Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez pik » czwartek, 9 lutego 2012, 19:30

Przyjemny model. Osmalenia od wydechów przesadzone, przynajmniej nie są zbyt widoczne na tym zdjęciu archiwalnym:

Obrazek

Nie widać też tutaj białego przerywanego oznaczenia na skrzydle. No i brakuje wyciągnietego stopnia aby zachować zgodność ze scenką! O stoliczku z szachami nie wspominając!!! ;o) Wiem, że się czepiam... :P
Pozdrawiam
Darek
Na warsztacie 1/72: Ar-234 (Dragon), Ju-88 (Revell), FW-190 (Revell+Hasegawa)
Portfolio: http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=207&t=17429
Avatar użytkownika
pik
 
Posty: 1377
Dołączył(a): piątek, 12 marca 2010, 19:32

Reklama

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 9 lutego 2012, 23:08

Cześć Panowie,

Dzięki za Wasze posty i cieszę się, że model, choć stary, podoba się. Fajnie :)

Zwróciliście uwagę na wiele ciekawych rzeczy, nie byłem w stanie dziś odpisywać na bieżąco ale postaram się zebrać całość i odpowiedzieć wszystkim.

[1] Fotki.
Model na fotkach wyszedł bardzo ciemny i co dziwne, jakiś taki szary. Wszystko się zlało. Na żywo wygląda ciut inaczej. Może uda mi się dotrzeć na bytomski konkurs i spróbuję zapakować tego 190 razem z rozkopaną D-9. Jeśli będzie możliwość, pokażę je chętnie na organizowanej przez nasze forum wystawce pozakonkursowej. Ze zdjęciami u mnie jest problem, ale o tym rozmawialiśmy wcześniej. Sam nie umiem, poproszę kiedyś kogoś ogarniającego fotki o pomoc. Wiem, fotki są słabe. :oops:

[2] Kolorystyka.
Grzegorz ma absolutnie rację - kontrast między kolorami jest za mały a dodatkowo psuje go rozmyta krawędź między kolorami plam na skrzydłach. Wtedy myślałem, że tak wyjdzie lepiej. Obecnie skłaniam się do szablonów osadzonych na wałkach plasteliny biurowej tak jak na D-9:

Obrazek

Same kolory farb, szczerze mówiąc nie wiem czy to 75 za ciemny czy 74 za jasny. Pamiętam Grzegorzu tamto foto z blogu Neila ale i widziałem oryginalny 75 na różnych elementach i tam był ciemny i fioletowy. W każdym razie na moim modelu nie jest to za dobrze pokazane. Powinien być większy kontrast i mniejsze rozmycie kolorów.

[3] Nity.
Tutaj także widzę u siebie pewną ewolucję poglądu na sprawę. Wtedy nitowałem ślepo model po całości. Plany, nitowadło i do dzieła. Do tego miałem samoróbcze nitowadło z kółka zegarkowego, dlatego zaostrzone zostawiało ślady widoczne w powiększeniu jako prostokąty, nie kółka :)
Teraz mam inne, duuużo lepsze...ale zaczynam powoli rezygnować z nitowania.
Pamiętacie, były tematy o szpachlowaniu niemieckich maszyn, o wyglądzie kadłubów 109 F/G/K, Schwalbe itp. Tak sobie myślę, że lepiej to wygląda, jak jest mocno poszpachlowane a nity jak już to miejscami widoczne. Już nie podzielam poglądu o nitowaniu po całości. Coś pośredniego mi po głowie chodzi.

[4] Błyszczenie.
Tu w zasadzie Grzegorz mnie wyręczył i wytłumaczył. Dziękuję! Niemieckie samoloty z natury były błyszczące. Może nie lśniły jak samochody z salonu ale Fliegerlacki wyglądały trochę tak jak właśnie starsze auto. Wszystkie elementy jakie widziałem pokryte oryginalną farbą tak wyglądają. Jakby farbę natłuścić, wypolerować.
Może na modelu lepiej wygląda ciut bardziej matowe wykończenie, ten mój też wyszedł dziwnie świecąco na zdjęciach ale ja zdecydowanie jestem zwolennikiem bardziej błyszczącego, niż matowego wykończenia.

[5] Odwzorowanie względem zdjęcia.
Znam trzy zdjęcia tej maszyny, wszystkie zrobione przy tej samej okazji. Stoliczek jest obecny. Na jednym (Rodeike 1998) widać zarys tego, co zidentyfikowałem jako te białe linie ograniczające przestrzeń do chodzenia po skrzydłach. One oczywiście powinny być mniej jaskrawe niż to co widać na modelu ale wtedy były standardem i ich obecność była raczej zwykła, nieobecność byłaby czymś anormalnym. Chodniki oznaczano też czarnymi i czerwonymi liniami. Oczywiście to, że na zdartej farbie zostawiłem kalkomanie jest błędem.
Ślady gazów wydechowych silnika na zdjęciu są niewidoczne. Jest to zrozumiałe - zdjęcia mają propagandowy charakter. Mają doskonałą jakość i są wyraźne, ale to fotki zrobione w konkretnym celu przez Niemców. Wiadomo, że samolot umyto. Wieczorem po dwóch lotach ten sam Focke-Wulf miał z pewnością takie albo wyraźniejsze ślady niż namalowałem.

[6] Co bym teraz zrobił inaczej?
Przede wszystkim pewnie bym uznał, że wszystko jest źle w zestawie. Wziąłbym to co mam nt. Fw 190, a mam niemało i w efekcie popadając w paranoję nie skończyłbym modelu.
To takie przekleństwo - za bardzo lubię ten samolot i za dużo o nim wiem, żeby akceptować modele ale i czasem cierpliwości, czasu czy umiejętności brak i to rodzi zniechęcenie.
Pewnie obecnie nieco zdetalowałbym kokpit i zmieniłbym osłonę kabiny - jej ramy nie mają prawa wyjść poza obrys burt kadłuba. Zatarłbym też imitację pokrycia płóciennego na powierzchniach sterowych a opony bym albo przyszlifował albo zamienił na jakieś żywice całe koła. Tak samo podwozie bym "dociążył" bo model ma je za wysokie. Zarówno głowne jak i ogonowe. Nie ma ugięcia amortyzatorów.
Nitowanie opisałem, malowanie opisałem - zrobiłbym inaczej ślady uszkodzenia farby. Te są dość naiwne. Brak zadrapań farby, przebarwień. Tego nauczyłem się przy modelach pancernych - fajnie to wygląda.
Co jeszcze? Nie wiem, jak będę robił to zrobię. Zawsze model to jakiś tam obraz wypdkowej stanu świadomości o temacie i zdolności autora na daną chwilę.
Mam jeden albo dwa takie zestawy jeszcze więc będzie okazja.

Dzięki za komentarze, miło bardzo czytać. Dopingujcie równie serdecznie do kończenia. To mobilizuje.

Pozdrawiam,
k.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Mecenas...Kolekcjoner... » czwartek, 9 lutego 2012, 23:16

Kuba P. napisał(a):Obrazek
Obrazek

Bardzo ładne te pasy, ale obicia na skrzydłach przy kabinie tak jakby całe platy schodziły...
Czy tak powinno być, czy to kwestia warszatatu wczesnego Kuby?
Avatar użytkownika
Mecenas...Kolekcjoner...
 
Posty: 784
Dołączył(a): wtorek, 20 października 2009, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 9 lutego 2012, 23:27

Dziękuję Mecenasie.

Pasy to proste trawionki Edka, te stare, bez skomplikowanej klamry.
Powyginane i pomalowane beżową farbą, lekko zapuszczone washem w brązowym kolorze.
Niemieckie pasy były parciane, bardzo miękkie. Miałem w rękach takie pasy i jakbym miał porównać do czegoś to mi się skojarzyło z takimi tornistrami typu "kostka" modnymi we wczesnych latach 90. Ja nie miałem, ale kumple mieli. I takie właśnie szelki jak z tych tornistrów :)

Obicia to nie tyle obicia a ślady wytarcia farby. Na wspomnianych fotografiach tej maszyny widać ślady, które zinterpretowałem wtedy jako własnie wytartą farbę. To w zamierzeniu miało tak wyglądać. Może nie do końca technicznie wyszło spoko patrząc obecnie ale tak odarte miało być. Do gołego na dużej powierzchni.
Robiłem to maskolem, stąd taka mało subtelna krawędź farby przy aluminiowym podkładzie. Dziś bym popróbował z solą czy lakierem do włosów, ale wtedy był maskol i byłem zadowolony.
Warsztat to nie taki wczesny - z modelami przygodę zacząłem w 1987 roku, pamiętam bo były to wakacje przed pójsciem do pierwszej klasy. Miałem parę lat przerwy w liceum ale w zasadzie toczy mnie to paskudne, kasochłonne hobby nadal :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Mecenas...Kolekcjoner... » czwartek, 9 lutego 2012, 23:37

Pasy faktycznie są genialne
A masz racje, ze to sa wytarcia,a nie obicia
Kuba czy w tym roku osiągniesz "filmowy wiek Stefana Karwowskiego" :P
Avatar użytkownika
Mecenas...Kolekcjoner...
 
Posty: 784
Dołączył(a): wtorek, 20 października 2009, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 9 lutego 2012, 23:39

W tym roku powinienem planowo osiągnąć wiek 32 lat więc nawet nie chrystusowy. Do Pana Inżyniera daleko. Dlaczego pytasz i jaki to ma związek z modelem?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Mecenas...Kolekcjoner... » czwartek, 9 lutego 2012, 23:51

Z modelem nie ma nic wspólnego - jak napisaleś, że pierwsza klasa 1987 to pomyślałem, że liceum - taki szkolny rebus
Avatar użytkownika
Mecenas...Kolekcjoner...
 
Posty: 784
Dołączył(a): wtorek, 20 października 2009, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » czwartek, 9 lutego 2012, 23:52

Dziękuję, wróćmy do modelu. CV może innym razem ;o)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Mecenas...Kolekcjoner... » czwartek, 9 lutego 2012, 23:57

Ok
Czy antena jest prawidłowa, i zwija się przy odsuniętej osłonie
Przy okazji - Gdyby kiedyś ten model Ci zawadzał, to ja bym nim nie wzgardził i być może wielki świat by go zobaczył na żywo w wiadomym miejscu :P
Avatar użytkownika
Mecenas...Kolekcjoner...
 
Posty: 784
Dołączył(a): wtorek, 20 października 2009, 00:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » piątek, 10 lutego 2012, 00:06

Antena - tj. drut anteny powinien być napięty przy każdej pozycji osłony. Ta osłona była wyposażona w rolki pozwalające utrzymać naciąg. Natomiast własnie widzę, że przy zdjęciach urwałem sobie prętową antenę Kenngerat :-/

Co zaś tyczy się biznesów - wiesz, ja ku dezaprobacie społeczności forumowej ukochałem monachijskie samochody i na ten cel zbieram środki. Zapraszam na szyfrowany kanał PW :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez RAV » piątek, 10 lutego 2012, 12:08

Mecenas...Kolekcjoner... napisał(a):
Kuba P. napisał(a):Obrazek

...obicia na skrzydłach przy kabinie tak jakby całe platy schodziły...

Mnie to wygląda nawet nie na schodzenie farby, tylko zamalowanie na srebrzanką - a to z tej przyczyny, że jak dwie gołe blachy się stykają, to jakaś cienka, ostra kreska powinna się między nimi uwidaczniać. A tu wygląda jakby łączenie było zamalowane grubą warstwą farby.
Pozdrawiam
RAV
Obrazek
Avatar użytkownika
RAV
 
Posty: 3298
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 23:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » piątek, 10 lutego 2012, 12:17

RAV napisał(a):Mnie to wygląda nawet nie na schodzenie farby, tylko zamalowanie na srebrzanką - a to z tej przyczyny, że jak dwie gołe blachy się stykają, to jakaś cienka, ostra kreska powinna się między nimi uwidaczniać. A tu wygląda jakby łączenie było zamalowane grubą warstwą farby.


To byłby pryszcz, w rzeczywistości powinna tam być przyklejona część imitująca płaskownik z blachy z czterema wkrętami :mrgreen:
Dopiero teraz to zauważyłem :)

Jak pamiętam to było tak malowane, że na surfacera natrysnąłem jakiś metalizer, chyba Testorsa bo wtedy tego używałem, potem położyłem maskol i malowałem kamuflaż. Maskol zdjąłem i oczom mym ukazał się taki efekt.
W powiększeniu na ekranie zbytnio pięknie to nie wygląda, ale tak jak pisałem wcześniej - wtedy mi się podobało i tak zostało.
Dziś też mi się to nie podoba specjalnie i zrobiłbym inaczej.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Jacek Bzunek » piątek, 10 lutego 2012, 17:34

Kuba P. napisał(a): Dopingujcie równie serdecznie do kończenia. To mobilizuje.

Napisz jak się miewa Dora i zvezdowy Fred(rich).
Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać!
----------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Jacek Bzunek
 
Posty: 5875
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:35
Lokalizacja: Szczecin

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Kuba P. » sobota, 11 lutego 2012, 01:54

D-9 ma się świetnie. Musiałem zmienić podwozie, golenie będą jednak oryginalne Eduarda a te trzeba oszlifować, podrasować, dorobić przewody...i mi się nie chce :)

Fritz również leży :)
Skombinowałem zamienne elementy do silnika, żeby był prawidłowy i sobie też z wolna dłubię :) Jest troszkę drobnych korekt, niemniej ten model uwielbiam. Naprawdę - to jeden z moich ulubionych zestawów.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Focke-Wulf 190 A-3, Hasegawa 1:48

Postprzez Aleksander011 » sobota, 11 lutego 2012, 12:08

Kuba P. napisał(a):[3] Nity.
Tutaj także widzę u siebie pewną ewolucję poglądu na sprawę. Wtedy nitowałem ślepo model po całości. Plany, nitowadło i do dzieła. Do tego miałem samoróbcze nitowadło z kółka zegarkowego, dlatego zaostrzone zostawiało ślady widoczne w powiększeniu jako prostokąty, nie kółka :)
Teraz mam inne, duuużo lepsze...ale zaczynam powoli rezygnować z nitowania.
Pamiętacie, były tematy o szpachlowaniu niemieckich maszyn, o wyglądzie kadłubów 109 F/G/K, Schwalbe itp. Tak sobie myślę, że lepiej to wygląda, jak jest mocno poszpachlowane a nity jak już to miejscami widoczne. Już nie podzielam poglądu o nitowaniu po całości. Coś pośredniego mi po głowie chodzi.
k.

Hej Kuba,
oczywiście masz racje co do ilościowego nanoszenia nitów, i coś pośredniego tutaj ma sens.Moim zdaniem im model w wyższej skali tym niestety trzeba go ozdabiać aby był bliższy realizmowi, ja akurat sklejam trzydwójkę i uważam, że tutaj nitowanie ma sens trochę inaczej jest z 1/48 tutaj i jedno i drugie rozwiązanie jest poprawne.Jednak ja właśnie zrobiłem odwrotnie zacząłem sklejać bez wykonywania nitów i nie żałuję, ale teraz naprawdę modeliki lepiej wyglądają jak się im walnie siateczkę małych otworków:), to tylko moje subiektywne zdanie, ale mnie cieszy stan "wykonania dzieła" w tym
przypadku świadomość tygodnia męczących i katorżniczych nagniatań plastiku :) w moim Tanku

Obrazek
PS Fajna ta twoja krótka foczka, może zabierzesz ją ze sobą? Tylko czasem chyba nitowadło w paru miejscach samo sobie pojechało ;o), ale jak dla mnie klasa, w końcu to 1/48
Modelarza poznać po tym jak kończy ,a nie zaczyna
Obrazek
Avatar użytkownika
Aleksander011
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2007, 13:02
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości