Strona 1 z 2

"Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 00:30
przez piotr dmitruk
Słynny ekscentryczny milioner, Howard Hughes zatrudnił Glenna Odekirka do obsługi floty ponad 100 samolotów używanych do kręcenia filmu Hell's Angels. Obaj dzielili wspólną pasję i postanowili zbudować samolot zdolny pobić rekord prędkości. Miał być to bardzo czysty i elegancki projekt, wykorzystujący najnowsze zdobycze techniki, takie jak wpuszczane nity, czy chowane podwozie. Wyposażony był w silnik Pratt & Whitney R-1535, podrasowany z 700 do ponad 1000 koni mechanicznych. Pierwszy lot odbył się w 1935 roku, z Hughesem za sterami, i od razu pobił rekord prędkości dla samolotów lądowych, osiągając 566 km/h. Niestety w ferworze zużył całe paliwo i wylądował awaryjnie w polu buraczanym. Jedynym komentarzem Hughesa było: "We can fix her, she'll go faster" (Nareperujemy go, będzie szybszy). I faktycznie, wyposażony w większe skrzydła i kilka udogodnień, w 1937 roku przeleciał trasę w poprzek Ameryki, z Nowego Yorku do Los Angeles, osiągając średnią prędkość 518 km/h. Hughes próbował sprzedać swój projekt wojsku, ale armia odrzuciła go, uznając że wolnonośny jednopłat nie będzie odpowiednim samolotem pościgowym. Ostatecznie samolot znalazł się w National Air and Space Museum.

Zestaw firmy CMR zawiera dwa żywiczne modele, wykonane na przyzwoitym poziomie. Nie powinny one sprawiać większych kłopotów, mnie jednak prześladował jakiś pech, i co mogło pójść źle, to poszło źle. Uparłem się jednak je skończyć, choć straciłem do nich serce. Wszelkie uwagi krytyczne są zatem w pełni uzasadnione.
Figurki są dziełem mojego młodszego brata, Michała.

A więc egzemplarz pierwszy:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Egzemplarz drugi

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I oba na raz

Obrazek
Obrazek

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 01:19
przez bartek piękoś
Extra!
Mój faworyt to ten w burakach. Czy łopaty śmigła mu jakoś obijałeś, czy tylko wygięte?
Gratuluję umiejętności, Piotrze, i ogromnej cierpliwości.

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 01:22
przez Slash
Akurat nie mam pod ręką, ale jest okazja otworzyć dobrego szampana ;o)

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 07:39
przez Lewy
Oba maluchy znakomite, jak zwykle poprzeczka ustawiona wysoko. Jak przymocowałeś model i figurkę do lustra? Co do drugiej podstawki to dobrze, że większość ludzi nie wie jak wyglądają liście buraka, niewielu będzie się mogło przyczepić :P

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 09:08
przez radoslaw6363
Fajne i ten w burakach i ten bez !Dobrze sobie obejrzeć film ,,Aviator'' jak Howard Hughes samoloty budował używając łopaty.
Okolice Santa Ana w Kalifornii. Ciepły powiew wiatru w dniu 13 września, 1935 roku na lotnisku smagał twarz młodego, 29-cio letniego człowieka, zasiadającego w ciasnej, jak w rasowym bolidzie kabinie. Na głowie miał zawadiacko wbity kapelusz z rondem, który później często nosił uważając go za przynoszący szczęście. Ryk nagrzewającego się silnika rozdzierał powietrze unosząc kłęby suchej trawy za diabelską srebrną maszyną. Howard podniósł się w fotelu, próbując dostrzec to, co znajduje się przed dziobem metalowego Silver Bullet i wyczekał na sygnał do startu. Gdy ten padł, otwarł przepustnicę i pognał ku swemu przeznaczeniu rozcinając powietrze prędzej i prędzej. Obniżył się w kabinie, zamknął osłonę korbą, zatoczył koło i wypatrując czy rozpoczęło się odmierzanie zaczął pikować i przelatywać tuż nad pasem, gdzie obywały się oficjalne pomiary prędkości. Dopieszczony do uzyskania olbrzymiej mocy dwugwiazdowy silnik napędzany 100 oktanową ropą wyraźnie dominował dźwiękowo nad całym otoczeniem. Już pierwszym przelotem pobił rekord. Pilot i jego H-1 przeleciał nad pasem z prędkością 352 MPH (566 km/h). Tym samym stał się w tej jednej chwili faktycznie najszybszym człowiekiem na świecie na samolocie śródlądowym i zyskał to co chciał – sławę na pierwszych stronach pism o awiacji.
Tutaj można sobie więcej poczytać http://yoyosims.pl/FSX_H-1_Hughes.html

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 09:57
przez LordDisneyland
Czytając o wszelakich perypetiach podczas sklejania zacząłem zastanawiać się, czy modele nie zostały wyprodukowane w manufakturze pobudowanej na miejscu dawnego indiańskiego cmentarza ;o) Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie, główny bohater przeżył...
Piękne modele pięknych maszyn. Gratuluję!

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 10:17
przez lejgo_inc
Oj, dałeś do pieca.
Wrażenie robi lustrzaność i połyskliwość "nówki sztuki". Podejrzewam że doprowadzenie do takie gładkości powierzchni mogło być okraszone sporą dozą niekoniecznie medycznej łaciny.
Natomiast Hughes buraczany - pięknie go okurzyłeś, świetny jest też pretekst do zdjęcia paru paneli i pokazania paru bebechów.

Chciałbym też zwrócić uwagę szanownego grona forumowego na przemyślany dobór podstawek.

Piotr - pogratulować ręki, ale przede wszystkim wyczucia.

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 13:19
przez radoslaw6363
Dostrzegłem pewną nieścisłość :P .Podczas latania Howard Hughes, na głowie miał zawadiacko wbity kapelusz z rondem, który później często nosił uważając go za przynoszący szczęście. :mrgreen:

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 19:57
przez skusz
WOW! Superowe, mnie najbardziej podoba się pierwszy.
I pozazdrościć samozaparcia po tych wszystkich "pierepałkach" w trakcie budowy.
Czapki z głów!

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 21:35
przez xmald
Mój nr 1 to również ten w burakach, świetnie zakurzony. Podziwiam również upór i wytrwałość w doprowadzeniu do końca tego obfitującego w nieoczekiwane i niekoniecznie pozytywne wydarzenia procesu. SZACUNEK Panie kolego!

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 22:46
przez piotr dmitruk
Dzięki bardzo, ja na tych zdjęciach widzę same babole.
bartek piękoś napisał(a):Czy łopaty śmigła mu jakoś obijałeś, czy tylko wygięte?

Na zdjęciu widać, że nie były one poobijane, choć z drugiej strony specjalnie nie starałem się za bardzo czyścić nierówności z odlewu.
Lewy napisał(a):Jak przymocowałeś model i figurkę do lustra?

Przezroczystym poxipolem
radoslaw6363 napisał(a):Dostrzegłem pewną nieścisłość :P .Podczas latania Howard Hughes, na głowie miał zawadiacko wbity kapelusz z rondem, który później często nosił uważając go za przynoszący szczęście. :mrgreen:

Legendę kapelusza ugruntował L.DiCaprio w filmie
Obrazek
Obrazek

W rzeczywistości są zdjęcia Hughesa w kapeluszu w kabinie samolotu, ale raczej w obszerniejszych wnętrzach, np. XF-11.
Przy H-1 na wszystkich zdjęciach występuje w zwykłej pilotce, co z resztą przy tak ciasnym wnętrzu wydaje się sensowne.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W filmie ponadto samolot wygląda jak okrwawiony od soku buraczanego, podczas gdy na zdjęciach tego nie widać, a prawdopodobnie buraki były cukrowe.

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 23:01
przez tomek_chacewicz
piotr dmitruk napisał(a): prawdopodobnie buraki były cukrowe.

I to się nazywa dogłębne zapoznanie się z dokumentacją budowanej maszyny :P
Modele jak zwykle bardzo ładne, mi bardziej podoba się long wing, Piotrze zabezpieczasz Alclady jakimś werniksem? Nie widzę dokładnie ale chyba nie robiłeś na nim washa..?

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 23:11
przez Soris000
Również mi się podobają. Ten w burakach chyba bardziej (a może nie :?: ) . Faktycznie w powiększeniu widać kilka niedociągnięć, ale "uzasadnionych przez Piotra. A pan DiCaprio to powinien mieć pasek przy kapeluszu, żeby go mu nie zwiało. ;o)

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 23:16
przez piotr dmitruk
Nie zabezpieczam Alcladów, nie ma takiej potrzeby. Washa nie robiłem, po pierwsze- chciałem jak największy błysk, po drugie- linie są zrobione tylko dotknięciem skalpela, a nity przeciągnięciem nitowadła bez nacisku, więc wash chyba nie byłby bardziej widoczny. Przy wziernikach-jest.

Re: "Double trouble"- Hughes 1B, CMR, 1:72

PostNapisane: czwartek, 15 marca 2012, 23:17
przez spiton
Bardzo fajne samolotki. Mam jedno pytanie. Czemu ten w burakach jest mniej "chromowy" ?