Strona 1 z 1

Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2012, 23:18
przez dewertus
Witam,
Tym razem chciałbym zaprezentować Wam pierwszego z pary „Huraganowych” modeli jakie cichaczem, bez relacji na forum od kilku dobrych m-cy sobie budowałem. Nie jest to ostatni Hurri w kolekcji – planuję budowę jeszcze 2-3 (RAFowski Mk.IA Trop z Malty, fiński Mk.II i SeaHurricane z operacji „Pedestal”).

Obiektem prezentowanym w tym wątku jest Hawker Hurricane Mk.II (Z3768) w barwach 78 IAP lotnictwa Floty Północnej ZSRR, pilotowany przez por. D. Amosowa.

Rys historyczny.
W połowie 1941 Brytyjczycy postanowili wysłać do ZSRR grupę pilotów i mechaników, którzy przeszkolili by grupę Rosjan w pilotażu i montażu samolotów Hawker Hurricane, którymi to planowano czynnie wesprzeć osłabioną WWS. Do tego zadania powołano w sierpniu 151 Skrzydło RAF. W skład Skrzydła weszły dwa dywizjony: 81 i 134, które otrzymały razem 39 samolotów Hawker Hurricane Mk.II Trop. 24 samoloty zostały załadowane na pokład lotniskowca HMS Argus, pozostałe 15 zostało rozmontowano, zapakowano do skrzyń i załadowano na statek towarowy. Z końcem sierpnia konwój dotarł do Archangielska. Samoloty z HMS Argus przeleciały na lotnisko Wajenga na początku września, zaś pozostałe maszyny po zmontowaniu w bazie Keg-Ostrow dołączyły do nich w połowie miesiąca. Brytyjczycy podzieli zadania pomiędzy dywizjony – 81 miał realizować zadania bojowe (osłona portu w Murmańsku), zaś 134 odpowiedzialny był za szkolenie Rosjan.

Z3768 (FK-49) należał do 81 Sqn RAF i pochodził z partii zmontowanej w bazie Keg-Ostrow, jego pilotem był Sgt F. J. Crewe. Brytyjczycy na dalekiej północy działali przed dwa miesiące – ostatecznie swoje samoloty przekazali Rosjanom pod koniec października 1941. Przez ten krótki czas zgłosili 14 zwycięstw (11 Bf-109 i 3 Ju-88) tracąc jednego Hurricana. Pierwsze zwycięstwo 151 Skrzydło uzyskało w dniu 12 września (trzy Bf-109E i jeden Hs-126), w tym samym dniu jednostka poniosła jedyną stratę – za sterami Z3746 zginął Sgt N. Smith. Na Z3768 Brytyjczycy nie uzyskali żadnego zestrzelenia.

Początkowo samoloty ze 151 Skrzydła trafiły do 72 SAP-SF (mieszany pułk lotniczy), dowodzonego w tym czasie przez gen.maj. A.A.Kuźnetsowa. Funkcję zastępcy jednostki piastował jeden z najbardziej znanych pilotów Floty Północnej - Boris Safonow. Wkrótce potem Safonow otrzymał polecenie sformowania oddzielnej jednostki myśliwskiej – 78 IAP-SF. Nowym pułkiem Safonow dowodził do marca 1942, kiedy to objął dowodzenie 2 GIAP-SF powstałym z przemianowania 72 SAP-SF.

Tworząc 78 IAP-SF Safonow otrzymał wolną rękę w doborze pilotów – dzięki temu udało mu się stworzyć jednostkę złożoną z bardzo doświadczonych pilotów, z których wielu uzyskało status asa – jednym z nich był por. Dimitr Amosow.

Dimitr Amosow szkołę lotniczą ukończył w grudniu 1940, jego pierwszym przydziałem był 72 SAP-SF. Razem z Pawłem Orłowem i Władimirem Pokrowskim należał do najbliższego grona pilotów z którymi latał Safonow. Nie dziwi zatem fakt, że Amosow trafił do grupy pilotów, którzy utworzyli w październiku 1941 roku rdzeń nowopowstałego 78 IAP-SF, w tej jednostce samolotem Amosowa został Z3768 (wg części publikacji na tej maszynie latał także Safonow, mimo że „jego” Hurricanem był Z5252). Na Hurricanach latał do marca 1942, kiedy to wraz z Safonowem przeniósł się do 2 GIAP-SF przezbrajającego się właśnie na P-40.

Por. Amosow był świadkiem ostatniej walki Safonowa – 30 maja 1942. W tym dniu cztery P-40 (Safonow, Orłow, Pokrowski i Amosow) wylecieli na zadanie osłony konwoju PQ-16. W walce z atakującymi konwój Ju-88 i eskortą złożoną z Bf-109 i Bf-110 Safonow zestrzelił dwa Ju-88, w trakcie ataku na trzeci bombowiec został trafiony przez myśliwiec eskorty i zmuszony do wodowania – Safonow utoną w kabinie swojego P-40. W tej walce Amosow zestrzelił jednego Bf-109, lecz chwilę potem jego samolot został skutecznie ostrzelany przez Bf-110. Amosow musiał ratować się skokiem na spadochronie - szczęśliwie udało mu się wylądować blisko jednego ze statków konwoju dzięki czemu został szybko wyłowiony nie podzielając tym samym losu swojego dowódcy. Na początku 1944 Amosow został awansowany do stopnia kapitana i objął dowodzenie 255 IAP-SF wyposażonego w P-39. Amosow nie doczekał końca wojny - zginął w dniu 11 maja 1944 roku podczas eskorty samolotów bombowo-torpedowych atakujących niemiecki konwój. Trafiony przez flak rozbił swój P-39 na niemieckim okręcie. W trakcie 231 misji bojowych uzyskał 9 zwycięstw – wszystkie na samolotach z dostaw lend-lease (Hurricane, P-40, P-39).

Model.
Model zbudowałem z zestawu oferowanego przez ARK… Słyszałem, że jest to kopia Hasegawy (nie wiem, nie miałem w ręce modelu Hasse więc nie jestem w stanie tego stwierdzić). Tak czy siak, ten model wygląda ledwo znośnie już w pudełku, wycięcie elementów z ramek i próba ich spasowania obnaża nadchodzący horror :shock: . Termin „spasowanie” właściwie nie ma zastosowania – pilniki, szpachla, paski polistyrenu i papier ścierny to podstawa. Wskazane jest także uzupełnienie zasobów cierpliwości oraz zdecydowanie zalecam (dla zdrowia psychicznego) sklejanie modelu pod nieobecność innych domowników aby nie pozbawić się możliwości relaksacyjnego rzucania mięsem… ;o) Oglądając wypraski przed zakupem wiedziałem, że lekko nie będzie – ale mimo to rzeczywistość okazała się druzgocąca. Czemu, mino tylu wad zdecydowałem się na zakup – dla tych nielicznych, acz bardzo mocnych zalet: model pozwala na zbudowanie jednej z następujących wersji: Mk.IA, Mk.IA Trop, Mk.IIA, Mk.IIA Trop, SeaHurricane IA, SeaHurricane IB, PR), posiada ciekawe kalkomanie (wersja WWS) oraz był tani – 40 PLN.

Szpary pomiędzy kadłubem a płatem miały z każdej strony po dobre 1,5 - 2 mm – uzupełniłem je paskami polistyrenu, dziwny uskok w połówkach kadłuba przed statecznikiem poziomym także rozminął się o dobre 2mm. Sklejenie górnych i dolnych części płata to kilkudniowa „kombinacja alpejska”. Montaż śmigła zgodnie z instrukcją jest niemożliwy – bez ingerencji pilnika i noża szpara pomiędzy kadłubem a kołpakiem wynosi 2-3mm. Samo śmigło także wymaga ingerencji pilnika –otwory ustalające położenie łopat śmigła nie są przydatne (są one poprzesuwane), zaś same gniazda wymagają odchudzenia. Model cechuje także spora liczna jamek skurczowych – znowu szpachla…

Model malowany aerografem z zastosowaniem akrylowych farb i lakierów Agamy. Kalkomanie pochodzą z zestawu producenta, ale dla bezpieczeństwa wzmocniłem je płynem zabezpieczającym do kalkomanii Microscale, a podczas samego nakładania zostały potraktowane Mr. MarkSofter. Wash wykonałem przy pomocy mikstur MIG’a (dark i neutral wash), okopcenia to oleje VanGhoga. Zadrapania to mix Humbrola 11 kładzionego techniką suchego pędzla oraz srebrnej kredki.

Z modelu jestem średnio zadowolony :-/ – nie do końca wyszło mi jak chciałem brudzenie i malowanie oszklenia, pomimo maskowania krawędzie są nierówne (poszarpały się przy usuwaniu maskowania – akryle cosik słabo się szkiełka trzymają).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2012, 23:24
przez piotr dmitruk
Nareszcie ciekawy Hurri!

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2012, 23:33
przez alphard
Bardzo mi się podoba :!: , a do tego świetne zdjęcia tylko trochę szkoda, że takie małe :x

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2012, 23:44
przez Jacek Bzunek
Interesujacy i podoba się jak kazdy Hurricane ale moim zdaniem styrany mrozem powinien być zdecydowanie bardziej matowy.

dewertus napisał(a):nie wiem, nie miałem w ręce modelu Hasse więc nie jestem w stanie tego stwierdzić

Zupełnie nieobiektywnie uważam że to najlepszy model Hurricane. Pomimo powszechnie znanych problemów ze spodem kadłuba i tylną ścianą kabiny zdecydowanie lepszy niż Italeri.

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: środa, 11 kwietnia 2012, 23:52
przez Murek
Fajny "wstępniak" :D a model prezentuje się bardzo przyzwoicie, mimo wskazanych przez Ciebie słabszych miejsc.... w ogóle po tym co napisałeś o modelu to medal Ci się należy ;o)

Aha, przy tak prostych ramach oszklenia możesz śmiało spróbować zamiast malować okleić je paskami kalkomanii.

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 00:40
przez Jaho63
U Huberta zawsze jest dodatkowy bonus w postaci ciekawego wstępniaka. Model całkiem fajny, choć nie kojarzę zdjęć z takimi napisami na Hurrich. Wnęki podwozia w kolorze spodu?

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 10:52
przez Jaro_Su
Ciekawe jest zestawienie "nowoczesnego" Hurricane z "przestarzałym" I-16, chyba jednak Rosjanie woleli I-16.....

Podobnie jak woleli P-39 i P-40 od rodzimych "supermaszyn" Jakowlewa i Ławoczkina...

;o)

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 13:47
przez pik
Gratulacje Dewertus, Hurricane wygląda na solidną, modelarską robotę i wcale po nim nie widać że był to kiepski materiał wyjściowy.

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:08
przez dewertus
Jaro_Su napisał(a):Ciekawe jest zestawienie "nowoczesnego" Hurricane z "przestarzałym" I-16, chyba jednak Rosjanie woleli I-16.....

Chyba jednak nie... Hurri był przestronny, zamykany, łatwiejszy w pilotażu i bardziej wytrzymały oraz ... miał radio! Rosjanie głównie narzekali na słabe uzbrojenie (dlatego wprowadzili swoją modyfikację w tym zakresie) i ... niską tolerancję na kiepskie paliwo ;o) . Najbardziej ich rozczarowało, że Hurri był ledwo równorzędnym przeciwnikiem dla Bf-109E, a do Bf-109F nie było co go porównywać.
Jaro_Su napisał(a):Podobnie jak woleli P-39 i P-40 od rodzimych "supermaszyn" Jakowlewa i Ławoczkina...

Też nie do końca, Jaki-1 i 3 były bardzo lubiane, podobnie jak Ła-5FN i 7. Głównie psioczyli na ŁaGGi-3, Ła-5 i Jaki-9. P-40 wcale nie było takie uwielbiane...
Jaho63 napisał(a):choć nie kojarzę zdjęć z takimi napisami na Hurrich

Zdjęcia mojego wprawdzie nie znalazłem, ale masz tu inny egzemplarz z 78IAP-SF :lol:
Obrazek

Dziękuję koledzy za zainteresowanie i komentarze. W niedługim czasie zaprezentuję drugiego Huragana - Z2961/K, Malta 1941.

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:16
przez spiton
Fajny, ale mógłbyś go bardziej zmęczyć. Jak czytałem wstępniaka, to oczami wyobraźni widziałem te zniszczone przez klimat samoloty, a tu prawie nówka ,-))

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:19
przez dewertus
spiton napisał(a):oczami wyobraźni widziałem te zniszczone przez klimat samoloty, a tu prawie nówka ,-))


To byś się mocno zdziwił, jak zaczniesz przeglądać zdjęcia ze 151 Skrzydła i nieliczne zdjęcia Huraganów z Floty Północnej to w wielu przypadkach można mi raczej zarzucić, że za mocno go przybrudziłem ;o)

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:27
przez Aleksander
Jak na ten "wiejący dramatem" wstęp o modelu, to rezultat jest oszałamiający. Poza tym, że zestawy luf km-ów przykleiłeś chyba odwrotnie - coś mi nie bardzo pasują z wyglądu - to cała reszta jest bardzo fajna. No i malowanie - podobają mi się te plamy po zamalowanych oznaczeniach brytyjskich. Ciekawe malowanie, całkiem niezły model - jestem na "TAK" :lol:

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:50
przez dewertus
Aleksander napisał(a):zestawy luf km-ów przykleiłeś chyba odwrotnie - coś mi nie bardzo pasują z wyglądu

Wklejone są poprawnie - odwrotnie by nie pasowały ;o)

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: czwartek, 12 kwietnia 2012, 20:54
przez Aleksander
dewertus napisał(a):
Aleksander napisał(a):zestawy luf km-ów przykleiłeś chyba odwrotnie - coś mi nie bardzo pasują z wyglądu

Wklejone są poprawnie - odwrotnie by nie pasowały ;o)

Jeżeli tak, to cofam zarzut :lol:

Re: Front Północny 1939-44: Hurricane Mk.II, 78IAP-SF, 1/48 ARK

PostNapisane: piątek, 20 kwietnia 2012, 20:30
przez Jaro_Su
Radio, tak, nawet oficjalna propaganda przepuściła Pokryszkinowi to, że oblatując Airakobrę nareszcie mógł wykonywać "polecenia z ziemi" podawane przez radio. Rosyjski słynny pilot bez nóg żałował, że nie może latać Airacobrą, bo mu na uruchamianie hamulców protezy nie pozwalały....

A tak na marginesie większość wspomnień z wojny było pisanych przez podstawionych literatów, więc co do autentyczności szczegółów mogą być problemy......

;o)

Co do Jaków - hmmm ta lekka konstrukcja i połączenie kadłub skrzydła prawie jak w zero...- wiele trzeba było poświęcić aby samolot z silnikiem Hispano - Suiza latał nieco szybciej niż Morane 406 czy D 520..... i to przy konstrukcji mieszanej... ale o tym przy okazji wstępniaka do jakiegoś Jaka....

:roll: