Jaho63 napisał(a):W "świetle naturalnym" nie oznacza, że wystarcza zgasić żarówki i to co wpadnie do chałupy jest "światłem naturalnym".
Wynieś go na słońce, nawet teraz pięknie świeci. Musi być jasno.
A najlepiej bierz się za następnego. Zapas masz. Bo skończysz jak ja, z jednym modelem na kwartał.
Dzisiaj się już nie wyrobiłem, bo do teściowej jechałem, ale jutro rano jak będę wyprowadzał mojego kundla, to wezmę Whtley`a i cyknę mu parę fotek w plenerze
. Co do następnych, to już zacząłem Mustanga x3, moja tzw. "Wielka Trójca", a po nich w planach P-47 z NOVO, tylko malowanie będzie S-F, gdyż nie posiadam żadnych kalek do Juga.
spiton napisał(a):Kilka razy myślałem, żeby ten model zrobić, bo to wyjątkowo brzydki samolot ,-)).
O wypraszam sobie....
. Jak dla mnie jest piękny, w porównaniu do takiego Wellingtona, który wygląda jak cielna krowa
.
pik napisał(a):Fin flash powinien być czerwonym do przodu...
Fajnie że ktoś jeszcze skleja te antyki. Ja Whitley'a popełniłem w końcu lat 80-ych w malowaniu Coastal Command. Do dziś się nie dorobił oznaczeń, heh.
Tak a propos Milos, to nie zostały Ci zbędne antenki od radaru?
Kurcze..... Tak to jest jak się nakleja kalkomanię w/g schematu z instrukcji. Antenki z radaru zostały, tak jak kalkomania do MK VII. Tylko jeden serial się ciutkę pomarszczył.
http://airfixtributeforum.myfastforum.org/ftopic6781-0.php Znalazłem temat z FROG`owskimi Whtley`ami i mój chyba nie prezentuje się znów aż tak źle na tle tamtych modeli.....
.