Modelarstwo z pasją

Witam i odrazu przepraszam wszystkich za moją długą( ogromną ) nieobecność .Jednak do rzeczy. Jako mój pierwszy model na tym forum mam zaszczyt zaprezentować Spitfire'a którego używał Stanisław Skalski w północnej Afryce. Zapraszam i życzę miłego oglądania .

Skalski używał maszyny z pierwszych serii produkcyjnych, które różnią się od tej przedstawionej przez Ciebie m.in. małym chwytem powietrza do gaźnika, dużą kroplową osłoną nad działkami, typowym masztem antenowym. Model przedstawia samolot późnych wersji IXe, z wyjątkiem steru kierunku i uzbrojenia jak w skrzydle typu c. Taki mieszaniec wersji z 1944 i 45 roku.

Co do wykonania się nie czepiam, bo pierwszy model, więc trudno wymagać cudów, ale o realia historyczne trzeba dbać zawsze i nie trzeba manualnych zdolności do tego.

Rozcieńczaj farbę którą malujesz, żeby nie wyglądało, jakbyś malował błotem. Lepiej pomalować dwie cienkie warstwy( koniecznie czekając, żeby ta ze spodu wyschła) niż jedną zbyt grubą. Potem efekt jest taki jak w przypadku tego spita. Czyli nie najlepszy.

Adamek napisał(a):Jako mój pierwszy model na tym forum

A nie pierwszy model w ogóle! Tak?

Adamek napisał(a):życzę miłego oglądania

To żart, prawda? Zdjęcia robione telefonem? Nie chce mi się wymieniać mankamentów tak modelu jak i formy prezentowania. Popatrz na wynik Twojej pracy i odpowiedz (szczerze) na pytanie czy Ci się to podoba.

Żona mi zawsze przypomina, żeby na początku nie zniechęcać. To nie będę, ale serce boli

Dlatego Krzyś pytałem, bo jak pierwszy model w ogóle to..... jakoś przełknę cierpienie tego Spita.

Jako weekendowy lepiacz modeli rzeknę jedynie - pierwsze koty za płoty. Przy następnym modelu zrób tak, jak Ci Spiton poradził. Co do poprawności merytorycznej - Panowie czy wasze pierwsze modele były poprawne merytorycznie (na 100%)?
Co do zdjęć - dwa pierwsze w miarę, reszta słaba. Jeśli masz cyfrową idioten kamerę w domu to poćwicz trochę robienie zdjęć.
Aha, jakimi farbami malowałeś?
A co do błocka. Wydaje mi się, że to próby brudzingu. Jeśli tak, to może spróbuj najpierw sklejać czysto modele, a potem powoli je brudzić.

Nie zniechęcajmy nowych modelarzy. Każdy kiedyś zaczynał i początki miał lepsze lub gorsze. Adamek, ćwicz, ćwicz. Praktyka czyni mistrza.
Powodzenia z kolejnymi modelami.

Pozdrawiam

Dominik napisał(a):m

Oczywiście, że nie. Na usprawiedliwienie dodam, że w moich początkach dostępność materiałów, zdjęć i porad doświadczonych modelarzy była kilka milionów razy mniejsza niż dzisiaj.

Dominik napisał(a):pierwsze koty za płoty

No, ale właśnie skąd wiesz? Bo jeżeli tak, plus, być może, młody bardzo wiek, to zrozumiałbym...

Jaho63 napisał(a):

Dominik napisał(a):pierwsze koty za płoty

No, ale właśnie skąd wiesz? Bo jeżeli tak, plus, być może, młody bardzo wiek, to zrozumiałbym...

Młody wiek jest na pewno. I doświadczenie też raczej niewielkie. Fragment jedynego wcześniejszego wpisu Adamka:

Adamek napisał(a):Na technice informatycznej mamy zajęcia modelarskie, robimy tam różne modele(papierowe budowle itp) w końcu doszło do modeli plastikowych. Trzeba kupić sobie jakiś tani model (ja wybrałem AirFixa 1:76) i go skleić, a jak ktoś chce to pomalować. Jeszcze nie pokazywałem moich modeli nikomu, oprócz kilku kolegów (nie licząc rodziny). Według nich są fajne, ale chcę pokazać klasie taki model, aby im "kopary" opadły. Mam nadzieję, że mogę na Was liczyć aby model, który pokażę był naprawdę na wysokim poziomie, a wspólnymi siłami powinno się raczej udać.

Proponuję Adamkowi nie zniechęcać się, ale następnym razem otworzyć wątek warsztatowy. Może gdyby ten Airfix szedł w warsztacie... no ale czasu się nie cofnie. Na pewno będzie łatwiej i skuteczniej. Zawsze można o coś dopytać, dostać na bieżąco komentarz co jest ok, a co poprawić, no i ewentualnie jak to poprawić. Cudów może nie będzie od razu, ale zawsze jakiś krok do przodu.

ps
Tylko do tego faktycznie byłyby potrzebne dużo lepsze zdjęcia.

chcę pokazać klasie taki model, aby im "kopary" opadły

mi opadła, więc myślę że śmiało możesz model pokazywać