Modelarstwo z pasją

Witam
Przedstawiam model samolotu De Havilland Mosquito "Mk XXX" w barwach eskadry B z 307dywizjonu.Często latali na tej maszynie pilot F/Lt Zbigniew Kleniewski,naw.oper.radaru F/O Henryk Kulczyk-Hojnowski.Pan Henryk do ostatnich swoich dni mieszkał w Katowicach w bliskim sąsiedztwie lotniska,a na kilku fotkach przedstawiam parę stron z jego dziennika lotów w którym odnotowane są loty na tej maszynie.
Model pudełko malowany farbami Gunze,pigmenty MIG-a,kody projekt i wykonanie (ploter) własne,numery seryjne "apfale" z innych zestawów

Wykonanie fajnie, delikatne. Ale co oznacza to "Mk.XXX"? Że wiesz, że to inna wersja?

Podoba się, elegancko zrobiony, dlatego tym bardziej razi nie do końca oszlifowana skleina na górze lewego silnika.

Jaho63 napisał(a):Wykonanie fajnie, delikatne. Ale co oznacza to "Mk.XXX"? Że wiesz, że to inna wersja?

W orginale ta maszyna ma dodatkowe wloty przy silnikach,ja model zrobiłem pod malowanie a wtedy dopiero otrzymałem fotki z malowaniem,no i d**a,jest różnica między modelem a orginałem.Dlatego dodałem " " bo nie wiem czy to nie jest jakaś pod-wersja,sory ale fotografie nie są moją własnością tylko autora monografii tej maszyny i nie mogę ich tutaj zaprezentować

pik napisał(a):Podoba się, elegancko zrobiony, dlatego tym bardziej razi nie do końca oszlifowana skleina na górze lewego silnika.

Dawać mi tu zaraz GDZIE? zabije proszę o wybaczenie"brylki" noszę

Hajnel napisał(a):Dawać mi tu zaraz GDZIE?

Dokładnie - możem ślepy jest ale niczego takiego nie zauważyłem... Modelik bardzo fajny, jego "cieniowanie" na pewno będzie służyło mi jako wzorzec/podpowiedź przy moim Mossie.

Dokładnie po silnikach od razu widać. A tak na oko, to ze zdjęciem ręki wygląda jak skala 1:72.
A Pikowi chyba chodzi o linię podziałową na silniku, która nie jest "skleiną" tylko zamierzoną linią wykonaną przez Tamkę, niestety, w tej wersji niepotrzebną.

Jaho63 napisał(a): A tak na oko, to ze zdjęciem ręki wygląda jak skala 1:72.

A tak na nos,w "doma" śmierdzi przy malowaniu na 1:48

Pięknie pomalowany model; bez nadmiernych brudzeń. I jeszcze bonus w postaci dziennika lotów.
Pozdrawiam

Moim zdaniem tej linii nie powinno być w ŻADNEJ wersji Mosquito, ale mogę się oczywiście mylić.

Ładny ''czyścioch''.

Jak na Ciebie to fajnie ubrudzony ,-))
Bardzo ładne foty !

Piku, wydaje mi się, że jakieś wcześniejsze (FB.VI albo IV, albo jakieś PR?) miały taki podział osłon silnika.

Nie wydaje mi się. W którejś wersji (dwusprężarkowej?) były tam owszem, ale jakieś drobne elementy wentylacyjne.

Jaho63 napisał(a):Piku, wydaje mi się, że jakieś wcześniejsze (FB.VI albo IV, albo jakieś PR?) miały taki podział osłon silnika.

Nie miały. Maska nie była dzielona.