Modelarstwo z pasją

Witam
Dawno nic nie pokazywałem, czas to zmienić...
Model to znany Trumpek w 48semce, robiony prosto z pudła. Miło się składało, szpachli poszło stosunkowo niedużo. Model w całości malowany farbami akrylowymi, drobne zabiegi farbami olejnymi i pigmentami, wykończony lakierem matowym.
Samolot przedstawia maszynę 'czarną 7' latającą nad Moskwą na przełomie 1941/42. Tak, wiem, że podobno miała ona działka UB pod skrzydłami - nie było w zestawie, a ja nie odczułem większej potrzeby pełnej poprawności merytorycznej... Tak samo z radiem - zorientowałem się ciut za późno niestety.
Wspierałem się tą stroną: http://mig3.sovietwarplanes.com/mig3/mig3.html

Zapraszam do oceny, można opluwać, krytykować, niszczyć - byle poprzeć argumentami, dzięki temu wyniosę coś nowego z tej lekcji ;)






























Tu dowód dla malkontentów że śmigiełko się kręci



Co do zdjęć, wiem że mogą być lepsze cały czas się staram, obecnie 'pole zdjęciowe' wygląda tak...


Pozdrawiam wszystkich!

Dwie rzeczy: od góry pocierany mocno, od dołu nic a nic; otarcia wyglądają identycznie na częściach z poszyciem sklejkowym i blaszanym. Niby to tylko biała farba miała się ścierać ale może by gdzieś i do metalu się obiło.

Modelik udany, gratuluję

Mam nadzieję, że w 48 zostajesz na stałe.

Model robi wrażenie. Osobiście wolę modele bardziej osadzone w realiach, ale rozumiem, że można i tak. Mnie się te przetarcia podobają. Trochę mniej okopcenia.

Bardzo ładny model bardzo brzydkiego samolotu
Tylko te obicia... Czy w oryginale napis "Za Stalina" przed nakładaniem zimowego białego był jakoś maskowany? Powinien być widoczny na zielonym i białym kolorze?

Hej
Ostach, otarcia na dole... moim zamysłem było pokazanie ścierania się białej 'farby' (to nie było przypadkiem wapno czy coś takiego łatwo zmywalnego?), nie za bardzo mam wyobrażenie, jak nakładany kamuflaż miałby ocierać się na dole - chodzi Ci o obicia? Jakoś nie pomyślałem o tym wcale A co do poszyć... aż takim "fizycznym" interpretatorem nie jestem, ja tu tylko sklejam i maluję
Jaho63 - na swoją obronę mam parę fotek:



Co nie zmienia faktu że robiłem je przy pomocy aerka pierwszy raz i na pewno są dalekie od ideału

posejdon - nie sądzę, żeby te napisy były jakoś maskowane... tutaj mój błąd

Miło, że się podoba

pozdrawiam!

P.S.: Bardzo brzydkiego samolotu? Apage satanas!

Model fajowy, śmigiełko super.
No może troszkę podwozie się skrzywiło z deczka.
Nie kumam jednak takich dwóch rdzawo-jakiś tam kresek od spodu płata, za goleniami podwozia.
Co to ma być.
Troszkę jak by okopcenia, ale przeca tam nie miało z czego się kopcić.

Chodzi mi o to, że to wapno czy farba, cokolwiek, ściera się od dotykania, pocierania, chodzenia, patrzenia, gmerania i kombinowania. Wydaje mi się zatem, że od spodu też coś powinno się zetrzeć bo i od spodu ktoś musiał pomacać, zajrzeć pod klapkę inspekcyjną, w głowę się uderzyć jak go towarzysz zawołał na wódkę. Co nie zmienia faktu, że jak model stoi na półce to i tak tam nic nie widać albo bardzo mało

pozdro

Osti, ale od spodu była normalna farba więc (zakładając, że mamy "uszanowany" egzemplarz) nie powinno być takich przetarć jak na zmywalnej białej. To akurat wygląda fajnie. O okopceniach pisałem, bo są dość intensywne a zatem nie powinny się tak nagle urywać. Ja bym jeszcze je pociągnął jak na zdjęciach widać. Tylko już coraz mniej intensywne. A wygląd MiGa? Wydaje mi się, że na 1941 rok, na częste przesiadanie się na niego z Iszaków, musiał robić niezłe wrażenie. Jak z Trabanta na Porsze!

Mac Eyka - nie okopcenia. Ubrudziłem to... pigmentem. A tok rozumowania miałem taki:
- powiedzmy że mamy bardzo wczesną wiosnę, lotniska polowe toną w błocie od roztopów
- koła przy lądowaniu kręcąc się "wzbijają" to błoto w swojej osi obrotu
- jakieśtam brudy chlapią na płat

Koła też są trochę 'ubłocone', ale bardzo leciutko.
A podwozie nie może być krzywo, może to wina perspektywy fotek... przecież ustawiałem do linijki...

Ostach - no z tymi inspekcjami to trochę pojechałeś ale jak słusznie piszesz i tak nie widać ;>

pozdrawiam!

P.S.: O właśnie, mam podobne rozumowanie do Jaha ;)

W sumie racja Jaho. Powinny być w takim razie klasyczne obicia. Delikatne, mniej, ale jednak.

Jachu, weź do mnie nie pisz po imieniu bo nikt nie wie o co chodzi

As you wish my lord

pzdr.

Całkiem sympatyczny. Zimowy kamuflaż mógłby być w bardziej przemyślany sposób odrapany, a może i z innymi 'efektami' jakimiś przetarciami lub naniesiony nierównomierną warstwą. Niemniej jest naprawdę fajnie. Dobrze, że nie obdrapałeś go po całości jak to teraz modnie. W zasadzie jednynym mankamentem dla mnie są okopcenia. Ale to już napisane. Foteczki szkoda, że przyciemne, jak na szybko spróbowałem na jaśniejszych sympatyczniej wygląda model. Co następne?

Widzę że te okopcenia wszystkim nie leżą jednak No cóż, następnym razem pociągnę trochę bardziej
A następne hm... Mam rozgrzebanego PseudoJuga N od Italerki w 72 i zaczynam zabawę z Fw190 A-8 od Revella też w 72 i to są raczej projekty relaksacyjne, bez napinki i masowego poprawiania błędów, potrenuję sobie malowanie i inne duperelki.
No i jeszcze Pz IV H dragonowski w 35 leży i czeka aż się nad nim zlituję i psiknę kamuflaż do końca

pozdrawiam ;)

Ostach, otarcia na dole... moim zamysłem było pokazanie ścierania się białej 'farby' (to nie było przypadkiem wapno czy coś takiego łatwo zmywalnego?), nie za bardzo mam wyobrażenie, jak nakładany kamuflaż miałby ocierać się na dole - chodzi Ci o obicia?

W lotnictwie sowieckim białej zmywalnej farby z reguły nie nanoszono na samoloty w naturalnej barwie duralu! Taki samolot maskował się i bez tego równie dobrze, a nie tracił osiągów po malowaniu. Poza tym często stosowany zamiennik białego czyli wapno bez dodatkowej warstwy ochronnej w postaci farby szybko by zniszczyło poszycie samolotu, np płócienne lotki.

Pokrywano natomiast bielą maszyny w letnim kamuflarzu. Spod białej warstwy najczęsciej wyzierała farba znajdująca się od spodu, co można zaobserwować na wielu archiwalnych zdjęciach.

W związku z powyższym bardzo mało prawdopodobne są odbicia do gołego metalu zaprezentowane na powyższym modelu. Poza tą uwagą model mi się całkiem podoba.

Eeee.. obicia do gołego metalu na zimowym kamuflażu? Na tym modelu? Gdzie niby?
Są na krawędzi łopat śmigła i na czubku kołpaka, owszem, bo te części malowane były zwykłą farbą i tam się raczej starło. Nigdzie indziej... A spod białego wystaje letnie dwubarwne, zielono-czarne. Spójrz na rejon przy wydechach.

pozdrawiam