F4U-1A Corsair II 1/72 Tamyia [Don Sheppard]
Napisane: poniedziałek, 30 maja 2011, 00:17
Zacznę od pilota, bo to najważniejsze no i tutaj niewiele mogę popsuć.
Donald J. Sheppard. Kanadyjczyk. Pilot 1835 i 1836 dywizjonów FAA. Na Corsarzach uzyskał 4 zwycięstwa indywidualne i 2 zespołowe. 3+2 samoloty japońskie zestrzelił w styczniu 1945 w okolicach Sumatry. Ostatnie (Judy) odniósł na prezentowanej maszynie, 4-go maja 1945 roku, kiedy HMS Victorius, a właściwie stacjonujący na nim 1836 dywizjon Shepparda, operował nad Okinawą.
Model jest z recyklingu, właściwie były tylko skrzydła i kadłub, reszta to albo dodatkowe części, które miałem w Birdcage'u tej firmy, albo dorabiane (np. całe podwozie). Oszklenie albo z Pavli, albo Rob-Taurusa, już nie pamiętam, które wsadziłem. Malowany farbami Agamy. Nity zrobiłem za ciemne, ale to nauka na przyszłość. Trochę pobazgrałem go olejami, ale nie miałem odwagi mocniej.
Niestety zdjęcia na poziomie "Spitonówek" nie będą, nawet nie zbliżone. Chciałbym, ale nawet mojego sztandarowego Fuji nie mam pod ręką.
Donald J. Sheppard. Kanadyjczyk. Pilot 1835 i 1836 dywizjonów FAA. Na Corsarzach uzyskał 4 zwycięstwa indywidualne i 2 zespołowe. 3+2 samoloty japońskie zestrzelił w styczniu 1945 w okolicach Sumatry. Ostatnie (Judy) odniósł na prezentowanej maszynie, 4-go maja 1945 roku, kiedy HMS Victorius, a właściwie stacjonujący na nim 1836 dywizjon Shepparda, operował nad Okinawą.
Model jest z recyklingu, właściwie były tylko skrzydła i kadłub, reszta to albo dodatkowe części, które miałem w Birdcage'u tej firmy, albo dorabiane (np. całe podwozie). Oszklenie albo z Pavli, albo Rob-Taurusa, już nie pamiętam, które wsadziłem. Malowany farbami Agamy. Nity zrobiłem za ciemne, ale to nauka na przyszłość. Trochę pobazgrałem go olejami, ale nie miałem odwagi mocniej.
Niestety zdjęcia na poziomie "Spitonówek" nie będą, nawet nie zbliżone. Chciałbym, ale nawet mojego sztandarowego Fuji nie mam pod ręką.