He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
niedziela, 18 września 2011, 22:15
przez posejdon
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
niedziela, 18 września 2011, 23:11
przez Czarny
bardzo fajnie i czysto zrobiony. Wiem, że one za duzo prochu nie powąchały ale mi osobiście brakuje troche tyrania i takiego ducha końca wojny. On jest po prostu za elegancki.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
poniedziałek, 19 września 2011, 08:17
przez nariman
Witam, zgadzam się z przedmówcą, ogólnie bardzo fajnie ale trochę "ducha" w niego pchnąć by się przydało.
Nie wiem, może okopcić kadłub i usterzenie za wylotem gazów z silnika.
Niemniej jednak bardzo ładny model, ciekawego samolotu.

Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
poniedziałek, 19 września 2011, 12:40
przez posejdon
Macie rację. Mimo, że wiele nie polatał to można było go trochę pobrudzić. Pomyślę nad poprawieniem tego w kolejnych projektach. Pod farbą bazową jest preszejding ale widać go bardzo słabo. Jest niewyraźny.
W internecie znalazłem takie coś:

Rzeczywiście znacznie lepszy.
A co do tego okopcenia od gazów z silnika to nie widziałem takiego czegoś na zdjęciach, które posiadam ale są one słabej jakości i może coś mi umknęło
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
poniedziałek, 19 września 2011, 17:27
przez el Rozito
Utonąłeś z tym modelem Posejdon

.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
poniedziałek, 19 września 2011, 18:50
przez Kuba P.
Dobry model, podoba mi się.
Z przesadnym brudzeniem Heinkli bym nie ryzykował. Te maszyny mimo wszystko były dość dobrze utrzymane.
Biała 1, której barwy nosi model jest znana z kilku zdjęć zrobionych po kapitulacji w Leck.
To, co można ewentualnie zrobić:
[1] Spokojnie możesz dorobić okopcenia za lufami działek. Jest szereg zdjęć Heinkli z dobrze widocznymi śladami gazów prochowych na nosie, one układają się mniej więcej od wylotu lufy działka 151/20e w kształt wrzecionowaty, najszerzej jest na wysokości końca rynienki lufy i w ekstremalnym wypadku (patrz np. białe 4, 120067 fotografowany na lotnisku Kassel-Rothwesten) ślad pokrywa czubek kadłuba aż po koniec strzałki.
Białe 1 ma widoczne okopcenia przy czym nie aż tak obfite. Wygląda na to, że przynajmniej na tym czubku kadłuba ślady gazów prochowych były wytarte.
Acha, lufy działek czarne metaliczne, nigdy srebrne a na takie wyglądają na zdjęciach.
[2] Za wysoko nakleiłeś swastykę, gdzieś o połowę wysokości. Białe 1 podobnie jak inne Heinkle wczesnej produkcji EHAG Nord miały swastykę malowaną faktycznie nieco wyżej niż np. samoloty prod. Junkersa ale nie aż tak wysoko. Jedno ze zdjęć z Leck pozwala ustalić miejsce malowania swastyki.
[3] Krój kamuflażu zrobiłeś bardzo dobrze, dokładnie tak jak powinno to wyglądać na tej maszynie.
[4] W.Nr. białej 1 nie jest potwierdzony, przy czym raczej nie było to 120002 a 013 lub 017. Schmitt miał na tym samolocie wykonać tylko dwa loty, podczas drugiego w dniu 4 marca 1945 zgłosił zestrzelenie myśliwca RAF (prawdopodobnie Tempest) przy czym do zestrzelenia zgłosił pretensje także Flak. Zestrzelenie nie zostało potwierdzone.
Forsyth/Creek 2008
[5] Jeśli już jakieś ślady robić na tym Heinklu to prędzej ślady prześwitującego szpachlowania kadłuba, na nienajlepszych zdjęciach "1' mimo wszystko odrobinę te przebarwienia widać.
[6] Koło przednie miało jasną felgę i oponę z uziemieniem z jasnym (kremowym) bandażem. Widać to wyraźnie na zdjęciach. Kolor felg podwozia głównego nie jest potwierdzony, tylko na jednym widać fragment felgi zza prawdopodobnie zdjętej plandeki służącej do przykrycia silnika i osłony kabiny i wygląda na jasną, przy czym absolutnie nie można mieć pewności.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
wtorek, 20 września 2011, 10:57
przez posejdon
O nie! Miało być bezzstresowo a tu widzę, że jeszcze pełno roboty przede mną. Mogłem nie pokazywać

. Ale dzięki Panowie za motywację.
Niestety jedyna dokumentacja jaką posiadam to skany TBiU i Monografii Lotniczych. Zdjęcia są niewyraźne więc będę musiał pogooglać trochę za lepszymi.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
wtorek, 20 września 2011, 14:12
przez Kuba P.
Nie nie, wszystko gra. Model jest fajny i nie masz absolutnie powodów by nie czuć satyfakcji z jego pokazania.
Te małe usterki jak będziesz chciał to łatwo usuniesz, to nie jest żaden problem.

Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
czwartek, 6 października 2011, 22:50
przez posejdon
Nie wiem czy nie powinienem założyć jakiegoś nowego wątku - jeżeli tak to przepraszam.
Ciekawa sprawa odnośnie zestrzeleń na Salamandrze.
Kończę czytać książkę Adolfa Dickfelda "Ścieżki myśliwego" i autor pisze tam o swoim pierwszym locie bojowym na tej maszynie. Otóż okazuje się, że Pan Dickfeld zestrzelił w nim P-47(!). To jeszcze nie koniec. Następnego dnia znowu para Dickfeld - Batz wyszła naprzeciw alianckiemu nalotowi i tym razem obaj dopisali do swoich kont po jednym zwycięstwie.

Rozumiem, że autora poniosła fantazja (zresztą nie jest to jedyny przypadek).
Ogólnie rzecz biorąc książka jest bardzo ciekawa i polecam zainteresowanym

Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
niedziela, 9 października 2011, 16:23
przez Georg01
Dickfeld z Wilhelmem Batzem razem ?

Chyba, że jakiś inny Batz.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
niedziela, 9 października 2011, 17:40
przez _iceboy
posejdon napisał(a):Nie wiem czy nie powinienem założyć jakiegoś nowego wątku - jeżeli tak to przepraszam.
Ciekawa sprawa odnośnie zestrzeleń na Salamandrze.
Kończę czytać książkę Adolfa Dickfelda "Ścieżki myśliwego" i autor pisze tam o swoim pierwszym locie bojowym na tej maszynie. Otóż okazuje się, że Pan Dickfeld zestrzelił w nim P-47(!). To jeszcze nie koniec. Następnego dnia znowu para Dickfeld - Batz wyszła naprzeciw alianckiemu nalotowi i tym razem obaj dopisali do swoich kont po jednym zwycięstwie.

Rozumiem, że autora poniosła fantazja (zresztą nie jest to jedyny przypadek).
Ogólnie rzecz biorąc książka jest bardzo ciekawa i polecam zainteresowanym

Dokładnie o tym samym ostatnio się zastanawiałem po przeczytaniu książki i podjąłem dyskusję. Mimo jeśli fantazja to książkę wessałem w mgnieniu oka. Do tego bardzo ładna okładka

.
Re: He 162 A-2, Tamiya 1/48

Napisane:
niedziela, 9 października 2011, 18:39
przez posejdon
Georg01 napisał(a):Dickfeld z Wilhelmem Batzem razem ?

Chyba, że jakiś inny Batz.
Oj nie nie! Przepraszam. To był Bartz (Erich?). Wymieniony tylko z nazwiska.