pastwił.
A potem po pastwił bym się nad tym meserszmitem.

Poza tym co koledzy napisali jest czysto i schludnie - tak zrobić też jest sztuką.
Jedyne co nie do końca mi się podoba to plamki na kadłubie i stateczniku.
Zdjęcia też nienajgorsze, choć troszkę przeszkadzają zagniecenia papieru i coś jest nie tak z barwą światła.

Dzięki za wszelkie uwagi, sugestie. Ciągle się uczę i eksperymentuję... tylko akurat nie na tych modelach (Me 410 i Fw 190), a dlaczego - proszę się domyślić
Światło: zafundowałem sobie dwa halogeny z żarówkami po 300W, przesłoniłem kalką techniczną ale aparat migał, że za mało światła więc część zdjęć jest z kalką a część bez, ustawienia aparatu na "auto" więc balans bieli może być nie taki jakiego bym sobie życzył.
A co jest nie tak z plamkami?

zdjęcie z http://www.asisbiz.com/il2/Me-410/Me-410-ZG26.2-(3U+CC)/pages/1-Me-410A1-Hornisse-ZG26.2-(3U+CC)-420430-01.html

Tak jak piszesz inna gęstość plam, u Ciebie jest ich mniej i są miejsca gdzie się czuje brak ciapka.
Też nie mam pewności czy to ten sam, choć wiele wskazuje na to, że tak, tylko z błedami.

Robisz fajnie,czysto i jest to miłe dla oka. Faktycznie fm dał złe kalki. Może kiedyś w końcu swojego dokończę( wersja nocna)
i te3 ( 2-to210) .

marco2607 napisał(a):fajnie,czysto i jest to miłe dla oka

I taki miał być ten model w odbiorze Dzięki za miłe słowa

Czy jest pewne, że FM dał złe kalki, czyli, że samolot na zdjęciu to ten, którego model popełniłem?

Ładna rodzinka wujka Willi

Fajny ten Me 410, ale jakże mogłoby byc inaczej skoro to "Fine"? Podoba mi się czyste wykonanie.

Co do oznaczeń...Przejrzałem kilka książek o Me 410 ( w tym Squadronowe "Me 210/410 in Action" oraz Mushromowe "Me 410" ) i znalazłem zdjęcia dwóch Me 410 3U+CC. Jedno archiwalne, właśnie to pokazane wyżej z lotniska w Królewcu na jesieni 1944. Drugie to egzemplarz muzealny (muzeum RAF w Cosword), z czerwoną literą C. W Mushromie są profile barwne zielonej C , obydwie strony i góra. W obydwu przypadkach 3U jest małe.