Modelarstwo z pasją

No i stało się. Skończyłem coś. Miał być model Pfalza EV, ale skończyło się na silniku. Pfalza kiedyś skończę, ale jeszcze ze dwa lata miną. Sam silnik zajął mi rok a to nie rokuje najlepiej.
Co do samego silnika, jest to Mercedes DI o mocy 100 hp. Niemcy używali ich w Halberstadtach DII i Pfalzach EV. Skala 1:48. Wystrugany od podstaw. Jak na niego patrzę, to nasuwa mi się kilka konkluzji:

Nie umiem robić dobrych zdjęć. Starałem się, ale jakieś takie nie tego... Może wina obiektywu. Mam 55 a przydałaby się setka makro. Popracuję nad tym i kiedyś się nauczę. Na razie szczytem moich umiejętności są takie oto kluski.

Nie umiem malować imitacji drewna. Stojak silnika miał być drewniany, a wyszło bliżej niezdefiniowane coś, upaćkane bardzo. Też się kiedyś nauczę.

Przewody elektryczne świec za cienkie są. Teraz już pozamiatane, ale następną razom grubsze dam.

Poza tym dużo jest miejsc, które mi nie wyszły...Do Pana Ziobera to jeszcze lata świetlne. Ale tak to jest, jak się ma przerost ambicji nad umiejętnościami.
Teraz oceniajcie Szanowni Koledzy. Można jechać jak po łysej kobyle, nie obrażam się. Następny model lepszy będzie.


















Pozdrawiam, Łukasz

Ja tam pojazdy kleję i na silnikach samolotowych słabo się znam ale według mnie wygląda to naprawdę bardzo realistycznie, maleńkie detale na bardzo wysokim poziomie i świetne brudzenie. Szkoda, że zdjęcia nienajlepsze. Jeśli z taką pieczołowitością podszedłeś do silnika to warto czekać na cały samolot w Twoim wykonaniu.

Wyostrzyłem sobie jedną Twoją fotkę w darmowym programie InfranView i jest o niebo lepiej więc może warto spróbować to uczynić.

Wyostrzyłem sobie jedną Twoją fotkę w darmowym programie InfranView i jest o niebo lepiej więc może warto spróbować to uczynić

Racja, lepiej jest rzeczywiście. Bałem się wyostrzać - myślałem, że zgubię szczegóły i będzie jeszcze gorzej, a tu jest lepiej. Dzięki wielkie za rade - pobawię się fotkami trochę i może jeszcze dziś uda się podmienić.
Fajnie, kilka minut na forum i już się czegoś nauczyłem. Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam, Łukasz

To model silnika zbudowany od podstaw? Samoróbka?
Jak tak, to ja bez pytań zostałem. Jest świetny.

No i rzędowa szóstka...ideał czterosuwa (ale to już przez moje motoryzacyjne sympatie)

Świetne!

Jedna malutka uwaga. Zauważyłem, że pięknie pokazałeś ściśnięte sprężyny przy popychaczach zaworów. To jest detal i to robi robotę. Mamy silnik a nie byle co. Jest małe ale, obawiam się, że w silniku R6 12V otwarcie sąsiadujących zaworów w dwuzaworowym układzie przy sąsiadujących cylindrach jest niemożliwe. Dlatego właśnie silnik R6 tak pięknie, równo pracuje bo ma zapłon co 120 stopni obrotu wału.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=NNqmNqaZlKA[/youtube]

Extra! Sporo sam scratchuję i wiem ile to wymaga pracy. Ale efekt cieszy oko. Gratulacje, bo świetna robota!

To model silnika zbudowany od podstaw? Samoróbka

Strugany samodzielnie z pręcików, drucików, płytek i co tam miałem. W trudzie i znoju. Jak po pół roku Żonie moje wypociny pokazałem, to mnie zapytała, czy to z nosa wydobyłem... modelarze żadko są doceniani, dlatego serdecznie Wam dziękuję za miłe słowa.
Zrobiłem oczywiście odlew moich wypocin i teraz mogę sobie sklejać do woli silniczki, nie bojąc się, że coś schrzanię.

Jedna malutka uwaga. Zauważyłem, że pięknie pokazałeś ściśnięte sprężyny przy popychaczach zaworów. To jest detal i to robi robotę. Mamy silnik a nie byle co. Jest małe ale, obawiam się, że w silniku R6 12V otwarcie sąsiadujących zaworów w dwuzaworowym układzie przy sąsiadujących cylindrach jest niemożliwe. Dlatego właśnie silnik R6 tak pięknie, równo pracuje bo ma zapłon co 120 stopni obrotu wału.

Kubo drogi!
Nawet nie wiesz, ile ja nad tym myślałem... Ostatecznie gdzieś znalazłem, że wczesne silniki miały sprzężone parami cylindry, pracujące symultanicznie. Nigdzie nie znalazłem pełnego zdjęcia z wszystkimi łopatkami popychaczy, dlatego przyjąłem jak jest. Na szczęście łopatki i sprężyny popychaczy są wklejane osobno, można więc poprawić.
Dzięki serdeczne i pozdrawiam, Łukasz

Hej Łukasz,

Ja również dziękuję, bo takie prace na mnie działają niezwykle mobilizująco. Takie coś sam lubię i oby dalej model wychodzil równie fajnie!

Ciekawe to, co napisałeś o sprzężeniu cylindrów. Tego nie wiedziałem, musiałem popełnić błąd założenia, że wykorbienie wału w R6 jest i było zawsze takie same. Naoglądałem się trochę rozebranych rzędówek BMW i Mercedesa i nie miałem pojęcia, że to można inaczej ułożyć.
Nie wiem, czy taki układ sprzężonych cylindrów nie powodowałby maksymalnych drgań, raczej niemiłych konstrukcji płatowca ale z drugiej strony silnik Maluszka tak ma (w sensie wykorbienia, nie zapłonu) i Maluszek jakoś jeździł

Ciekawe to, urok starej maszyny.

Z pozdrowieniami serdecznymi fotka podobnego silnika mojej drugiej, obok Mercedesa najulubieńszej marki:


Foto moje, BMW Museum Munchen

Tutaj układ rozrządu jest typowy, niesprzężony ale muszę poczytać o tych pierwszych silnikach Mercedesa. Dzięki!

Bardzo piękna i misterna robota, gratuluje umiejętności, silniczek wyszedł idealnie, tym bardziej, że od podstaw i to w skali 48. Świetnie dopracowałeś szczegóły, śruby, świece no i te sprężyny, jeżeli resztę modelu zrobisz w tym stylu to będzie, co podziwiać. Silniki to też mój konik, staram się w każdym swoim modelu pokazać silniczek, ale takiej cierpliwości nie mam, żeby dopracowywać je do takiego poziomu, jeszcze raz gratulacje, a kable do świec są ok.
A z czego robiłeś te nakrętki do śrub i świece, używałeś wybijaków, czy ciąłeś z profili?
Kuba a Ty nie marudź, porównaj lepiej te zawory z zapałką

S.G napisał(a):Kuba a Ty nie marudź, porównaj lepiej te zawory z zapałką

Nie nie Szymon, ja absolutnie nie marudzę. Raczej przeniosłem poziom abstrakcji na uwagę do takiego mikro mikro detalu i bardziej w rejony aspektów techniki oryginału, niż wykonania miniatury. Wykonanie mi imponuje i ja tu nie mam nic do dodania. To dla mnie wzór precyzyjnego modelowania jak i technicznego rozumienia budowy silnika.
Ja jestem cały na tak.

Masz zamiar powielać go w większej ilości, czy tylko dla siebie?

Zdjęcia trochę poprawiłem niektóre...Pan fotoszop fajny jednak jest. Uczę się, ucze.

Kuba a Ty nie marudź

Toż Kuba nie marudzi, wiedzą swoją służy, co zacne i chwalebne! Nie mam zielonego pojęcia, czy dobrze te popychacze zaworów ustawiłem. Wydaje mi się teraz, że raczej nie bardzo i gdybym wcześniej dyskutował, to by lepiej było.

A z czego robiłeś te nakrętki do śrub i świece, używałeś wybijaków, czy ciąłeś z profili

Mikrotokarka proxxona mi z pomocą przyszła. Najpierw toczyłem większy dysk (0,5mm) z wystającym mniejszym (0,3mm), a potem obracałem o zadany kąt (60st) i szlifowałem na płasko większy dysk, aby powstał sześciokąt. Za 245 razem się udało, więc zrobiłem kopię w formie silikonowej. Podobnie z innymi średnicami śrubek i świecami. Teraz mam już zapas do dalszej pracy.

Masz zamiar powielać go w większej ilości, czy tylko dla siebie?

Formy powstały samoistnie w czasie pracy (jako kopie bezpieczeństwa - często w pewnym momencie powielałem oryginał, chowałem go do woreczka, a dalej pracowałem na kopii), więc kilka kopii będzie. Problem w tym, że elementy są bardzo skomplikowane i z jednej formy powstanie 5-8 dobrych kopii. Postanowiłem sobie jednak zrobić jeszcze jeden komplet form, tak na wszelki wypadek, to pewnie się mercedesy rozmnożą.

mojej drugiej, obok Mercedesa najulubieńszej marki

Mojej pierwszej... niech mówią co chcą, ale kocham te samochody. Dresu co prawda nie mam, ale kto wie, może kedyś

Widzę, że podszedłeś do tematu bardzo profesjonalnie, ale efekt jest za to powalający, właśnie te śruby i świece mnie tak zaintrygowały, chętnie nabyłbym zapas takowych elementów, może zabawisz się trochę w komercję i zrobisz ich trochę więcej.
Wcale bym się nie zdziwił jak któryś z naszych rodzimych producentów uderzy do Ciebie po ten silnik.

Świetny model, bo to jest model sam w sobie Efekt super Żony nie słuchaj (w kwestii silnika)