Strona 1 z 1

Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2012, 19:01
przez pik
O samolocie

Obrazek

Przedstawiam amerykański bombowiec nurkujący, zamówiony przez francuzów, dostarczony brytyjczykom, używany przez australijczyków, czyli... Vultee Vengeance! Powyżej, na pierwszym planie Vengeance Mk IIa GR-B A27-222 z 24. Squadronu RAAF, Nowa Gwinea, luty 1944.

Obrazek

Formacja bombowców nurkujących Vultee Vengeance z 24. Squadronu RAAF uchwycona nad portem Alexishafen podczas powrotu z misji bojowej 27 lutego 1944 przeciw japońskiemu lotnisku na północnym wybrzeżu Nowej Gwinei, drugi z lewej GR-B.

Obrazek

Maszyny kołują po wylądowaniu na lotnisku Nadzab. Świetnie widoczne otwarte hamulce aerodynamiczne, tutaj użyte jako oparcie dla obsługi naziemnej siedzącej na skrzydłach i pomagającej w poruszaniu się na lotnisku. Pękaty nos Vengeance'a bardzo ograniczał pilotowi widoczność do przodu.

Obrazek

Pilot FO G. L. Stevenson (z prawej) składa raport oficerowi wywiadu 24. Dywizjonu, którym był FO J. Johnson (z lewej). Rozmowie towarzyszy strzelec FO N. J. Gathercole (w środku). Pasujące oznaczenia lotów bojowych na kadłubie zdają się sugerować że mogła to być właśnie załoga GR-B!

Z kronikarskiego obowiązku: Vengeance Mk IIa Nr A27-222 (ex RAF AN569) trafił do australijskich sił powietrznych 8 kwietnia 1943. Na stan 24 Squadronu wciągnięto go 28 maja 1943 i wtedy otrzymał oznaczenie GR-B. Maszyna służyła w dywizjonie do 19 marca 1944, po wojnie ją złomowano.

(źródło zdjęć: 1, 2, 3 - http://www.ozatwar.com/frankellis/frankellis.htm, 4 - https://cas.awm.gov.au/item/OG0677)

O modelu

Vengeance FROGa pojawił się na rynku w roku 1970. Ja składałem akurat sowiecki produkt Novo, choć pakowany był także w Polsce przez Chematica i Plastyk. Vengeance jest zrobiony w 100% z pudła, nie wniosłem żadnych poprawek czy uzupełnień koncentrując się na usunięciu uszkodzeń wynikających ze zużycia form (mnóstwo "paprochów" na powierzchni, jamki skurczowe itp). Na wiecej pozwoliłem sobie przy malowaniu, starając się wykończyć go schludnie i nowocześnie.

Malowanie wykonałem aerografem emaliami Humbrola (29 i 196) oraz Revella (67). Werniks to akrylowa satyna. Wash w kilku wklęsłych miejscach. Ołówkiem wykonałem cieniowanie wypukłych linii oraz osmalenia. Kalkomanie to niestety stary Techmod, nie sposób położyć ich bez srebrzenia, ale zrobiłem co mogłem.

Przy budowie "Zemsty" świetnie się bawiłem (jedynym irytującym elementem były kalki), a osiągnięty rezultat odpowiada przyjętym założeniom na realizację, także osobiście jestem ogólnie zadowolony. Ale jestem ciekawy waszej opinii co do efektu końcowego!

Wątek warsztatowy: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=257&t=18886

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2012, 19:22
przez spiton
Jak zobaczyłem foty, to z przekąsem pomyślałem : wintydż. A to faktycznie vintage ,-)).

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: poniedziałek, 23 stycznia 2012, 22:24
przez Grzegorz2107
Czytanie Twoich "krótkich kursów historii" jest czystą przyjemnością. To co model traci na ortodoksyjnym podejściu, zyskuje dla mnie dzięki temu opisowi.
Ja bym oczywiście wdał się w konwersję, choćby wlotów powietrza do gaźnika i chłodnicy oleju, które na zdjęciach inaczej wyglądają niż w modelu (Edit: były dwie wersje u Kangurów jak oznajmia strona zlinkowana przez Ciebie, może ten miał ten typ wlotów?) . Nie popsułoby konwencji również pocienienie pokryw podwozia, albo zaszpachlowanie dokładne szczeliny między wiatrochronem i kadłubem. Silnik jest rzeczywiście groteskowy, ale to by już nie było ort gdybyś to ruszył...
Gratulacje! Jest OK.

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: wtorek, 24 stycznia 2012, 10:22
przez Andrzej_R.
Grzegorz2107 napisał(a):....konwersję, choćby wlotów powietrza do gaźnika i chłodnicy oleju...

Mam ten model w magazynie i mam też Special Hobby, różnica w samej bryle jest już kolosalna(*), więc nie tylko to by trzeba było przerobić :mrgreen:

Po Twojej prezentacji ołówkowych linii podziału na P-47 to mieszane uczucia miałem, ale tu wygląda to lepiej. Modelik spoko :)

(*) Do planów nie przykładałem, zakładam jednak że Czesi zrobili to poprawniej.

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: wtorek, 24 stycznia 2012, 11:31
przez posejdon
Świetnie położona farba. Czyściutko wyszło. Kalki się troszeczkę srebrzą ale tego prawie nie widać. Co to tam jest we wnękach podwozia?
W ogóle fajne były te modele. Takie delikatne detale. Najbardziej podobają mi się osłony podwozia i armatka w tylnej kabinie ;o)
Swoją drogą to jakiś taki nieproporcjonalny ten samolot - kadłub grubaśny a skrzydełka jakieś takie małe i wąskie :)

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: wtorek, 24 stycznia 2012, 14:40
przez JGucwa
Super!!! Podoba mi się zwłaszcza niekonwencjonalne podejście do kolejności wykonywanych przy nim czynności, tj. najpierw malowanie, a dopiero później klejenie :-> .
Bardzo zacnie prezentuje się ten model, choć wiekiem przewyższa wielu Forumowiczów :lol: .

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: środa, 25 stycznia 2012, 10:01
przez Mac Eyka
Nie no fajowy ci on wyszedł.
Ładne malowanko i superaśno położone wiekowe kalki.
Sam model jednak trąca nutką wiekowości.
Bryła troszkę ciosana sikierką.
Szkło delikatnie odstaje i mocno się skrzą wypukłe linie podziału.

Re: Vultee Vengeance 1/72 FROG/Novo VINTAGE

PostNapisane: czwartek, 26 stycznia 2012, 20:47
przez pik
Dzięki za uwagi! :)

Ja bym oczywiście wdał się w konwersję
Jak robię tak stare modele, to mam mocne postanowienie aby nic nie poprawiać (choć nie powiem, pokusy istnieją). Drobne zmiany nie poprawią istotnie modelu (który ma całą masę błędów) a straci przez to swój oryginalny, vintagowy sznyt. Uproszczenia, które kłują w oczy większość modelarzy (np zgrubne wykonanie silnika, podwozia czy karabiny maszynowe rodem z filmów S-F) dla fana starych modeli są "smaczkami" podkreślającymi wartość historyczną zestawu. Innym słowem słabości starego modelu są jego... największą zaletą! 8-)

Mam ten model w magazynie i mam też Special Hobby, różnica w samej bryle jest już kolosalna
No właśnie! Korekta takiego starocia wydaje się nonsensowna jeśli ktoś zamierza uzyskać w miarę wierną replikę prawdziwego samolotu. Bez wątpienia Special Hobby jest w takim przypadku jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Choć widziałem w sieci ładnie poprawione FROGi, ale jak sobie wyobrażam ile pracy to kosztowało to... aż mnie boli! ;o)

Podoba mi się zwłaszcza niekonwencjonalne podejście do kolejności wykonywanych przy nim czynności, tj. najpierw malowanie, a dopiero później klejenie
Może faktycznie to trochę nietypowe, ale uważam że się sprawdziło. Model dość łatwo i szybko mi się "zrobił".

Co to tam jest we wnękach podwozia?
No cóż, chciałem wnęki podwozia trochę zbrudzić, ale kładzenie washa na równą powierzchnię to chyba nie najlepszy pomysł. Mógłbym to znowu zamalować ZCY, ale zostawiłem żeby lekcja nie została zapomniana...

Najbardziej podobają mi się osłony podwozia i armatka w tylnej kabinie
Haha, no zobaczcie! Nie tylko mnie wpadły w oko te primitywnie i zgrubnie zaprojektowane przez FROGa detale! :twisted:

Sam model jednak trąca nutką wiekowości.
Dzięki za komplement! Na tym polega vintage i taki był mój zamiar. Jeśli w miarę nowoczesne wykończenie nie było w stanie ukryć tego faktu, to cel został osiągnięty!