Strona 1 z 4

P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 04:22
przez spiton
Skończyłem ten model. Postanowiłem nie przejmować się komentarzami o modelarskim turpizmie , cofaniu się w rozwoju itp, choć szczerze mówiąc nie sprawiły mi frajdy. Każdy ma jakiś indywidualny sposób patrzenia na modelarstwo i ja też taki sposób mam. Maluje model tak by spróbować odtworzyć taki efekt jaki sobie zamierzyłem. Czy mi się to udaje czy nie to inna sprawa. Ale nie zamierzam robić modeli tak "jak się zdaniem wielu powinno" bo mnie to po prostu nie bawi. Inspirują mnie zniszczenia, nietypowe plamy, przebarwienia, zadrapania, wypłowienia i inne elementy, które sprawiają, że często prawdziwy samolot wymyka się pewnym schematom. I ja właśnie poluje na takie pozbawiane pozornie sensu i schematyczności efekty, bo to jest mój sposób na realizm :
Pozbawienie modelu przewidywalnej schematyczności
To jak mi to wychodzi technicznie to inna sprawa.

To tyle tytułem wstępu.

Samolot z 75 dywizjonu, o który być może otarł się nasz as ,-)).

Model fajny, tylko trzeba się napiłować, żeby miał poprawny wznios.
Warsztat jest tu : viewtopic.php?f=12&t=18833

Obrazek



Obrazek




Obrazek




Obrazek




Obrazek




I foty plenerowe :




Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


I dwie sepie :
Obrazek


Obrazek

I specjalnie dla Piotra Dmitruka
Wycięcie palucha, to była poważna operacja, bo trzeba było zbudować końcówkę skrzydła. Kurde nie było to proste ,-)).

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 10:28
przez Mac Eyka
Znaczy się co?
Nie można krytykować, rzucać jajkami, wygwizdać i wytupać?
Kurna lipa normalnie.
I jeszcze śmigiełko się chyba nie kręci.

Bo tak to nawet całkiem fajny, ale jak nie wolno to nie wolno. Ma być tylko melasa.
Bo on taki trochę mroczny, "metalowy", Gotom by się nawet chyba podobał, choć nie czarny jest.
No i te srebrne cuś na przejściu płat-kadłub.
Mi się kojarzy ze szczękami czy jakąś rozdzieraną blachą przez rekina.
Fajowe.
No ale jak ma być bez krytyki to trudno. Ide kafkie sobie zrobić.
I jajecznice normalnie.

Ps. Sebastian jedna rzecz mnie nurtuje.
Chłopie co ty o 4,22 w nocy robiłeś przy komputerze.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 11:16
przez Marcin_Matejko
Mroczny, ale fajny ;o)

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 11:39
przez fragles
spiton napisał(a):Skończyłem ten model.


Jak byś go naprawdę skończył, to byłby fajniejszy.

spiton napisał(a):Inspirują mnie zniszczenia, nietypowe plamy, przebarwienia, zadrapania, wypłowienia i inne elementy, które sprawiają, że często prawdziwy samolot wymyka się pewnym schematom.


Czyli dewiacje? Inspirują Cię dewiacje?

(Sorki, Spiton, ale malowanie modelu wyraźnie odstaje "in minus" od Twoich poprzednich prezentowanych modeli, więc, skoro nie można go komentowac, to... :P )

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 11:47
przez spiton
Tu fota, z podobnymi odpryskami farby skrzydło-kadłub i z podobnymi plamami na skrzydłach
Obrazek

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 11:49
przez shivadog
Sebastian unikając jednego schematu wpadłeś w drugi.
To chyba nie jest dobra droga. Tzn. nie żebym uważał, że efekt jest kiepski, ale tymi metodami nic nowego już nie zrobisz.
Nie nauczysz się lepiej malować, nie zrobisz lepszego modelu redukcyjnego i sztuki z tego również nie będzie.
Możesz oczywiście przy tym pozostać i zrobić jeszcze ze 100 modeli w ten sposób, ale czuję, że nie tego szukasz.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:03
przez spiton
fragles napisał(a):
spiton napisał(a):Skończyłem ten model.


Jak byś go naprawdę skończył, to byłby fajniejszy.

spiton napisał(a):Inspirują mnie zniszczenia, nietypowe plamy, przebarwienia, zadrapania, wypłowienia i inne elementy, które sprawiają, że często prawdziwy samolot wymyka się pewnym schematom.


Czyli dewiacje? Inspirują Cię dewiacje?

(Sorki, Spiton, ale malowanie modelu wyraźnie odstaje "in minus" od Twoich poprzednich prezentowanych modeli, więc, skoro nie można go komentowac, to... :P )

1. Co jest w nim jeszcze nie skończone ??
2. Nie interesują mnie dewiacje, tylko uzyskanie złudzenia, że to nie jest kawałem plastiku pomalowany aerografem. Dala tego z jednej strony "inwestuje " w detal : kabinka, rozwiercenie dziur za kołpakiem,przewody hamulcowe , tu i ówdzie sfalowanie powierzchni itp, które dają "ostrość" detalu trochę lepszą od modelu prosto z pudła, a z drugiej strony męczę powlokę lakierniczą, żeby nie wyglądała jak plastikowy model pomalowany aerografem. No i wzoruje się na różnych efektach zaobserwowanych na fotach prawdziwych samolotów. Testem czy mi się udało mniej czy więcej sa dla mnie zdjęcia plenerowe, które w tym przypadku pojawia się później, ze względu na okoliczności przyrody

shivadog napisał(a):Sebastian unikając jednego schematu wpadłeś w drugi.
To chyba nie jest dobra droga. Tzn. nie żebym uważał, że efekt jest kiepski, ale tymi metodami nic nowego już nie zrobisz.
Nie nauczysz się lepiej malować, nie zrobisz lepszego modelu redukcyjnego i sztuki z tego również nie będzie.
Możesz oczywiście przy tym pozostać i zrobić jeszcze ze 100 modeli w ten sposób, ale czuję, że nie tego szukasz.


Co powinienem Twoim zdaniem zrobić ?? zaproponuj coś fajnego, a na pewno się zgodzę. Kiedyś rollingstones podpowiedział mi, żebym używał olei artystycznych, i to była świetna rada. Podpowiedział mi tez, żebym sobie kupił pigmenty miga. Jeszcze ich nie kupiłem, ale mam w planie. ROMAN wczoraj podszepnął to i owo i to były dobre podszepty.
Słowem jestem jak najbardziej otwarty na dobre rady.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:10
przez ROMAN
E tam, komentować trzeba. Jest postęp i to zauważalny. Antenki w końcu mają izolatory i ten mały gadżecik bardzo urozmaica model. Co do malowania nie wnikam, bo każdy ma swoją drogę. Nie jest źle. Spiton ma zawsze jakieś zdjęcie w rękawie na koniec pracy i jak zauważyłem do zniszczeń przywiązuje znaczną wagę podpierając się fotkami.

Czy mi się to podoba czy nie, nie ma znaczenia bo tego typu modele tworzą pewien koloryt. Są przeciwwagą do innych pięknych modeli tworzonych według innych założeń.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:11
przez Tofik
Niektórzy chyba ci porostu zazdroszczą ze potrafisz zrobić ufajdany model samolotu. Który mimo okropnego styrania to nadal wygląda jak samolot a nie jak ruski czołg co przebył szlak bojowy od Stalingradu do Berlina ;)

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:14
przez dewertus
Seba,
Pomijając kwestie samego malowania i zmęczenia - otarcia na przejściu skrzydło-kadłub są fajne, ale coś mi nie leży w tych oliwkowych ciapkach (może granice kolorów powinny być nieco mniej ostre albo odcienie kolorów są niewłaściwie dobrane (w/g mnie powinny być z tej samej gamy, ale o różnej jasności), to gdzieś Ty chłopie widział takie ceglane wydechy?

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:31
przez rollingstones
Dobra robota Seba -te samoloty żyją.Jestem drugim po tobie któremu się ta droga podoba i idż nią. Nie szukaj nowej tylko rozwijaj tą. Kolejny samolot który daje złudzenie realności. Nie trać czasu na dyskusje czy tak powinno być czy inaczej. Czytaj krytyczne komentarze i wyciągaj esencję i wkładaj ją w kolejny model. Nie rozdrabniaj się i nie broń swojego stanowiska. Ja tak robiłem

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 12:58
przez pik
Ja modele spitona zawsze oglądam z ciekawością. Niektóre efekty mi się podobają, inne nie, ale ważne jeśli modelarz osiąga efekt taki jaki sobie założył planując budowę. Oznacza to, że panuje nad materią modelarską i może być z siebie zadowolony, niezależnie od tego jak inni to oceniają. Niełatwo być na forum nonkonformistą (wiem to po sobie, choć z zupełnie przeciwnych względów niż spiton heh) także należy docenić odwagę i przekonanie do wybranej drogi modelarskiej. Jednym słowem, tak trzymać spiton! :)

Jedyne na co zwróciłbym uwagę, to nazbyt dowolne podejście do interpretacji oryginału. Skoro wybraliśmy określoną maszynę, to wypadałoby się skupić na odtworzeniu charakterystycznych cech konkretnego egzemplarza, a nie dobierać najbardziej zniszczone malowanie jakie uda się gdziekolwiek zobaczyć... Przykładowo ten P-40 miał wyraźną plamę na kadłubie, która na modelu niemal znikneła w powodzi innych przebarwień. Przetarć do blachy nie widać, a samolot miał na 99% dwubarwne malowanie. Ilustracją do modelu nie powinna być fotka pokazana wyżej przez spitona tylko prezentowana w warsztacie:

Obrazek

Przy masie dostępnych zdjęć zawsze możemy dobrać egzemplarz odpowiadający naszym wymaganiom, tak że nie powinniśmy "poprawiać" rzeczywistości, IMHO oczywiście.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 13:21
przez lejgo_inc
Do mnie przemawia.
Jeżeli miałbym być krytyczny, to w kwestii która u ciebie Seba zawsze była na drugim planie - czyli precyzji malowania godnej 1:72. W impresjach jesteś już dobry, bardzo dobry - jak się zmruży oczy, to model zamienia się w samolot, nie ma wątpliwości. Ale niezmrużone oczy wychwytują nieco zbyt swobodne potraktowanie okopceń które miejscami są "grudkowate", smug zabrudzeń i wycieków, otarć czy łosza. Często wyglądają na coś pomiędzy 72 a 144. Choć akurat w przypadku odrapań z farby u nasady skrzydła tego P-40 nie będę się czepiał.
Zawsze robiłeś modele "prosto w twarz" i jak teraz dodasz do tego subtelność angielskiego dowcipu to będzie z tego bardzo mocny zestaw.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 13:58
przez K.Y.Czart
spiton napisał(a):1. Każdy ma jakiś indywidualny sposób patrzenia na modelarstwo i ja też taki sposób mam.

2. Maluje model tak by spróbować odtworzyć taki efekt jaki sobie zamierzyłem.

3. Czy mi się to udaje czy nie to inna sprawa.


1. No i OK. Nie ma nad czym dyskutować.

2. No i OK. Nie ma nad czym dyskutować.

3. Czyli nie ma nad czym dyskutować.

Niedawno spytałem cię na PW - "czemu tak?". Dzisiaj dojrzałem odpowiedź w trzech zdaniach. No i OK.

Re: P-40 N Academy 1/72 "Urbanowicza"

PostNapisane: sobota, 31 grudnia 2011, 14:20
przez Jacek Bzunek
Jest P-40 jest OK. Lepienie i malowanie modeli widzę w inaczej ale każdy ma prawo do swojego stylu. Jeżeli mogę coś zaproponować to (kolejny raz) aerograf i skalę 1/48.