Modelarstwo z pasją

Witam,
Drugi model powstały w zakładzie Son & Father joint modeling INC... Model zbudowany z osobistego wyboru Juniora dokonanego podczas dni spółdzielczości w Warszawie (znaczy sam sobie wybrał model na stoisku firmowym ZST i oznajmił radośnie: Tata, ten dla mnie. Model przedstawia w uproszczeniu samolot w barwach 2 hikotai, 25 shotai z lotniskowaca Akagi pilotowany przez Sakae Kogo w trakcie ataku na Pearl Harbor w dniu 07.12.1941.

Model:

http://www.modelersalliance.com/kitrevi ... 3-a1-qvalq


Proces budowy :
Budowa była realizowana z Juniorem na kolanach i przy Jego olbrzymim wkładzie, co zresztą jest w paru miejscach widoczne Drobne elementy zwykle montowane na zewnątrz zostały celowo pominięte - ich żywot i tak byłby ekstremalnie krótki... Obecnie model jest w "Juniorowym użyciu operacyjnym".












A oto efekt końcowy naszej wspólnej i bardzo radosnej twórczości

Nawet jakby wyszło wiele gorzej, to ważniejsze od wszystkiego jest to:

dewertus napisał(a):naszej wspólnej i bardzo radosnej twórczości

Hehe, tylko czekać kiedy uczeń prześcignie mistrza!

Piękna wspólna praca! A MacEyka powinien natychmiast wystawić dyplom dla Juniora!

BRAWO!!! Oby tak dalej z równym zapałem.

Aleksander napisał(a):Piękna wspólna praca! A MacEyka powinien natychmiast wystawić dyplom dla Juniora!

Na pewno warto mieć takiego wspólnika
Jak na takiego młodziaka, to dzielnie sobie poczyna.

Świetne okopcenia, zwłaszcza że to pędzlem

Grzegorz2107 napisał(a):Na pewno warto mieć takiego wspólnika

topik77 napisał(a):Oby tak dalej z równym zapałem.

Zaraz po skończeniu sesji fotograficznej i przekazaniu modelu w ręce prawowitego właściciela usłyszałem bardzo elektryzujące pytanie: Tata, jaki samolot następny??? Musiałem wygrzebać pudło zbiorcze z modelami i wyjąć dwa z nich: Mc-200 Smer 1/48 i stary nieco zdekompletowany F4U-4 z Academy także w 1/48. Oba zostały przyjęte z zadowoleniem, ale muszę zaznaczyć, że Corsair wzbudził znacznie większy zachwyt

pik napisał(a):tylko czekać kiedy uczeń prześcignie mistrza!

Nic nie mów - kilka dni temu Junior dostał w łapki aerograf - na Vala kład ostatni lakier matowy, a na Iła-4 pierwszą warstwę zielonego... Najlepsze było to, że po krótkim pokazie i instruktarzu stwierdził, że "on chce sam"... i cóż - malował sam, ja tylko musiałem pilnować aby stale celował w model (mam to uwiecznione na zdjęciu, ale wyszło poruszone więc zostanie w domowym archiwum)

piotr dmitruk napisał(a):Świetne okopcenia, zwłaszcza że to pędzlem

THX - bardzo przypadł mi do gustu sposób Spitona na okopcenia. Rzeczywiście wychodzą dużo bardziej "miękkie" i łatwiej nad nimi zapanować.

Bardzo fajnie wyszło. Tylko patrzeć jak ojciec pójdzie w odstawkę w sklejaniu i usłyszy: nie znasz się, ja wiem lepiej, lepiej to zrobię bo ty popsujesz.

pozdrawiam

dewertus napisał(a): Tata, jaki samolot następny???

Hubert, nie żeby zaraz był mus, żeby syn w ślady ojca. Ale mój ma już 22 lata, a Stug, którego kiedyś mu kupiłem (bo chciał ) nadal leży w foliach. Pięlęgnuj ten zapał. Jego efekt jest zadziwiający. Brawo

dewertus napisał(a):...bardzo przypadł mi do gustu sposób Spitona na okopcenia. Rzeczywiście wychodzą dużo bardziej "miękkie" i łatwiej nad nimi zapanować.

Hubert, przy okazji popróbuj pasteli Tamiyi (tych do weatheringu) i innych w sztyfcie oraz kosmetycznych gąbeczek do nakładania cieni.

Panowie! Gratulacje!!!!