Strona 1 z 1

F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 15:39
przez Tofik
Ukończyłem kolejny modelik :)

Jest to model samolotu F4U-4b Corsair w barwach VMA-332 z okresu wojny w Korei. Aby co nieco przypominał wersje używaną przez wspominaną jednostkę musiałem troszkę poprzerabiać zestaw. Przerobiłem wyrzutnie rakiet, klapki chłodzenia silnika. dodatkowo przerobiłem lufy działek i rakiety bo zestawowe były bardzo toporne i dorobiłem światła na końcach skrzydeł. Malowany farba model master nr 1717.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka fotek z budowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 18:27
przez Jaho63
Troszku taki jednolity, ale ogólnie OK. Czyściutko, szacuneczek za rakietki! Właśnie, chyba też zrobię jak Ty przynajmniej lotki, bo moje (Bilek) strasznie toporne są.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 20:10
przez Michał Janik
Jaho63 napisał(a):Troszku taki jednolity, ale ogólnie OK. Czyściutko, szacuneczek za rakietki! Właśnie, chyba też zrobię jak Ty przynajmniej lotki, bo moje (Bilek) strasznie toporne są.

Janusz, o jakich lotkach mówisz? Chyba kolega nic z zestawowymi nie robił:shock:
Co do modelu. CZysto, poprawnie sklejony, ale sterylnie wręcz czysty, przez co - nieco zabawkowy.Fajne własne modyfikacje, można było jeszcze np. skalpelem i wiertareczką/ pilnikiem "otworzyć" wyrzutniki łusek.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 21:39
przez Jaho63
Lotki (?) w rakietkach. ;o)
Obrazek

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 21:42
przez pik
Przydałoby się także wyciąć schodek w prawej klapie do wchodzenia.

Trochę mnie irytuje traktowanie modeli czystych, bez śladów eksploatacji, jako "zabawkowych". Ma to pejoratywne zabarwienie i jest w tym jakiś drobny przytyk, sugerujący że tylko modele pobrudzone i obtarte są "profesjonalne"... Modelarz ma prawo do własnej interpretacji samolotu i np przy braku pełnej dokumentacji konkretnego egzemplarza może albo pominąć ślady eksploatacyjne, albo ekstrapolować ślady zużycia w oparciu o inne egzemplarze. Każda z tych metod ma swoje wady ale nie da się ukryć, że nanienienie realistycznych śladów eksploatacyjnych to naprawdę duża sztuka, szczególnie w skali 1/72. Poza tym widać tu drobne okopcenia od wydechów jak wzrok mnie nie myli! ;o)

Mnie sie model podoba. Szkoda, że maszyna troszkę anonimowa... Nad Kereą latało paru asów! :)

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 21:54
przez Jaho63
Piku, jeśli o mnie chodzi, to nawet nie pisałem o odrapaniach czy szczególnych okopceniach, chociaż faktycznie model wygląda bardziej serio. Pisałem, że jednolity, bo widzę, że ani wyloty łusek, ani linie, nic, bez "zabiegów" jest. Ale, czy ja napisałem, że taki nie może być? ;o)

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 21:57
przez Grzegorz2107
Bardzo solidny "witrynkowiec". Miejsce wylotu powietrza chłodzącego bym trochę poprawił, czerniąc, brudząc troszkę. Na żywo pewnie nie zwrócisz na to uwagi, ale na fotkach wychodzi. Nie wiem czy nie powinieneś też zaszpachlować łączenia stateczników z kadłubem? Szpara po lewej stronie jest brzydka.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 21:58
przez pik
Nie bierz Januszu tak wszystkiego do siebie! :) Odniosłem się tutaj akurat do wypowiedzi Michała, sorki za brak cytatu.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 22:23
przez Michał Janik
Jaho63 napisał(a):Lotki (?) w rakietkach. ;o)
Obrazek

Wydaje mi się że są to raczej stateczniki.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 15 sierpnia 2011, 22:27
przez Jaho63
Michale, tak. :oops: Właśnie stateczniki będę musiał zrobić jak kolega, nowe.

Re: F4U-4B Italeri 1/72

PostNapisane: wtorek, 16 sierpnia 2011, 08:34
przez Tofik
Czułem ze dla niektórych będzie za czysty :) Jeśli chodzi o wykonywanie śladów eksploatacji to jestem noga. I mimo wielu prób wychodzi mi to nie najlepiej dlatego wychodzę z założenia że lepiej czysty niż z nieudolnymi śladami eksploatacji. Chciałem zrobić jakieś delikatne obicia ale wychodzą mi jak plamy srebrnej farby a nie obicia wiec sobie odpuściłem. Zrobiłem preshading ale znikł pod ciemna farbą. Próbowałem wykonać jakieś zacieki olejami ale na ciemnym nie wychodziło mi najlepiej :) jedynie okopcenia wykonane suchymi pastelami wyszły jako tako. Co do braku schodka i innych błedów merytorycznych to jest ich masa bo zestaw italeri to miszmasz różnych wersji, poprawiłem tylko te najbardziej rzucające się w oczy. Jak to trafnie określił Grzegorz jet to "witrynkowiec" i jako taki cieszy me oko na półce :)