Dziękuję za komentarze. Zdaję sobie sprawę z większości niedostatków tej pracy. Trochę byków panoszy się po niej.
Tomek Chacewicz napisał(a):...trawa ze świata modeli?
Dobry strzał: Świat modeli się kłania
Mecenas...Kolekcjoner... napisał(a):...placek lub schabowy
Widzę, że w razie kryzysu modelarskiego, będę mógł śmiało zatrudnić się w gastronomii. W menu:
piernik...placek...schabowy. Zdrowo i bez konserwantów
lejgo inc napisał(a):Dobrze jednak że są, śmiertelnie poważne tematy mamy w HP
Chwilami mam ochote na zrobienie czegoś "od czapy". To bałwan, to milka, lub stuknięta koza...
Siara 1939 napisał(a):Nie wiem, co Cie pchnelo, aby tak pomalowac te krowy i te eksperymentalna hybryde kozy i swinki morskiej
Nie wiem co jest nie tak z krowami ( z ich kolorystyką). Wiem natomiast, że są koszmarnie wycieniowane. Ale , przyznawałem się już: nie lubię i nie potrafię malować figurek i jak mogę unikam ich w moich pracach. Teraz jednak wydawały mi się dość ożywczym akcentem, stąd ich obecność. Koza wcinająca fotel (ma w pysku kawałek poszycia) to kolejny żart, nadinterpretacja. Co do samej jej budowy, to nie mam skojażeń ze świnką morską (co do samego malowania, znalazłem zdjęcie tak "upierzonego" zwierza), ale nie znam się na kozach (odkąd kiedyś mnie ubodła, omijam je szerokim łukiem
)
...placki...
...to też element słabiej pasujący do reszty. Kolorystykę zastosowałem taką jaką widziałem na fotkach. Zmatowieć, zmatowieją, bo "ulepiłem" je z farby olejnej. Co do spękania...to dość trudny temat a przy okazji mało widoczny na placuszku średnicy 4mm. Pomyśl, co by się działo, gdybym zrobił widoczne spękania - odezwałby się chór miłośników odchodów realistycznych (bo spękanie w tej skali miałoby parenaście mikronów szerokości)
Jeszcze raz dziękuję za komentarze. Cieszę się z merytorycznej krytyki mojej wielce niedoskonałej pracy.