Strona 2 z 2

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 13 grudnia 2011, 12:33
przez robert.bednarczyk
Bardzo mi się podoba. Współczuję natomiast męki przy próbie wykonania odrapań poprzez zdzieranie farby zewnętrznej i dochodzenie do metalizera Agamy. To było z założenia zbyt ryzykowne. Moim zdaniem ta metoda dla zminimalizowania ryzyka "dodrapania" się do podkładu lub co gorsza plastiku wymaga użycia jednorodnej chemii - czyli najlepiej podkładu, metalizera i farby kamuflażowej tej samej firmy lub choćby współpracujacej z tym samym rozpuszczalnikiem. U mnie ta metoda dała w A6M5 Zero (jest w galerii) zadowalajacy efekt - użyłem wyłącznie chemii Gunze Mr Color z serii C. Maskowanie powierzchni typowymi taśmami modelarskimi przy tej metodzie to zawsze wielkie ryzyko i póki co nie wiem jak je zminimalizować. Jednak jak widzę świetnie uporałeś się z problemami. Gratulacje. :) RB.

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 13 grudnia 2011, 14:29
przez Mac Eyka
E nie no fajny ten twój Spitfirek wyszedł.
Moim zdaniem kolejny fajny modelik, w fajnym malowaniu i wykonaniu.
Oby tak dalej.

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: wtorek, 13 grudnia 2011, 22:25
przez dewertus
robert.bednarczyk napisał(a):wykonania odrapań poprzez zdzieranie farby zewnętrznej i dochodzenie do metalizera Agamy. To było z założenia zbyt ryzykowne. Moim zdaniem ta metoda dla zminimalizowania ryzyka "dodrapania" się do podkładu lub co gorsza plastiku wymaga użycia jednorodnej chemii - czyli najlepiej podkładu, metalizera i farby kamuflażowej tej samej firmy lub choćby współpracujacej z tym samym rozpuszczalnikiem.

Małe sprostowanie - "metalizer" Agamy (to tak naprawdę srebrny akryl) odpadł w przedbiegach - mam z nim już doświadczenie z sekcji koreańskiej i wiem, że do tego celu to on się całkowicie nie nadaje - zaraz po naniesieniu należy go zabezpieczyć lakierem, bowiem jest tak mało odporny mechanicznie, że potrafi zostać na paluchach przy samym chwytaniu modelu. Dlatego wybrałem srebrnego Humbrola 11 i przed naniesieniem Agamy przeszlifowałem całą powierzchnię. Spodziewałem się pewnych komplikacji, ale nie aż takich :?
robert.bednarczyk napisał(a):Maskowanie powierzchni typowymi taśmami modelarskimi przy tej metodzie to zawsze wielkie ryzyko i póki co nie wiem jak je zminimalizować.

Ja przyklejam taśmę na czoło (tak ze dwa razy) - tak wiem, że brzmi to głupio, ale skutecznie osłabia klej i ewentualne straty są mniejsze - sprawdzone !!! :mrgreen:

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 00:40
przez pik
Bo trzeba było użyć Humbrola 56 zamiast 11. Może się tak ładnie nie błyszczy, ale trzyma się świetnie powierzchni i jak najbardziej nadaje się na aluminiowy podkład.

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 02:00
przez dewertus
pik napisał(a):Bo trzeba było użyć Humbrola 56 zamiast 11. Może się tak ładnie nie błyszczy, ale trzyma się świetnie powierzchni

Darek, a co to ma do problemu, który jest omawiany???

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 10:05
przez robert.bednarczyk
dewertus napisał(a):
robert.bednarczyk napisał(a):wykonania odrapań poprzez zdzieranie farby zewnętrznej i dochodzenie do metalizera Agamy. To było z założenia zbyt ryzykowne. Moim zdaniem ta metoda dla zminimalizowania ryzyka "dodrapania" się do podkładu lub co gorsza plastiku wymaga użycia jednorodnej chemii - czyli najlepiej podkładu, metalizera i farby kamuflażowej tej samej firmy lub choćby współpracujacej z tym samym rozpuszczalnikiem.

Małe sprostowanie - "metalizer" Agamy (to tak naprawdę srebrny akryl) odpadł w przedbiegach - mam z nim już doświadczenie z sekcji koreańskiej i wiem, że do tego celu to on się całkowicie nie nadaje - zaraz po naniesieniu należy go zabezpieczyć lakierem, bowiem jest tak mało odporny mechanicznie, że potrafi zostać na paluchach przy samym chwytaniu modelu. Dlatego wybrałem srebrnego Humbrola 11 i przed naniesieniem Agamy przeszlifowałem całą powierzchnię. Spodziewałem się pewnych komplikacji, ale nie aż takich :?
robert.bednarczyk napisał(a):Maskowanie powierzchni typowymi taśmami modelarskimi przy tej metodzie to zawsze wielkie ryzyko i póki co nie wiem jak je zminimalizować.

Ja przyklejam taśmę na czoło (tak ze dwa razy) - tak wiem, że brzmi to głupio, ale skutecznie osłabia klej i ewentualne straty są mniejsze - sprawdzone !!! :mrgreen:


No tak - już nie pierwszy raz jestem korygowany z tymi "metalizerami" - ja po prostu wszystkie farby, które mają nadawać metalową powierzchnię określam jako metalizery , zdajac sobie sprawe, że jest to określenie bardzo nieścisłe. A co do taśm maskuących - przy pracy nad Zero też mieliłem je w paluchach by klej się tak nie czepiał, a i tak na lewym płacie narobiłem szkód. Myślę, że przy tej metodzie malowania trzeba jakieś inne maskowanie wykombinować. Na razie jednak mam z tym luz bo rzuciłem się w wir pancerki. Na koniec jeszcze jedna uwaga - moim zdaniem ta metoda, określana przeze mnie jako naturalna ma sens przy założeniu, że model będzie miał stosunkowo dużo ubytków farby kamuflażowej. W przeciwnym wypadku nie warto ryzykować uprzedniego malowania całego płatowca metalizerem - wystarczy zrobić to tylko w miejscach gdzie przewidujemy wieksze odrapania, ewentlanie zastosowac starą sprawdzoną metodę malowania obić.RB.

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 11:18
przez pik
Darek, a co to ma do problemu, który jest omawiany???
Może wyraziłem się skrótowo, ale ten "metalizer" nie tylko trzyma się świetnie podłoża, ale przy malowaniu aero tworzy lekko porowatą powierzchnię, dzieki czemu inne farby i kolejne warstwy dobrze się jej trzymają. I nic sobie nie trzeba przyklejać na czoło! :P

Przynajmniej jeśli idzie o emalie, bo akryli nie próbowałem.

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 13:22
przez dewertus
robert.bednarczyk napisał(a):ma sens przy założeniu, że model będzie miał stosunkowo dużo ubytków farby kamuflażowej. W przeciwnym wypadku nie warto ryzykować uprzedniego malowania całego płatowca metalizerem - wystarczy zrobić to tylko w miejscach gdzie przewidujemy wieksze odrapania, ewentlanie zastosowac starą sprawdzoną metodę malowania obić.

Do takich samych wniosków doszedłem :D
pik napisał(a):Przynajmniej jeśli idzie o emalie, bo akryli nie próbowałem.

Widzisz - i tu jest pies pogrzebany. Biała emalia Humbrola, którą malowałem strzałę / błyskawicę trzymała się jak należy, problem dotyczy akryli :P

Re: Z serii "Front Płn 1939-44" Spitfire Mk.IXE 26GIAP, ICM 1/48

PostNapisane: środa, 14 grudnia 2011, 13:43
przez robert.bednarczyk
A moim zdaniem trzymanie się powierzchni przez farbę zależy głównie od stopnia wypolerowania surfacera. Jak robię model a kolorze aluminium to nie ma mowy o pozostawieniu jakiejś porowatości surfacera bo metalizer będzie źle wygladał. Podobnie przy malowaniu połyskiem. Jak robiłem powierzchnię pod odrapania metodą "naturalną" to lekko wypolerowałem surfacer by metalizer na nim dobrze się trzymał, natomiast mocno polerowałem metalizer by farba kamuflażowa trzymała się nieco słabiej - by w efekcie dało się ją skrobać do powierzchni metalizera, a nie głębiej. No i jakoś to się w sumie udało pomimo, że wspomniane Zero było pierwszym tak robionym przeze mnie modelem. Z tym, że faktycznie akryle z zasady trzymaja się słabiej niż emalie. RB.