Modelarstwo z pasją

Wreszcie ukończony model Thunderbolta.

Malowanie trójbarwne typu Lizard, w takim kamo ten samolot wygląda naprawdę jak prawdziwy szturmowiec!
Plamy malowane z ręki, bez szablonów farbami Testors oraz Pactra. Sama składalność zestawu jak na swoje lata dobra, niewielkie przesunięcia form i nadlewki. Zastosowałem kalki HDL i to był duuuuży błąd, są twarde, łamliwe i strasznie grube, gdzieniegdzie pomimo płynów do kalkomani wdały się małe srebrzenia. Z modelu jestem zadowolony, dał wiele frajdy z malowania i cieniowania. Oryginalny samolot obecnie stoi zakonserwowany w Arizonie.
Miłego oglądania.

To jest to co Tygrysy lubią najbardziej!

piotr dmitruk napisał(a):To jest to co Tygrysy lubią najbardziej!

Zgadza się

Piękny brzydal Mógłbyś napisać jakich konkretnie farb używałeś?

Bardzo ładny model - gratulacje . Brak mi tylko w Twojej relacji jakiegoś zdjęcia "od spodu".
Obecnie też robię ten model (mój będzie w malowaniu pudełkowym jako oa-10). Myślałem nad kalkami hdl-a, ale jak je zobaczyłem (niestety już po zakupie) to zapłakałem i postanowiłem użyć kalek z zestawu - są o wiele lepszej jakości.

Piękna robota!
Fajnie wyszedł kamuflaż - bardzo lubię to malowanie.
Też mam ten model. To zdaje się przepak Revell'a, o 1/3 zresztą droższego, ale z kolei kalki ma lepsze.
Dołączam do prośby o kolory.

E, no ładna świnka. Prosto z pudła jak widzę, ale elegancko pomalowana.
European One to zdecydowanie najlepszy kombinezonik dla Warthoga. Jeszcze był jeden ciekawy a'la pustynny (75-262), z serii wczesnych malowań JAWS.

A więc jeżeli chodzi o kolorystkę to jest z tym związana pewna ciekawosta, mianowicie jedna farba , której użyłem pochodzi jeszcze z października 1997 r, użyłem wtedy jej do malowania pierwszego Warthoga, przetrwałą tyle lat, ale po 2 otwarciach słoiczka zwyczajnie wyschła na kamień!
Farby wyglądają następująco:

podkład Gunze,
pre-cień Nato Black Tamiya,
jasny zielony Testors 1716,
ciemny zielony Testors 1764,
szary Pactra 86 czyli RLM 66,
cienie Tamiya Smoke,
zacieki to farby olejne i ścierane patyczkami do uszu,
wasz to mieszanka suchych pasteli z płynem do naczyń i wodą.

Samo malowanie po wykonaniu na "czysto" zmęczyłem mieszankami farb bazowych z białym i szarym. Starałem się zrobić to delikatnie, nie przesadzać zeby nie było zbyt "ostro". Na finisz położyłem mieszankę sido z bezbarwną Pactrą matową dla satynowego efektu. Żadna tam technika tajemna, przyznam że tak naprawdę to był pierwszy model gdzie zrobiłem cieniowanie na trój kolorowym malowaniu.
Jedna moja uwaga, sam Lizard to 3 różne wersje układu plam (zbliżonych) i kolorów szczególnie szary się zmienia (raz jest fs 36081 a raz 36 118 .Na dodatek zdjęcia samolotów pokazują różne podmalówki i każdy samolot ma plamy w swoim charakterystycznym układzie.
Przy budowie miałem pod ręką monografię PKL oraz zdjecia z netu. Zapewne ktoś znajdzie jakiś błąd merytotyczny , ale myślę że nie będzie tragedii.

raptorf22 napisał(a):Jedna moja uwaga, sam Lizard to 3 różne wersje układu plam (zbliżonych) i kolorów szczególnie szary się zmienia (raz jest fs 36081 a raz 36 118 .Na dodatek zdjęcia samolotów pokazują różne podmalówki i każdy samolot ma plamy w swoim charakterystycznym układzie.

W trakcie eksploatacji samolotu A-10 trzykrotnie były wykonywane zmiany w położeniu niektórych plam koloru kamuflażu Europen I. Kolorem ciemno szarym który był używany fabrycznie był numer FS 36081. Kolor ciemno szary FS 36118 był zastosowany tylko w schemacie prototypowym kamuflażu Europen I (nazywanym w tym czasie nieoficjalnie Charcoal Lizard). Faktem jest jednak że USAF zamówiły dwóch dostawców emalii lakierniczych, były to firmy Desoto i Deft i kolorystyka dostarczanych farb różniła się pomiędzy firmami, pomimo tej samej numeracji wg. FS ! (podobna sytuacja miała miejsce z polskimi Su-22 malowanymi po remoncie w WZL-2 w Bydgoszczy ). Stąd powstały widoczne różnice kolorystyczne pomiędzy samolotami pomalowanymi w kamuflażu Europen I.

Moje gratulacje !
Piękny model !

Mistrzowskie malowanie i wykonanie. 72kowi modelarze patrzcie i uczcie się... i podziwiajmy .

Bardzo fajny, myślałem, że to 1/48

No, a propos uczenia się. Nie mogę znaleźć warsztatu do tego pięknego modelu Spadł z nieba, po prostu? Poszę o link.

nobie1973 napisał(a):Faktem jest jednak że USAF zamówiły dwóch dostawców emalii lakierniczych, były to firmy Desoto i Deft i kolorystyka dostarczanych farb różniła się pomiędzy firmami, pomimo tej samej numeracji wg. FS

Ja pierniczę. To wspaniała informacja dla purystów kolorystów, którzy np. na podstawie fotek modeli próbują rostrząsać prawidłowość odcieni kolorów
Ciekawe czy raptor22 malował wg Desoto czy wg Deft? A do tego jeszcze podmalówki firmy "Airfield Cottage":mrgreen: