Strona 1 z 3

Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 8 lutego 2012, 23:33
przez Kuba P.
Pewnie niektórzy nie kryją zdumienia widząc ten temat. Niestety sensacji nie będzie, to nie świeża robota tylko model, który skończyłem kilka lat temu. Nie pamiętam dokładnie ale było to chyba latem 2006 roku. Model trafił wtedy do jednego z pism modelarskich.
Ostatnio robiłem porządki w szafie i znalazłem tego Focke-Wulfa. Jako, że najbliższy ukończenia model nieprędko się zmaterializuje a co jakiś czas docierają do mnie sygnały dezaprobaty tym faktem - postanowiłem cyknąć kilka fotek tego modelu. To mój ostatni samolot przed okresem fascynacji modelami pancernymi. Żeby nie wkurzać ludzi gadaniem bez pokazania ani jednej skończonej pracy - pokazuję starą, ale skończoną pracę 8-)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Model zbudowany z zestawu Hasegawy absolutnie z pudełka. Jak pamiętam to praktycznie nic nie zmieniałem. W kabinie są trawione pasy i tablice ale poza tym absolutny standard. Model ma niedoróbki, kilka dość widocznych, a pewne rzeczy (np. ślady wytartej farby na śmigle czy ramach kabiny i oprofilowaniu podstaw skrzydeł) zrobiłbym inaczej. Ale zrobiłem wtedy tak i tak zostało :)
Wtedy żyłem też w przeświadczeniu, że model musi być znitowany po całości, czego skutki widać. Podziurkowany cały :)

Malowałem farbami Xtracolor, ich autentyki RLM 74 i 75 mają bardzo zlewające się odcienie. Na moich fotkach dodatkowo kontrast między barwami się zgubił. Na żywo go widać ale i tak bardzo malutko. Ot tak śmiesznie wyszło.

Kalkomanie są zestawowe, troszkę grubawe ale na płynach testorsa jak się okazało spokojnie dają się ułożyć.
Wiem, że malowanie oklepane ale co poradzę, że zawsze mi się podobało? :)

Focke-Wulfa schowałem z powrotem do szafy. Z moich modeli tego jakoś mi szkoda sprzedać, lubię go.
Może dlatego, że Hasegawa odwaliła taki kawał dobrej roboty z tym tematem a mi udało się go po prostu bez filozofowania skończyć.

Nie pamiętam, czy już wrzucałem jakieś zdjęcia tego modelu na polskie forum. Jak tak, to przepraszam. W każdym razie bardzo proszę o dodanie tego modelu do mojego "portfolio". Pierwszy będzie :)

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: środa, 8 lutego 2012, 23:40
przez Slash
Wygląda jakby go Icek zrobił, takie było moje pierwsze skojarzenie. Czemu nie wiem. Zdjęcia też coś takiego mają ;o) (<- dodałem uśmieszek by zapobiec nieodpowiednim interpretacjom)

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 10:56
przez _iceboy
Zupełnie nie wiem czemu takie skojarzenie :lol:

A co do modelu - miałem okazję widzieć ten modelik w realu. Prezentuje się znacznie lepiej niż na zdjęciach. Nie jest taki mroczny. Jest delikatny i subtelny. Swoją drogą, swego czasu był to mój wzór ;o)

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 12:20
przez Marcin_Matejko
Pomijając fakt że to "szwabski fligier" :P Model naprawdę bardzo ładny :shock:

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 12:30
przez Jacek Bzunek
Marcin_Matejko napisał(a):Model naprawdę bardzo ładny :shock:

Zgadza się/ Tylko czemu tak się błyszczy?

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 13:24
przez Grzegorz2107
No to poprawiłeś swój stosunek postów do modeli :mrgreen:
Jeden na prawie 5k postów.

Co byś w nim zrobił inaczej, gdybyś się do niego zabrał dzisiaj?

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 13:46
przez Czarny
Po za obiciami to fajnie pobrudzony.

Jak dla mnie bardzo fajny.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 13:50
przez robert.bednarczyk
Może i model stary ale jary. Zdecydowanie mi sie podoba. Mam dwie uwagi, które wynikają z mojej, subiektywnej interpretacji tematu. Faktycznie jak sam zauważyłeś wątpliwości budzi nitowanie całego modelu w 1/48, a poza tym moim zdaniem, o czym też wcześniej już było, model troszkę za bardzo błyszczy. Generalnie jednak kawał solidnej modelarskiej roboty. Pozdrawiam. RB.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 15:02
przez Georg01
Kuba P. napisał(a):Malowałem farbami Xtracolor, ich autentyki RLM 74 i 75 mają bardzo zlewające się odcienie. Na moich fotkach dodatkowo kontrast między barwami się zgubił. Na żywo go widać ale i tak bardzo malutko. Ot tak śmiesznie wyszło.


Technicznie bez zarzutu :mrgreen: Znaleźć u Ciebie techniczny błąd byłoby wydarzeniem roku 2012 ! :D
Kontrast pomiędzy farbami nie siadł. Xtracolor RLM 75 trzeba nieźle rozjaśnić, żeby było OK. Do myślenia dały mi dodatkowo te kolorowe fotki zachowanych kawałków statecznika z A-8 na FalkeEins, pokazane tak z pół roku temu. Bardzo duży kontrast pomiędzy 74 i 75, przerażająco duży. Myślę, że na modelu lepiej dać za duży, przesadzony nawet mocno kontrast niż za mały. Przy washu część kontrastu i tak się zgubi, a jak jest za mały na starcie to nie ma rezerwy.
Model bardzo przyzwoity. To, że się błyszczy to dobrze. Oryginały się błyszczały jak najbardziej. Pamiętam rozmowę z pewnym byłym żołnierzem Luftwaffe, który jako młody człowiek służył w czasie wojny w zakładach lotniczych w okolicy Wrocławia. Były tam remontowane m. in. Fw 190. Jako modelarz sklejał motocykle, ale mówił do nas, modelarzy lotniczych : "Dlaczego malujecie samoloty na matowo. One się w rzeczywistości błyszczały. Fw 190 na przykład wychodziły z naszych zakładów błyszczące ! ". Dlatego błyszczenie się modelu to akurat jak najbardziej prawidłowy objaw :) .
Samo malowanie trochę oklepane - w przypadku Fw 190 jest w czym wybierać :D . Chociaż z drugiej strony nie ma zbyt wielu egzemplarzy A-3 z JG 2 ze stylizowanym orłem dobrze udokumentowanych.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 16:07
przez zegeye
Pękna foka :lol: Jak dla mnie to właśnie jest ideał samolotu (mówię o jego kształcie i proporcjach). Choć siedzę w Japończykach raczej to foka w wersji A jest dla mnie właśnie najładniejsza. No i jeszcze to malowanie... chyba nie ma bardziej ''germańskiego'' w swoim wyrazie malowania samolotu.... ;o)

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 16:17
przez posejdon
Podoba się :). Bardzo ładny modelik. Fajnie wyglądają te obicia na skrzydłach. Szkoda tylko, że ta biała przerywana linia na nich jest nieruszona. Pasy bezpieczeństwa świetnie wyglądają - chciałbym takie u siebie. Można się jeszcze przyczepić do nitów bo nie są okrągłe ale to nie Twoja wina ;o).

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 17:59
przez Murek
Georg01 napisał(a):Technicznie bez zarzutu :mrgreen: Znaleźć u Ciebie techniczny błąd byłoby wydarzeniem roku 2012 ! :D


Techniczny czy raczej merytoryczny? ;o)

Fajna foczka, zdjęcia niestety ciemne, może ktoś podkręci jeżeli Kuba nie ma nic przeciw?

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 18:41
przez marco2607
Nie ma co miałkać, :) wiesz co się tu podoba. Wykańczaj i pokazuj następne. Proponuję zacząć od tych najszybszych do wykończenia, parę warsztatów w końcu było. Bo 1 na 6 lat to trochę malutko. :!:

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 18:41
przez Mecenas...Kolekcjoner...
Brawo Kuba!
Bardzo niemiecki samolot!
Czarny orzeł budzi groze :!:
Podoba mi się :P

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

PostNapisane: czwartek, 9 lutego 2012, 18:59
przez Strużyn
Mi też się bardzo podoba. Z tego co pamiętam to Twój poprzedni skończony lotniczy model to też Fw-190 tylko, że w 1/72 :) . Jak już ktoś wspomniał bardzo fajnie wyglądają 'luźno rzucone' na fotel pasy. Ładnie pomalowany i pobrudzony/postarzony. Faktycznie jest to najładniejszy niemiec. Trzeba takiego dokupić do magazynu :lol:

Warto byłoby cyknąć jeszcze raz fotki z góry, bo prawie nic na nich nie widać. Jedyne co mi do końca nie pasuje to nity. Może to kwestia zdjęć, ale przed malowaniem bym je minimalnie zeszlifował (wiem, że niby powinny być wypukłe). Czasami ich linie lekko odbiegają od równoległości, chociaż zdaję sobie sprawę, że zrobić taką kratownicę idealnie to rzecz niełatwa.