Strona 1 z 3

Spitfire Mk.IXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 15:42
przez Borek
Witam. Chciałbym zaprezentować świeżo ukończony model "Spitfajera".
Pozdrawiam wszystkich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 16:19
przez Ajak
Witaj!

Poza moim zdaniem mało realistycznymi obiciami podoba mi się. Czuję nosem że specjaliści od Spita zaraz coś wynajdą typu "klapka x nie z tej strony bo ta wersja miała akurat po przeciwnej" ale ja tak nie oceniam modeli ;o)

Mam wrażenie że jeszcze nie jesteś modelarskim megawymiataczem ale ten model ma jakiś klimat w sobie, coś zostaje, w mojej hierarchii to jeden z większych komplementów modelarskich.

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 16:50
przez pik
Co do technicznej jakości wykonania śladów eksploatacji nie będę się wypowiadał, ale mogę stwierdzić że są wyssane z palca. Ten konkretny egzemplarz jest świetnie obfotografowany i zdjęcia archiwalne w żadnym stopniu nie potwierdzają tak mocnego zużycia! Poza tym model podoba mi się.

Obrazek
(zródło: internet)

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 17:05
przez Jaho63
Mnie się wydaje, że na prawo od szachownicy (lewy bok) zdarzyło się coś niemiłego i kolega postanowił to "zatrzeć" na czarno. Niezbyt dobre wyjście bo nie tylko, że na zdjęciach tego nie widać (bo mogłoby teoretycznie być w innym czasie), ale okopcenia w tym miejscu są fizycznie nieprawdopodobne, praktycznie pod rurami wydechowymi a nie za. Ogólnie na model można popatrzeć, nie jest taki zły, ale ja tu widzę skrzyżowanie czyściocha z totalnym brudasem, w zależności od miejsca. ;o)

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 17:06
przez Borek
fakt troszeczkę puściłem wodze fantazji z tymi śladami chciałem poeksperymentować (widać muszę jeszcze poćwiczyć) ale nie zawsze model musi wyglądać tak jak na zdjęciu to nie było moim celem, uważam ze takie czyste modele bez niczego są nudne i bez wyrazu jak zabawki w tesco. A tak dla mojego rozwoju to które ślady wam się nie podobają i dlaczego ?

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 17:46
przez K.Y.Czart
Borek napisał(a):... Uważam ze takie czyste modele bez niczego są nudne i bez wyrazu jak zabawki w tesco.


Tak, brudne modele są zdecydowanie weselsze i wyraźne (czy wyraziste ?).

Borek napisał(a):A tak dla mojego rozwoju to które ślady wam się nie podobają i dlaczego ?


A gdzie ty widzisz na tym modelu ślady eksploatacji? Ślady eksploatacji, to widać na zdjęciach prawdziwego samolotu, które zamieścił pik. Na Twoim modelu jest jedynie brud i srebrna farba. A przy okazji, w tej odmianie Spitfira nie było "nożyc" w podwoziu (to też widać na zdjęciach). A w tych Spitfirach, w których już były, nie były one z mosiądzu. O innych błędach merytorycznych można sporo wyczytać w wielu wątkach "spitfirowych" chociażby na tym forum.

ps. Jedyny dostrzeglany plus, to ładnie położone kalki.

ps2. Bardzo wiele informacji o BS456, w tym wiele pięknych, dużych i wyraźnych zdjęć, znajdziesz w książce Wojtka Matusiaka "Spitfire IX i XVI lotników polskich. Cz. I". Nie trzeba puszczać wodzy fantazji. ;o)

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 18:22
przez RAV
Na pierwszy rzut oka model pozytywny. Ale jak się przyjrzeć szczegółom, to jest się do czego przyczepić...
  • Czerwony łom (powojenny)
  • Nożyce w podwoziu (występujące w późniejszych Spitfire'ach)
  • Koła z 4 otworami (na zdjęciach oryginału jest 5)
  • Za duże lusterko
  • Brak zbiornika podwieszanego (wiem, że był zdejmowany, ale skoro na zdjęciach go widać, to szkoda było stracić taka okazję urozmaicenia modelu)

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 21:16
przez Murek
K.Y.Czart napisał(a):A gdzie ty widzisz na tym modelu ślady eksploatacji? Ślady eksploatacji, to widać na zdjęciach prawdziwego samolotu, które zamieścił pik. Na Twoim modelu jest jedynie brud i srebrna farba.


Taa, bardzo taktownie.
Właściwie to kolega K.Y.Czart sam sobie odpowiedział - jest "brud" i są obicia, otarcia.

K.Y.Czart napisał(a):Jedyny dostrzeglany plus, to ładnie położone kalki


Bez przesady. Model mimo swoich błędów prezentuje się nie najgorzej... nitowanie chociażby

pozdrawiam

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 21:49
przez K.Y.Czart
Murek napisał(a):Taa, bardzo taktownie.


Takt powiadasz? A czy przez to ten model stanie się lepszy? Borek zadał pytanie, odpowiedziałem. Ale nawet te słowa nie były potrzebne. Wystarczy porównać zdjęcia pierwowzoru z modelem. Wszystko stanie się jasne.

Kalki są poprawnie położone. Reszta nie jest poprawna. Lista jest bardzo długa. Czy pochwały coś zmienią w tym Spitfirze? Nie. Czy trzeźwe spojrzenie może coś zmienić w następnym? Być może...

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 22:12
przez spiton
K.Y.Czart napisał(a):
Murek napisał(a):Taa, bardzo taktownie.


Takt powiadasz? A czy przez to ten model stanie się lepszy?


Model może dzięki taktowi lepszy nie będzie, ale dzięki niemu my możemy stać się odrobinę lepszymi ludźmi ...

A model fajny. Mi się podoba. Popracował bym nad obiciami. Nie sa złe, ale obicia to strasznie trudny temat, bo jest wiele gatunków obić. Z góry samolot wygląda dosyć ciekawie. Nie przejmuj się krytyką, tylko dużo maluj. Trening czyni mistrza.

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 22:19
przez Jaho63
To prawda Krzyś, nie ma co od razu do gleby faceta, jakby Ci teściową zgwałcił. ;o) Nie jest nadzwyczajnie, ale widać, że próbuje coś zrobić.

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 23:01
przez Borek
Dzięki chłopaki bo pomyślałem że obrażam czyjeś uczucia religii spitfajerowej...
Jest to moje drugie podejście do skali 48 a pierwsze do tematu śladów otarć , eksploatacji i innch.. troche trzeba poczytać
Model okropny do składania wiele do wyszpachlowania nie polecam.
Przypominam ze zrobiłem go dla siebie nie na konkurs wierności ze zdjęciem.
Oczywiście wiem że można dokupić zestawy waloryzacyjne i wtedy kółka będą jak trzeba kokpit wierny co do kabelka. ale do modelu marki ICM uznałem ze nie warto dokładać sprzętu za sporą kasę.
Jak coś nowego sklecę to pokarze to ocenicie postepy .. ;)
Pozrawiam

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 23:24
przez K.Y.Czart
Jaho63 napisał(a):To prawda Krzyś, nie ma co od razu do gleby faceta, jakby Ci teściową zgwałcił. ;o)


Ależ Janusz, a niechby i - to przecież o teściową zazdrosny bym nie był ;o) Ale gwałcić złośnicę? Kensim :evil: *)

Jaho63 napisał(a):Nie jest nadzwyczajnie, ale widać, że próbuje coś zrobić.


Toteż napisałem:

K.Y.Czart napisał(a):Czy pochwały coś zmienią w tym Spitfirze? Nie. Czy trzeźwe spojrzenie może coś zmienić w następnym? Być może...


I taką mam nadzieję ;o)

*) Żarcik (bo osatnio trzeba objaśniać intencje).

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 25 października 2011, 23:29
przez Murek
Proponowałbym nie pchać się w żywice, blaszki i inne cudeńka tylko skupić sie na tym co chciałbyś poprawić w warsztacie. Popatrz sobie na model, ustal co Ci nie pasuje, co byś zrobił inaczej, pooglądaj modele innych (na żywo lub na zdjęciach), zapytaj samego siebie jaki efekt chcesz osiągnąć i próbuj... i porównuj ze zdjęciami (jeśli akurat są) Jak już będziesz wiedział jaki efekt chcesz osiągnąć a nie będziesz wiedział jak to pytaj, np na forum. Według mnie malowanie i kładzenie kalek jest o.k. Popróbuj może cieniowania, obicia nie są złe ale można coś jeszcze poprawić... Sam zawsze mam dylemat czy za słabo obiłem czy za mocno, czy brzeg obicia taki czy inny ;o) Pamiętaj, że jak coś nie wyjdzie to zawsze można pomalować od nowa, model potrafi przyjąć dużo warstw farby, eksperymentuj i baw się tym hobby :D Takie moje sugestie, zrobisz jak będziesz chciał.
P.S. Jak na pierwsze próby wykonania śladów eksploatacyjnych to jest naprawdę dobrze

Re: Spitfire mkIXc ICM 1/48

PostNapisane: środa, 26 października 2011, 07:32
przez Jaro_Su
Obrazek
tu ciekawa wizja wyeksploatowanego spita. Warto się nad tym zastanowić. Mnie w każdym bądź razie zainspirowała. Spróbuję podobne odbarwienie wykonać na razie na moim A-36 który ciągle leży na warsztacie.......

Fakt, że czarne sadze to raczej tylko przy zapuszczaniu silnika, przy normalnej pracy - raczej głównie temperatura spalin. Inne przyczyny zabrudzeń na osłonach silnika i kadłubie to: zły dobór mieszanki do wysokości (i kopcenie przy za bogatej) i jakieś wycieki oleju. Tych wycieków to jeszcze sam dokładnie nie rozumiem, ale są zdjęcia które sugerują, że są, ten ostatni temat był już wałkowany, więc nie przynudzam.....

jeszcze jedna inspiracja od tego samego artysty....

:)
Obrazek

W temacie rozwiązań eksploatacji spowodowanych wylotem spalin podobało mi się jeszcze zmatowienie za rurami wydechowymi na argentyńskim F4U prezentowanym gdzieś na forum.....

plusik z ślady na łopatach śmigła.....